Izuniu - w takim razie zaczekamy.
Grażynko - ech, żeby tak u nas w Polsce pięknie i kolorowo było...
Choć muszę powiedzieć, że biorąc pod uwagę lata np.80-te czy 90-te
to i tak jest lepiej. Tylko nie wiem, czy ten kryzys nie zmieni tego znowu
na gorsze.
Beatko - pięknie Ci nemezje rosły więc wzięłam je jako przykład, jak ładnie
mogą wyglądać

.
Ale widzę, że jedni mogą się pochwalić nemezjami, a inni pelargoniami.
Co do prymulki, to dostałam pięękną, rozrośniętą. Teraz wygląda maaarnie.
Ale byłam u znajomej i jej w chłodnej, nieogrzewanej kuchni (gorąca
kobitka, brrr....) pięknie kwiaty przetrzymują. Oto gwiazda betlejemska kupowana
przed świętami i cudne cyklameny, które pięknie, długo i obficie jej kwitną.
Sorki za jakość zdjęcia, ale robione moją komórką z kiepskim aparatem
Jacku - również zachwycają mnie takie balkony.
A bezproblemowe rośliny to jest to, czego potrzeba na mojej działce.
Smoczyco! Ciebie to chyba już całkiem zasypało!
A winnice faktycznie niech poczekają, aż ujrzą światło dzienne spod tych zasp.
Hm... nie zastanawiałam się, skąd się wzięła nazwa żmijowiec

Mam nadzieję, że może
jakoś podobnie wygląda, a nie że go lubią żmije ...
Zwłaszcza, że mi Karol uświadomił, iż na moich terenach trochę może ich być.
Zosiu - a co? Ty nie masz najlepszych doświadczeń z nagietkiem?
Krzysiu - pojawiłam się w południe tylko na 5 minut - akurat miałam wolną chwilkę w pracy.
Piękne zdjęcia powiadasz

? Hm... Przez tę długaśną zimę powoli zaczynają się kończyć.

Ale coś tam jeszcze się znajdzie
Dzisiaj - nietypowa koloroterapia
Jest to mały wycinek pięknego spektaklu, na którym byliśmy w Szkocji - "Wodny balet".
Dzisiaj już uciekam, ale mam nadzieję, że jutro pobuszuję w Waszych ogródkach.
Trzymajcie się ciepło, bo noc zapowiada się mroźnie. U mnie już - 7 stopni. Brrr....