Danusiu chyba już po czarowaniu - przegapiłam

Mam nadzieję jednak, że udało Wam się przywołaś wiosnę
Odnośnie trykrotki to prawdę mówiąć za purpurową nie przepadam

Rosła u mnie nijak, wyciągała się, nie miałam zabardzo dla niej miejsca, bo inne roślinki były ważniejsze. Aż wkońcu niedawno postawiłam ją na wschodnim parapecie i ku mojemu zdziwieniu puściła śliczne fioletowe i gęste listeczki. Ciachnęłam jej więc końcówki i wsadziłam w doniczkę

Reszta poszła za mur

na razie kwiatuszek stoi na parapecie, a ja kombinuję jak namówić M, żeby powiesił mi doniczkę przy suficie... Potrzebne mi są takie dwie - jedna na korytarzu, druga w kuchni. Obie na trzykrotki...
Elu ja trzykrotki nigdy nie wsadzam do wody. Wkładam gałązki bezpośrednio w ziemię i rosną. Bardzo rzadko zdaża się, że któraś się nie ukorzeni, ale jeśli już to chyba z powodu płytkiego wsadzenia galązki.
Żeby nie było tak fajnie to muszę tez odmłodzić callisię. Szkoda mi strasznie bo do niedawna tak pięknie rosła, że co trochę musiałm jej dawać wyższą podstawkę, żeby ne dotykała parapetu. A ostatnio listki jej strasznie wyblakły i zaczęły usychać. Nie wiem czemu, bo miejsca jej nie zmieniłam i warunków też nie

Będę musiała ją całą ściąć i znowu bedzie malusia
