Ogród nad Oranią
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Dzień dobry Oranio!
Co słychać w Twoim Ogrodzie? Idzie Luty podkuj buty?
Jak tam bielenie drzew? Czy postępuje? Czy przycięłaś coś jeszcze?
Jak tam Twoje zakupy nasienne i cebulowo - kłączowe? Są już jakieś?
Czy w tym roku też będzie warzywniak? Jeśli tak to co posiejesz?
Mże masz jakieś nowe zdjęcia?
ps. Oglądałam Twój wątek od początku i widzę, że dostawiłaś nowych zdjęć w starych postach! Bardzo się ucieszyłam, bo lubię tu przychodzić i oglądać.
pozdrawiam, aga
Co słychać w Twoim Ogrodzie? Idzie Luty podkuj buty?
Jak tam bielenie drzew? Czy postępuje? Czy przycięłaś coś jeszcze?
Jak tam Twoje zakupy nasienne i cebulowo - kłączowe? Są już jakieś?
Czy w tym roku też będzie warzywniak? Jeśli tak to co posiejesz?
Mże masz jakieś nowe zdjęcia?
ps. Oglądałam Twój wątek od początku i widzę, że dostawiłaś nowych zdjęć w starych postach! Bardzo się ucieszyłam, bo lubię tu przychodzić i oglądać.
pozdrawiam, aga
Witam, witam Wszystkich po małej przerwie!
...i chociaż bywa mroźnie, ja wciąż doprowadzam do porządku moje jabłoniowe pnie i dzisiaj kolejny oczyszczony z łuszczącej się kory i pobielony tak, by żaden szkodnik nie znalazł sie pod korą.

Dziś również ostatecznie dopatrzyłam się tego szkodnika, który żeruje w drewnie.

Widać go na zdjęciu powyżej, pod odstającą korą i pośrodku fotki. Te osobniki są martwe lub są to larwy. Żywe biegały w nie tak odsłoniętych miejscach. W tym roku usunę go mechanicznie (również za pomocą bielenia) ale gdybym się myliła i jednak była to choroba powodowana grzybem, to w przyszłym roku zastosuję już inny środek.
Inspirujący jest ten Ogród...
Przedstawię Wam kilka zdjęć konarów, są bardzo zniszczone ale również i zadziwiające.







A to takie kolorowe konarowe pejzaże...





Pobielone pejzaże, trochę inne...






Zdrewniałe...






hm...to jest Ogród nad Oranią...

...i chociaż bywa mroźnie, ja wciąż doprowadzam do porządku moje jabłoniowe pnie i dzisiaj kolejny oczyszczony z łuszczącej się kory i pobielony tak, by żaden szkodnik nie znalazł sie pod korą.

Dziś również ostatecznie dopatrzyłam się tego szkodnika, który żeruje w drewnie.

Widać go na zdjęciu powyżej, pod odstającą korą i pośrodku fotki. Te osobniki są martwe lub są to larwy. Żywe biegały w nie tak odsłoniętych miejscach. W tym roku usunę go mechanicznie (również za pomocą bielenia) ale gdybym się myliła i jednak była to choroba powodowana grzybem, to w przyszłym roku zastosuję już inny środek.

Przedstawię Wam kilka zdjęć konarów, są bardzo zniszczone ale również i zadziwiające.







A to takie kolorowe konarowe pejzaże...






Pobielone pejzaże, trochę inne...






