Ja ze względu na Figę nie spałam , aż skończą się fajerwerki
Jak nigdy wcześniej tego roku strzelano ze wszystkich stron i bardzo długo
Jeszcze teraz jak tylko usłyszy nawet z bardzo daleka jakieś strzały to chowa się gdzie może
Wcześniej tak bardzo się nie bała
Niestety większość psiaków bardzo się boi petard Mój maluch jakoś spał i nie słyszał, ale w dzień jak byliśmy na podwórki i jakieś dzieciaki strzelały to strasznie się chował.
A do mnie powiadomienia z wąteczku nie przychodziły. Sylwester wbrew obawom był fajny, przegadalismy i prześmialismy się do 5 rano. Chłopcy sprzątneli, pozmywali, przespali się do 8 i pojechali. Ja też wstałam o 8.00 - jakoś szybko się wyspałam. Jedzonka jeszcze na śniadanko zostało. Skandi czasem boi się strzelania - gdy wychodzimy z m. na balkon. Ale jak jesteśmy w mieszkaniu - to spoko. Zuza natomiast, jak Xena mojego brata uwielbia fajerwerki - oglądają przylepione do szyb, z rozradowanymi minami. Potem w ciągu dnia mała drzemka - psy też odsypiały imprezę. I teraz po troszku odnosze kwiatki na miejsce. Fikusy na razie zostaną na nowym, żeby nie sypały już mocniej listkami.