
U mnie w jednym namiocie już koniec sezonu i wiszą niedobitki na kilku badylach, a w drugim pełno zielonych owoców i masa liści. Nawwiewało mi całego paskudztwa przez okna z zachodnim wiatrem



Koktajlówki nie dotrwały do zdjęcia, w przyszłym sezonie muszę posadzić wiecej maluchów, bo wielkoowocowe są fajne, ale tylko do jedzenia w domu. Brakuje takich na raz.