Ta morela nie jest jakoś strasznie wysoka jakieś 4 max 5 metrów (sąsiad ma z dwa razy wyższą ), ale po zbiorach będzie obniżana i spróbuję ją odmłodzić stopniowo skracając konary tak jak radzicie.
Tylko nie chce jej zredukować za mocno bo po rozłamaniu już tak dużo gałęzi straciła
klakier7 pisze: ↑20 cze 2025, o 14:44
Pomaluj dokładnie ranę tak jak radzi Kolega, nierozcieńczonym Miedzianem 350 SC. Kup sobie 0,5 lub litrowe opakowanie, wychodzi taniej. Przed zimą popraw malowanie, następnie wiosną. Nic więcej nie rób, nawet w profesjonalnym leczeniu drzew już dawno odeszło się od stosowania jakichkolwiek plomb.
Pozdrawiam - Klakier
Witam,
nierozcieńczony Miedzianem 350 SC stosujesz tylko w przypadku tak dużych uszkodzeń czy ogólnie jako maść ogrodniczą przy cięciu drzew owocowych? Obecnie stosuje przy cięciu drzew i krzewów różne maści ogrodnicze: Bros, Sumin
Funaben® to marka produktu, tak jak Coca-Cola, a nie nazwa środka dodawanego do maści…
Pod nazwą funaben funkcjonuje coś w stylu gęstej farby emulsyjnej która tylko izoluje miejsce cięcia od świata zewnętrznego. Przy czym od farby dużo lepsze, bo lepiej przeżywa niepogodę i zimy. Co istotne, ten funaben bez dopisków nie ma żadnej substancji aktywnej, żadnego fungicydu, etc.
Natomiast funaben plus 03 pa to było to samo, tylko z dodatkiem środka na grzyba – tej samej substancji czynnej co w topsinie (tiofanat metylu).
Po zakazaniu stosowania tego fungicydu przez dłuższy czas był dostępny tylko ten funaben pozbawiony jakichkolwiek grzybobójczych substancji.
Teraz da się kupić jakiś funaben plus 018 pa który zamiast tego tiofanatu metylu ma inny fungicyd, tiabendazol.
Nie wiem jak ze skutecznością, ale cokolwiek na grzyba jest na pewno lepsze niż nic które oferują te brosy i suminy.
"Podróbkę" funabenu od brosa pod nazwą koro derma używam, w konsystencji i trwałości różnicy od oryginału nie widzę. Zmieszałem to co prawda z taką ilością topsinu (którego trochę mi jeszcze zostało) żeby było tyle samo procent składnika aktywnego jak w starym funabenie plus.
Jakąś żółtą, trochę przezroczystą maść od sumina przypominającą w konsystencji towot wyrzuciłem po tym jak okazała się nie tylko beznadziejna w użyciu, nie tylko była klejąca na drzewie jeszcze po roku, ale jeszcze posmarowane nią rany po cięciu jabłoni po roku gorzej wyglądały po użyciu tej maści niż te rany które przeoczyłem kiedy smarowałem tą maścią. Kompletna porażka.
Do zabezpieczania ran po corocznych cięciach używam właśnie tej maści z tiabendazolem. Chętnie domieszalabym do niej topsinu, tylko podpowiedz mi , proszę Ile go dosypać do puszki 250 ml?
Topsin mam w postaci proszku. Topsinu mam spory zapas, więc nie ma problemu.
Dzięki ! Przyznam się , że kompletnie nie umiem się połapać, to nie moja bajka i zrobiłam fotkę napisu na opakowaniu. Proszę podrzuć co i jak , z góry wielkie dzięki https://i.postimg.cc/qqLhBGc0/IMG-3877.jpg[/img][/url]