Walcze z ziemiórkami i już mi ręce opadają,
stosuje pałki owadobójcze,actellic 500 CE,nastawiłam plastry łapki a nawet czosnek i dalej są.
Co więcej mogę zrobić?
Basia nie wiem jaka to nazwa.
Marylko
a ja wygrałam walkę z ziemiórkami.Najpierw zastosowałam pałeczki owadobójcze i plastry łapki a później potraktowałam je czosnkiem.Teraz jak biorę swieżą ziemię do kwiatów to przelewam ją wrzątkiem żeby wszystkie świństwo z ziemi zginęło i na razie mam spokój. :P
Witam Cie Marzenko,a ten czosnek wsadzałaś do ziemi czy robiłaś jakąś miksturę?
Moja mama piecze w piecu i tez nie ma robactwa,
a ja ,jak to ja z wielkiego lenistwa nie ,nigdy nie miałam takiego problemu .
Jesienią kupiłam jakąś fatalną ziemie ,mało tego ze robaki to jeszcze pleśń i twarda jak skała.
Marylko
czosnek kroiłam na plasterki i układałam na wierzchu ziemi a później lekko wciskałam w ziemię żeby mi nie" pływały" po wierzchu.Trochę śmierdziało jak podlewałam ale można się przyzwyczaić Wymieniałam go jak puszczał korzonki.Mikstury nie robiłam tylko kiedyś kupiłam w ogrodniczym takie tabletki czosnkowe .Wrzucało się je do gorącej wody i rozpuszczały się,ale trzeba było czekać aż ostygną i zebrać z wierzchu parafinę.Potem można było tą miksturą podlewać lub spryskiwać roślinki,bo to było też dobre od innych robaków.Niestety nie znam nazwy tego specyfiku bo to kupiłam dość dawno i już nie mam opakowania.Najgorsza była ta parafina bo trzeba było ją dokładnie zebrać.