W o psach cz 2
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3193
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Karolino - bardzo ładny kwiatek na tej rabatce, taki unikatowy rudy kolor,
ten uśmiech, wygląda uroczo
a moja po rabatach nie chodzi - zazwyczaj,
zdarza jej się przelecieć jak zobaczy sukę sąsiada.
Jak tylko pojedziemy na działke to pierwsze co robi to tarza sie na trawniku,
gniecie trawę - tak to nazywamy ciagle cos roznosi po działce, patyki i inne jej skarby
ten uśmiech, wygląda uroczo
a moja po rabatach nie chodzi - zazwyczaj,
zdarza jej się przelecieć jak zobaczy sukę sąsiada.
Jak tylko pojedziemy na działke to pierwsze co robi to tarza sie na trawniku,
gniecie trawę - tak to nazywamy ciagle cos roznosi po działce, patyki i inne jej skarby
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Jest to bylina wieloletnia, może być ekspansywna w stosunku do innych roślin, kwitnie przez cały rok, wiosną i jesienią zrzuca "szatę", zimą należy chronić przed chłodem, w ciągu całego roku dokarmiać dwa razy dziennie, często podlewać. Nie ma wymagań glebowych (moze nawet sama sobie przekopać), odporna na mszyce (gorzej z pchłami). Źle znosi przywiązywanie do palików, w żadnym wypadku nie uszczykiwać, bo może odwdzięczyć sie tym samym. Trochę pielęgnacji i proszę jaki okaz!
Nazwa lacińska Psotnicus domesticus pospolitus odm. aureus
Nazwa lacińska Psotnicus domesticus pospolitus odm. aureus
Słodzias!!! Jak moja była w tym wieku, to żadna roślina nie miała szans, a teraz ma naprawdę dobre chęci , ale cóż... Szacunku do roślinności piesek się nie nauczy. Ona po prostu lubi być blisko kogoś, kto akurat coś robi, jak wyrywam chwasty, to się na nich kładzie tuż obok mnie oczywiście (tzn. ja się nie kładę ), jak posadzę coś nowego to musi sprawdzić co to i przejść się po tym parę razy, no a jak w pobliżu pojawi się kot, to stratuje wszystko...
No szczerze mówiąc problem jest... Jeśli chcesz mieć psa, to masz trzy możliwości do wyboru:
-tak wychować psa, żeby nie chodził po grządkach - nie wiem czy to w ogóle możliwe, nie oczekuj też, że pies zrozumie, że kwiatek jest ładny i trzeba go szanować
-ograniczyć piesiowi wstęp do ogrodu - ja nie potrafię, bo mi serce pęka jak ona smutna zostaje pod furtką
-pogodzić sie ze stratami - największe będą póki piesek mały, później mu się odechce wykopywać i ścinać ząbkami każdą nową roślinkę
A w sumie przecież pies daje tyle radości, że nie warto z niego rezygnować nawet na rzecz ogrodu ;:6
-tak wychować psa, żeby nie chodził po grządkach - nie wiem czy to w ogóle możliwe, nie oczekuj też, że pies zrozumie, że kwiatek jest ładny i trzeba go szanować
-ograniczyć piesiowi wstęp do ogrodu - ja nie potrafię, bo mi serce pęka jak ona smutna zostaje pod furtką
-pogodzić sie ze stratami - największe będą póki piesek mały, później mu się odechce wykopywać i ścinać ząbkami każdą nową roślinkę
A w sumie przecież pies daje tyle radości, że nie warto z niego rezygnować nawet na rzecz ogrodu ;:6
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Wspaniała bylina też hoduje , ale odmianę durnowatus kociowstretus.
Piękny okaz Karolino, a gebo 13 Twoja to na rozsądną wygląda i chyba trudną w sprowadzeniu na złą drogę , taka poważna i odpowiedzialna na tym zdjęciu.
racja w 100%. Da się pogodzić i psa i ogród, tylko trzeba mieć poczucie humoru i nie traktować zniszczeń zbyt serio. Ja zawsze mówię, że nasza sucz jest dobra, tylko koty sąsiadów ją na złą drogę sprowadzają . To jedyna żywa istota, która biega ze mną 2-3 razy w tygodniu, nie ma zadyszki, nie marudzi i jeszcze się bardzo cieszyA w sumie przecież pies daje tyle radości, że nie warto z niego rezygnować nawet na rzecz ogrodu
Piękny okaz Karolino, a gebo 13 Twoja to na rozsądną wygląda i chyba trudną w sprowadzeniu na złą drogę , taka poważna i odpowiedzialna na tym zdjęciu.
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
A w sumie przecież pies daje tyle radości, że nie warto z niego rezygnować nawet na rzecz ogrodu [/quote] racja w 100%. Da się pogodzić i psa i ogród, tylko trzeba mieć poczucie humoru i nie traktować zniszczeń zbyt serio. Ja zawsze mówię, że nasza sucz jest dobra, tylko koty sąsiadów ją na złą drogę sprowadzają . To jedyna żywa istota, która biega ze mną 2-3 razy w tygodniu, nie ma zadyszki, nie marudzi i jeszcze się bardzo cieszy
Ja sobie nie wyobrażam domu bez psa!!!!ktoś go musi pilnować jak nikogo nie ma w domu.
Ja akurat nie mam problemu z Boną, nic jeszcze nie zniszczyła w ogrodzie jest bardzo spokojną sunią i wie co jej wolno a co nie. W wieku szczenięcym trzeba uczyć a przy tym miec wiele samozaparcia.
Ja sobie nie wyobrażam domu bez psa!!!!ktoś go musi pilnować jak nikogo nie ma w domu.
Ja akurat nie mam problemu z Boną, nic jeszcze nie zniszczyła w ogrodzie jest bardzo spokojną sunią i wie co jej wolno a co nie. W wieku szczenięcym trzeba uczyć a przy tym miec wiele samozaparcia.