Mój ogródek - chatte /cz.5/

chatte · Post » 5 mar 2009, o 23:56

Wszystkie?

To jest cała długa lista! I nic się nie stanie? Tzn. zostawić tylko polski programisty, a reszta von?

danutab · Post » 5 mar 2009, o 23:57

Izuniu piękny ten tulipanowiec, czy to w twoim ogródku?
Haniu ja też skorzystałam z twojej instrukcji.

hanka55 · Post » 5 mar 2009, o 23:58

Jeśli piszesz po turecku, tłumaczysz teksty z chińskiego,
to zostaw Izuś te języki, które tłumaczysz.
Reszta, jak w instrukcji powyżej. :P

chatte · Post » 6 mar 2009, o 00:06

Danusiu, tulipanowiec rośnie przed domem. Ogródek mam za domem

Ale jest mój

Dobrze Haniu, wyczyszczę jutro do zera

hanka55 · Post » 6 mar 2009, o 00:19

Raju, nie do zera, Izulko!!!!!!

ma zostać tak, jak na obrazku!!!!
Musi być język polski programisty, bo inaczej literek nie będzie.
Zostawiasz te języki, których używasz.

AGNESS · Post » 6 mar 2009, o 00:22

Izuś widzę, ze u Ciebie już spore połacie bez sniegu

i kwiaciorki wychylają noski, jak nadal w takim tempie będzie szło, to zaraz pojawią się pierwsze wiosenne kwiaty

U mnie już prawie bez śniegu, jeszcze tylko niewielkie plamy się ostały miejscami

Ale bardzo zimno, wietrzysko paskudne

kwiatki nie chcą wyłazic

lucy09 · Post » 6 mar 2009, o 09:01

To, jest już zupełne wariactwo!!!! Latamy po tych mokrych, grząskich zagonach jak opętane i fotografujemy cośki, które nie zawsze przypominają piękne rośliny.

Ale dla nas to cuda.

Ave · Post » 6 mar 2009, o 10:34

No, "coponiektórzy" jak np. Smokini w mini

to nawet śnieg odwalają i róże sadzą - koniec świata...

hanka55 · Post » 6 mar 2009, o 11:15

Hihihihi, bo znacie tę nagłą MOC, która w nas wchodzi,
gdy Pani Wiosna natycha radością ...
Dlatego nawet piłowanie lodu niestraszne,
bo to przybliża zamarznięte roślinki do słonka, do wegetacji, do życia...

Wisienka · Post » 6 mar 2009, o 11:22

Izuniu - ale fajne zdjęcia. I jak pięknie ten miskant wygląda!
Ale do Twojego ogródka to faktycznie strach jeszcze wchodzić,
żeby nie podeptać jakichś maleństw.

Oj! Jak opuchlak zjada liście, to chyba nieciekawie?
A czy to jest ten rododendron, który miał połamaną gałązkę?

chatte · Post » 6 mar 2009, o 11:36

Hanuś, mówiąc "do zera" miałam na mysli, ze wszystko oprócz polskiego programisty

No, "taka głupia to ja już nie jestem, może głupia, ale taka to już nie" ;)

Agness, obliczyłam sobie ;) ze za jakieś 2-3 dni snieg powinien zniknąć. To jednak jeszcze nie znaczy, ze mogę już zacząć coś robić, bo ziemia jeszcze za mokra. Błoto po prostu

No i zimno ...

Lucy, te "cósie" wyłażące z ziemi zwiastują, ze juz blisko prawdziwa wiosna, dlatego tak nas cieszą

Ewumiu, Haniu, myslę, ze jakiekolwiek działania w ogródku, nawet jeszcze w sniegu, dają nam takie poczucie, ze przybliżają nas do tych prawdziwych prac wiosennych

Mnie tylko zimno trochę powstrzymuje ... Poza tym musze zacząć od prac "okołoogrodowych" ...

Jadziu, strach chodzić, póki wszystko z ziemi nie wyjdzie, a co dopiero, jak jeszcze snieg większość przykrywa

Nie wiem, czy to opuchlak żre rododendron, ale tak przypuszczam. To nie jest ten złamany. On też miał złamaną gałązkę, ale 3 (chyba?) lata temu, pod ciężarem śniegu.

lucy09 · Post » 6 mar 2009, o 11:42

Wiem, wiem...też ich wypatruje.

chatte · Post » 6 mar 2009, o 11:45

W Łodzi chyba nie powinnaś miec problemów z ich wypatrzeniem ;)

kogra · Post » 6 mar 2009, o 11:51

Izuś u mnie tak samo jak u Ciebie. Tylko płachty śniegowe tu i tam leżą. Reszta wytajana ale mokro, że nie można wejść jeszcze. Nawet spod chodnika bańki wodne lecą.
Ale jest nadzieja, że śniegowa woda szybko wsiąknie i ......zaczynamy prace ogrodowe

Ave · Post » 6 mar 2009, o 11:53

Raczej nie

u nas śniegu już nie ma

za to jest błoto, jak wszędzie, gdzie białe poszło się bujać - a teraz jeszcze Pogodynki TV zwiastują deszcze, a kysz

A jak chce się "spotkać" opuchlaka, to nocą Dziewczynki, a nie za dnia

Poza tym teraz, to może być kłopot, bo żuczków nie widać, a pędraki przy korzonkach...