Witaj
Agawko-Lidko 
Już chyba sama zauważyłaś, co się dzieje z człowiekiem jak posiedzi na tym Forum - sadzi, sieje, pikuje, chociaż wcale tego nie miał w planach - jak ja - jedyne pocieszenie, że z tymi "nowościami" nie jestesmy zostawieni sami sobie i "namawiacze" pamiętają, zaglądają, podpowiadają, przeprowadzają korektę głupot które np. ja robię

Cieszę się, że podpowiedzi w spr. ciurkadełka się przydały ;)
Izulku-Chatte - tak, to moje PIERWSZE, samodzielnie "urodzone" pomidorki
Na razie się cieszę, że
Smokini i
Krzyś-Bishop trzymają rękę na pulsie i jak zaczynam panikować to sprowadzają mnie na ziemię

A czemu Ci pomidorki w domu marnieją Izulku ? Przecież mają ciepło i odpowiednio wilgotno ? Słonecznych parapetów Ci brakuje ?
Smokini - z tą lobelią to dobry pomysł (cholerrrra, przysięgałam nic już w przyszłym roku nie siać, oprócz pomidorków

) mnie zawsze odstraszało pikowanie tych ociupinek...
U Gazdów pomidorowo będzie...
Dzisiaj posiałam pomidorki dla Siostrzycy ...
