witam,
posadziłam daglezję we wrzesniu 2008roku. Wydaje mi się, że przyjęłą się bo wysypały na niej piękne szyszki ale ostatnie wiatry przechyliły ją mocno, po czym przydeptałam korzenie i udało mi się ją naprostowac ale nie do konca. Nie wiem czy powinnam ją wykopac i wsadzic ponownie głębiej czy zostawic juz i liczyc na to ze się naprostuje w czasie wzrostu i nie uschnie?
proszę o poradę