Zdrewniałe...






hm...to jest Ogród nad Oranią...
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
Eeee...Ambusiu, ostatnio tak usilnie wpatruję się w te pnie i konary, że już widzę to, czego nie ma.
A dzisiaj zabrałam się do wycinania suchych gałęzi , gałązek i odstających kikutów w Małym Sadzie. Pozostało tylko usunięcie najwyższych konarów ale tego sama nie zrobię. Bardzo się cieszę, że ten sad nabiera jako takiego wyglądu. Dzisiaj nawet poczułam zbliżającą się wiosnę a to za sprawą śpiewu jakiejś ptaszyny co śpiewa tak właśnie, kiedy zbliża sie wiosna. cho, cho, już niedługo, nieuchronnie...
Trzeba zacząć myśleć o warzywniaku. Agnieszko,wszystko zależy od tego czy będę całe lato na miejscu, czy wyjadę. Jeżeli wyjadę to na długo, więc nie ma mowy o pomidorkach i innych warzywach - teraz potraktuję to jak stracone lato! Ja się chyba chylę ku starości - najchętniej siedziałabym w moim Ogrodzie i świata nie widziała. Ale oczywiście do kolekcji moich niewysianych nasion( z powodu ich nieprzyzwoitej liczebności) dokupiłam buraki, ze względu na to, że ich jeszcze nie sadziłam a poza tym mają przepiękne liście!
Ale na razie wciąż tylko drzewa i drzewa. Bardzo pomogła mi w zrozumieniu tematu książka Z.Soczka i Z.Suskiego Poradnik sadownika z 1983 roku.Temat potraktowany jest od A do Z. Jakoś bardzo lubię te stare wydania...
A dzisiaj zabrałam się do wycinania suchych gałęzi , gałązek i odstających kikutów w Małym Sadzie. Pozostało tylko usunięcie najwyższych konarów ale tego sama nie zrobię. Bardzo się cieszę, że ten sad nabiera jako takiego wyglądu. Dzisiaj nawet poczułam zbliżającą się wiosnę a to za sprawą śpiewu jakiejś ptaszyny co śpiewa tak właśnie, kiedy zbliża sie wiosna. cho, cho, już niedługo, nieuchronnie...
Trzeba zacząć myśleć o warzywniaku. Agnieszko,wszystko zależy od tego czy będę całe lato na miejscu, czy wyjadę. Jeżeli wyjadę to na długo, więc nie ma mowy o pomidorkach i innych warzywach - teraz potraktuję to jak stracone lato! Ja się chyba chylę ku starości - najchętniej siedziałabym w moim Ogrodzie i świata nie widziała. Ale oczywiście do kolekcji moich niewysianych nasion( z powodu ich nieprzyzwoitej liczebności) dokupiłam buraki, ze względu na to, że ich jeszcze nie sadziłam a poza tym mają przepiękne liście!
Ale na razie wciąż tylko drzewa i drzewa. Bardzo pomogła mi w zrozumieniu tematu książka Z.Soczka i Z.Suskiego Poradnik sadownika z 1983 roku.Temat potraktowany jest od A do Z. Jakoś bardzo lubię te stare wydania...
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Oranio! Zdjęcia drzew sa wspaniałe! Aż ciarki przechodzą...Gdy na nie patrzę, zaraz zaczynam rozumieć głębiej sens starych przypowieści, bajek, legend polskich o lesie, dziuplach. Tyle jest w nich ..no właśnie- czego? Siły, woli przetrwania...Mnie niektóre kojarzą się z dłońmi starszych ludzi. Sękatymi, pomarszczonymi, które tyle widziały...Eh, może stąd baśnie, że drzewo nas pogłaszcze pewnego dnia, w naszych troskach...Nie wiem czy są takie baśnie, ale na pewno są.
Gdybyś wyjeżdzała (teraz to jak skazanie na wygnanie!), to może można posadzić jakieś warzywa na zbiór zimowo-wiosenny?
Jakieś cebule siedmiolatki, pory. I inne, jesienne?
Gdybyś wyjeżdzała (teraz to jak skazanie na wygnanie!), to może można posadzić jakieś warzywa na zbiór zimowo-wiosenny?
Jakieś cebule siedmiolatki, pory. I inne, jesienne?
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
A wiesz Oranio że ja też.......
Najwięcej korzystam z z takiej serii broszurek z lat 80-tych. oraz z książki "Ogród przy domu" z 1969 roku, która poza zawartością merytoryczną jest jeszcze pamiątką po moim przyjacielu Stanisławie. od którego uczyłam się praktycznego ogrodnictwa. Stasiu niestety od dziewięciu lat dba o kwiaty w niebiańskich ogrodach, a nam ciągle go brakuje.
Najwięcej korzystam z z takiej serii broszurek z lat 80-tych. oraz z książki "Ogród przy domu" z 1969 roku, która poza zawartością merytoryczną jest jeszcze pamiątką po moim przyjacielu Stanisławie. od którego uczyłam się praktycznego ogrodnictwa. Stasiu niestety od dziewięciu lat dba o kwiaty w niebiańskich ogrodach, a nam ciągle go brakuje.
Witaj Ewao! Cieszę się i dziękuję, że zawitałaś do Ogrodu! Jeżeli w jakiś sposób podobają Ci się poczynania w Ogrodzie ...jest mi niezmiernie miło!Ogród jest odradzany od zapomnienia i jeszcze dużo pracy trzeba w niego włożyć, by w pełni ukazać jego ciekawe walory.
A co do książek...Ambusiu, to jeżeli pamięć o serdecznym Przyjacielu jest wciąż żywa i pasje Przyjaciela inspirują Cię do tej pory, to chyba znaczy , że masz wielkie serce!
W tych starych wydaniach czuje się profesjonalne podejście do tematu,może tylko inaczej patrzymy dzisiaj na użycie środków chemicznych. W dzisiejszych czasopismach chyba tak radośnie już się nie gloryfikuje chemi, jednak jej zastosowanie na pewno wzrosło.
Drzewa, drzewa,drzewa - Jolami,podziwiam te wielkie rosliny!!!Dzisiaj wracajac z Ogrodu pomyslałam, że przez jeden rok drzewo przeżywa jakby jedno całe życie.Wiosę i zielono mi w głowie, potem wiek młodzieńczy z kwiatuszkami na głowie, pierwsze owoce i potomstwo dalej trochę wieku dojrzałego i uwiędnięcie. Ale takich żyć to drzewo ma kilkadziesiąt a my człowieczki tylko jedno.hmm...
No więc trochę uśmiechów moich starych drzew. Kto widzi to zobaczy!






