Pada z krótkimi przerwami, moje rośliny zimozielone się cieszą.
Między opadami udało mi się tylko przygotować miejsce pod czosnek.
Maryniu Twojej kolekcji roślin i klimatowi ogrodu trudno dorównać.
Trawy dopiero się odbudowują, bo większość wykopałam dla synowych. Mimo, że dzieliłam na malutkie sadzonki, u nich już ogromne kępy.

Na dobrej, wypoczętej glebie przyrosty, jakich u mnie po wielu latach nie ma.
Dziękuję,

weekend miły, jak zwykle z wnukami.
Olu nie jestem pewna, czy to właściwa odmiana, dostałam go z taką nazwą.

Strictus był oplątany korzeniami żywotników. Przeniosłam go w trochę lepsze miejsce i zakwitł.
Dziękuję,

u mnie przeważnie pojedyncze egzemplarze. U synowych rośnie po kilkadziesiąt sztuk, ale mało bylin.
Ewuniu dziękuję.

Lubię trawy, seslerii mam dużo, pewnie około czterdziestu w całym ogrodzie.

Jest zimozielona, więc cały ro ładna i ze ścinkami nie ma problemu.
Red Barona rozsadzam, dzieląc na pojedyncze roślinki, cieszy mnie w sześciu miejscach.
Malinom deszcz trochę szkodzi, ale dzieciakom i tak smakują.
Cynie już kończą sezon.
Lubię kolor tego marcinka, ale bez podwiązywania leży na ziemi.
Większość sianych wiosną przetaczników zakwitła.
Róże oczywiście kwitną nadal.
Jeszcze kilka jesiennych obrazków, bo na piątek zapowiadają przymrozek.
Honorine Jobert
Whirlwind
Życzę wszystkim złotej polskiej jesieni. 