Podziwiam osoby, które nudzą się na emeryturze, mnie brakuje czasu.
Gosiu moja ziemia nie taka dobra, ale 12 lat sypania obornika, kompostu i kory poprawiły przynajmniej górną warstwę. Narzekam na gryzonie,

ale właśnie te dobroci je sprowadzają na rabaty.
Od kilku lat używam głównie nawozów bez chlorków, nie zasalają gleby.
Dziękuję,

róże są uprzywilejowane, bo rosną na dobrej, nawiezionej glebie.
Penstemonów nie nawoziłam od posadzenia, może dlatego stoją sztywno. Staram się dobrze zaprawić dołek i dwa lata nie nawozić roślin.
Dziękuję
Maryniu. 
Upodabniam rabaty do Twoich, żeby były różnorodne.

Byle tylko te chciejstwa zagościły dłużej.
Alu miło Cię gościć ponownie.

Zaglądam do Ciebie i jestem pełna podziwu ile pracy wykonujecie.
Kupiłam kilkanaście lilii po 2 zł, więc kolorowo się zrobiło. Szkoda, że krótko kwitną.
Olu dziękuję,

lilie drzewiaste mają po 180 cm i pachną pięknie, od dziś Gracefull towarzyszy jeden kwiat Anastazji.
Gaura kwitnie długo, dlatego się na nią skusiłam. Mam nadzieję, że przeżyje zimę.
Kwitną przetaczniki z siewu wiosennego, ale jakieś blade.
Nie nadążam z pieleniem siewek, pora pożegnać się z żeniszkami.
Dwa lata temu gryzonie zjadły cebulki Monte Bianco. Wyciągając z ziemi pęd, oderwałam od niego malutkie trzy cebulki. Zakwitły, choć mają 30 centymetrów wysokości.
Pomidory pod chmurką jeszcze żyją.
Red Pear
