Niestety, revus działa tylko wgłębnie, nie systemicznie. Może być signum, scorpion, magnicur finito, i cabrio duo, Proplant. Te środki działają systemicznie.
Gieniu, mojej cioci z naprzeciwka również w gruncie dopadła pomidorów ZZ. W czwartek opryskałam Revusem i ile się dało oderwać lisci, oberwałam...ale musiałam coś z liści zostawić bo by gołe krzaki zostały. Zamówiłam Amistar. Czytałam, że też jest na ZZ. Dzisiaj pod wieczór zrobię oprysk nim, bo nic innego juz nie mam. Zastanawiałam się nad Infinito lub ten drugi Finito ale z dostawą byłoby dopiero wtorek, a tu szybkie działanie potrzebne.
Ten Amistar bedzie ok? Czy lepiej drugi raz Revusem ? Co będzie lepszym rozwiązaniem?
Na pewno nie Amistarem. Z tym środkiem raczej ostrożnie, zwłaszcza w upał, może poparzyć. Jest pewność, że gorąca pogoda się utrzyma? Jeśli nie ma takiej pewności to pryskaj. Może się też przyplątać alternarioza. Najpierw pousuwaj zarażone liście i ewentualnie owoce, trzeba ogarnąć , oczyścić krzaczek a dopiero potem pryskać
A co macie na myśli mówiąc, że zaraza padnie przy wyższych temperaturach? Czy to oznacza, że nie trzeba obrywać chorych liści itd jeżeli pogoda się poprawiła?
Wysoka temperatura zadusi zaraze ale trzeba posprzątać te brzydkie liście, one już nie spełniają swojej roli i wygląda paskudnie. Pelasiu, u Twojej znajomej już za daleko to poszło. Na niektórych owocach jeszcze tego nie widac i wyglądają niby zdrowe ale już są zarażone , nie wszystkie oczywiście.
Ja tydzień temu zauważyłem zarazę. Poucinałem wszystkie zarażone liście i opryskałem revusem. Niektóre odmiany zachorowały bardziej.
Najbardziej zdenerwowałem się foliakiem (typowy z allegro za 250 zł). Otóż na wysokości 1,5m ma szycia i przez nie woda w trakcie deszczów, które wtedy mieliśmy przesiąkała i kapała bezpośrednio na krzaczki. Zanim się zorientowałem i zakleiłem taśmą, pomidory były już przez dłuższy czas zmoczone. I te krzaczki są mocno zarażone.
W ogóle uważam, że typowy foliak z wejściem z jednej strony jest bardzo do dupy (przynajmniej jeśli chodzi o pomidory). Mimo okien z siatki nie ma przewiewu w środku i panuje bardzo duża wilgoć. W pewnym momencie rozciąłem nawet pionowo ściankę naprzeciw drzwi, żeby zrobić przewiew. Ogólnie nie polecam.
Wracając do zarazy, okres karencji revusa minął, zbiorę co dojrzało i zrobię kolejny oprysk.
Tylko się zastanawiam czy znowu revusem czy np. miedzianem, albo czymś innym?
A oprócz tego pewnie zacznę regularnie jakieś opryski eko - z drożdży, czosnku itp.
Nie tykaj miedzianu, w niedoświadczonych rękach nieszczęście gotowe. Trzeba mieć trochę praktyki by stosować miedzian. Poparzy kwiaty, w ogóle ja miedzian stosuje tylko do wczesnowiosennych oprysków w okresie bezlistnym a nie w trakcie upałów.
Na poprzedniej stronie masz do wyboru i do koloru, trzeba się tylko cofnąć i poczytać chociaż parę stron.
gienia1230 pisze: ↑10 sie 2025, o 10:35
Niestety, revus działa tylko wgłębnie, nie systemicznie. Może być signum, scorpion, magnicur finito, i cabrio duo, Proplant. Te środki działają systemicznie.