Agnieszko! Faktycznie, nie pomyślałam o takich zimowych warzywkach, nawet nie bardzo wiem jakie to są. Por myślę na początek. A jakie jeszcze?
A co do książek...Ambusiu, to jeżeli pamięć o serdecznym Przyjacielu jest wciąż żywa i pasje Przyjaciela inspirują Cię do tej pory, to chyba znaczy , że masz wielkie serce!
W tych starych wydaniach czuje się profesjonalne podejście do tematu,może tylko inaczej patrzymy dzisiaj na użycie środków chemicznych. W dzisiejszych czasopismach chyba tak radośnie już się nie gloryfikuje chemi, jednak jej zastosowanie na pewno wzrosło.
Drzewa, drzewa,drzewa - Jolami,podziwiam te wielkie rosliny!!!Dzisiaj wracajac z Ogrodu pomyslałam, że przez jeden rok drzewo przeżywa jakby jedno całe życie.Wiosę i zielono mi w głowie, potem wiek młodzieńczy z kwiatuszkami na głowie, pierwsze owoce i potomstwo dalej trochę wieku dojrzałego i uwiędnięcie. Ale takich żyć to drzewo ma kilkadziesiąt a my człowieczki tylko jedno.hmm...
No więc trochę uśmiechów moich starych drzew. Kto widzi to zobaczy!







Agnieszko! Faktycznie, nie pomyślałam o takich zimowych warzywkach, nawet nie bardzo wiem jakie to są. Por myślę na początek. A jakie jeszcze?

Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Przerażające te uśmiechy...
Tak jak przerażające dla mnie było drzewo w filmie "O dwóch takich, co ukradli xiężyc". A przecież powinienem bać się kogoś innego w tym filmie
Tak jak przerażające dla mnie było drzewo w filmie "O dwóch takich, co ukradli xiężyc". A przecież powinienem bać się kogoś innego w tym filmie

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz