A dziś okropnie zimno... nic nie mam zrobione... ani nie skopane, nic nie posadzone... jeszcze muszę wsadzić kijeczki od Comy ale już nie wiem gdzie to trzymać wszystko i co z tym robić

ale mam nadzieje że coś ładnie urośnie
I w ogóle wiosna wspaniała w tym roku

Jedyne z czego się dziś ucieszyłam to że moja liatra przeżyła w gruncie

a już się o nią martwiłam, ale coś tam wypuszcza
i kupiłam jeszcze coś ładnego... pojechałam po fioletowy mak, chciałam dokupić jeszcze jednego liliowca, miodunkę pstrą której poszukuję i poszukuję i rudbekię błyskotliwą ale akurat tego nigdzie już nie ma ;/ albo w ogóle nie było
Ale za to kupiłam coś ładnego innego na pocieszenie
a to dostałam ale nie wiem co to?
