Marzeno moim pierwszym hibiscusem był kawałek gałązki skubnięty w przedszkolu córki i od niechcenia wciśnięty w ziemię...on właśnie teraz jest drzewkiem.
Wiesz,w sprzedaży są drzewka i krzaczki,ale wszystkie one potraktowane zostały tym środkiem skarlającym i trzeba naprawdę dużej cierpliwości,by zaczęły normalnie rosnąć.
A jakiego koloru dzwoneczki ma to kalanchoe?Mam takie samo,o różowych kwiatuszkach
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
.Ani się obejrzysz,jak ono zakwitnie...
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...