Ogródek KaRo cz.8
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2976
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Ogródek KaRo cz.8
Własne zbiory, to jest to. Też już pierwsze pomidorki zajadam i ogórki, przetwory różne robię.
Strasznie szybko leci te lato zaraz jesień, u mnie astry też już spore pączki mają.
Strasznie szybko leci te lato zaraz jesień, u mnie astry też już spore pączki mają.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12782
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.8
Ja nigdy kann nie zrozumiem. Też mam egzemplarze – kupione jako dojrzałe kłącza – które kwitną raz na parę lat. A z drugiej strony dwie kanny wysiane w marcu tego roku kwitną potęgę.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1958
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogródek KaRo cz.8
Karo
Ślicznotki faktycznie piękne, śliczne mają oczęta.
Warzywa mniamniuśne.
U mnie w tym roku nie siane z uwagi na pobyt w sanatorium.
Na pocieszenie kupiłam sobie kolejne hibiskusy bagienne i kamienie.
Ślicznotki faktycznie piękne, śliczne mają oczęta.
Warzywa mniamniuśne.
U mnie w tym roku nie siane z uwagi na pobyt w sanatorium.
Na pocieszenie kupiłam sobie kolejne hibiskusy bagienne i kamienie.

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22060
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.8
LOKI,Aniu,Igo, Kasiu,
- prawdę mówiąc to już mam dość przerabiania warzyw i owoców .Czuję się zmęczona.
Był agrest,ciągle są ogórki i obrodziła nam śliwka - jeszcze kończę powidła a za chwile będą pomidory...
O jeju ile tego w tym roku się narodziło
Róże zaniedbane kolejny rok.
Mam nadzieję,że już jesienią zadbam o nie należycie...
Póki co radzą sobie same.
Podobnie jak pelargonie
ale nie jest tragicznie.
Kanny no cóż bardzo żałuję, że nie umiem ich przechować ani w ciemnej ogrzewanej piwnicy ani w jasnej nie dogrzewanej... nie chcą przetrwać i już. A miałam ich sporo pięknych odmian, tak bardzo chciałam by przetrwały ale nic z tego.
Czy te zakwitną? Jeszcze jest czas, czekam cierpliwie ale
nawet jak się to nie zdarzy to i tak cieszę się z ich przepięknych liści ... na balkonie









- prawdę mówiąc to już mam dość przerabiania warzyw i owoców .Czuję się zmęczona.
Był agrest,ciągle są ogórki i obrodziła nam śliwka - jeszcze kończę powidła a za chwile będą pomidory...
O jeju ile tego w tym roku się narodziło

Róże zaniedbane kolejny rok.
Mam nadzieję,że już jesienią zadbam o nie należycie...
Póki co radzą sobie same.
Podobnie jak pelargonie

Kanny no cóż bardzo żałuję, że nie umiem ich przechować ani w ciemnej ogrzewanej piwnicy ani w jasnej nie dogrzewanej... nie chcą przetrwać i już. A miałam ich sporo pięknych odmian, tak bardzo chciałam by przetrwały ale nic z tego.
Czy te zakwitną? Jeszcze jest czas, czekam cierpliwie ale
nawet jak się to nie zdarzy to i tak cieszę się z ich przepięknych liści ... na balkonie








- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12782
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.8
Przechowywanie zawsze jest problematyczne. Cieszę się, że u mnie kanny zimują w skrzyniach stojących swobodnie na polu, bez ocieplania.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI