Za chwilę się popłaczę

Marzyła mi się wielka areka - a tym czasem ona padła. W ciągu tygodnia z mojej areczki z pierwszych stron zostało to
Wyglądało na to, ze miała pognite pędy... tylko, że jaj jej nieprzelewałam. Nawet czasami zastanawiałam się czy nie podlewam jej zbyt oszczędnie

Może to wina zimna, bo ostatnio miałam w domu nieogrzewane, bo nas nie było
Druga wczorajsza tragedia to szeflera. Ostatnio sporo listków jej opadło, więc popstanowiłam zajrzeć jej do ziemi. Podniosłam doniczkę i na podstawce znalazłam 3 glizdy... Odrazu zatopiłam roślinkę i było ich tam jeszcze więcej

Roślinka miała mało korzonków, więc większość ziemi ładnie odeszła. Teraz wysuszam ziemię i modle się, żeby szeflerce nic nie było
