

Co do Hortensji to fakt nie tnie się ich chyba że wiosną powyżej gdzie nie ma liści.KaRo pisze:Witaj Renato!
Zwiedziłam ponownie Twój ogródek i jestem pod wrażeniem tempa jakie sobie narzuciłaś. O rany jak szybko i jak dużo w nim zmieniasz.![]()
Piękne rośliny sprowadzasz, śliczne rabaty tworzysz ... no super![]()
Nie tnij swojej hortensji, w żadnym razie.
To odmiana,która pąki kwiatowe zawiązała ubiegłego lata,jeśli ja przytniesz nie będzie absolutnie kwitła.
Daj jej w marcu dużą garść Azofoski ,podsyp kwaśnym torfem i kompostem i stosuj nawóż do roślin kwitnących ,może to być specjalistyczny do hortensji lub nawet do róż.
Ostatnie nawożenie możesz zastosować w końcu lipca ,nie później , krzew musi mieć czas przed zimą na zdrewnienie pędów.
Na zimę nie musisz jej okrywać, zasyp jedynie kompostem ,torfem czy czymkolwiek u podstawy. To wystarcza w naszym rejonie.
Robię tak od zawsze a hortensje mam raczej udane.
Pozdrawiam
Zeniu ja kiedyś też tak miałam jak rosły na tamtej działce,teraz rzadko się zdarza ,one lubią bardzo dużo wody,trzeba je podlewać rano i wieczorem dużą ilością wody pod krzaczki nie po liściach i kwiatach a zobaczysz że będą piękneZenia pisze:Witaj Renatko. Z tymi hortensjami widzę że masz podobny kłopot jak ja. Najbardziej z cięciem..jedni mówią ciąć..inni nie. Natomiast co do miejsca...to ja na odwrót, przesadzałam w półcień a jedną nawet prawie w cień. W słońcu bardzo brzydko wyglądała...liście przez cały dzień oklapnięte. Na wieczór dopiero dochodziła do siebie. A nawozy to kupuję specjalne do hortensji.