No i takie mamy przedwiośnie.
Agness - ja już właściwie nie liczę na szybką wiosnę.
A i coraz więcej na forum jest informacji o roślinach, które
nie przeżyły zimy.
Miałam dzisiaj trochę wolnego czasu i w końcu przesadziłam parę doniczkowych.
Ale za sianie kilku kwiatków (bo na więcej nie ma miejsca) zabieram się dopiero jutro.
Byłam też w Lidlu i w Nomi, hehe...
W Lidlu chciałam kupić metalowy łuczek do moich wiciokrzewów,ale śladu już po nim nie było.
Za to było pełno różnych nawozów płynnych. Zastanowił mnie jeden -
do bukszpanu.
I w tym układzie chyba nie jestem uświadomiona, albo ktoś już popada w przesadę.
Czy faktycznie bukszpany potrzebują specjalistycznego nawozu??
A w Nomi ... Ach tam poczułam się jak dziecko w sklepie z zabawkami.
Wyszłabym z wózkiem pełnym sadzonek, ale ... kupiłam w końcu tylko to
Nie znam tego kwiatka, ale pisze, że lubi ziemię ciężką, gliniastą więc od razu go polubiłam.

I nawet jak nie dam rady go w tym roku posiać, to nie szkodzi, bo termin ważności jest długi.
Długo się zastanawiałam, czy kupić wierzbę hakuro w formie krzaczka, na którą mam chrapkę od dawna,
ale ten rok jeszcze zaczekam. Poza tym nie bardzo wiedziałabym, co z nią teraz w to zimne przedwiośnie zrobić
no i była zapakowana w worek, więc nie można było zobaczyć, czy jest ok.
Z moich sadzonek pelargonii tylko trzy na pewno się przyjęły, a trzy jeszcze nie wypuściły korzonków
(ale jest szansa, bo wyglądają zdrowo) . Resztę musiałam wyrzucić. Przeźroczyste kubki poradziła mi
w zeszłym roku Hania i bardzo mi one odpowiadają, bo widać, czy roślina wypuściła korzonki czy nie.
A to pelargonia "matka", którą swojego czasu doszczętnie ogołociłam, bo robiłam z niej sadzonki.
I którą miałam wtedy wyrzucić (z powodu mszyc), ale jakoś została. I proszę jaka dorodna!
Zaczęłam ją w marcu zasilać biohumusem.
A tak wygląda moja gwiazda betlejemska, która po Nowym Roku była już łysawa
