Przepiękne wilce i powoje
Loki! Nie mogłem się doczekać, aby w końcu napisać ten post, ale czekałem na większą ilość kwiecia, nie chciałem wrzucać jedynie samej zieleniny
W skrócie, maj w Polsce był masakryczny. Na początku biegałem z donicami i codziennie wystawiałem wszystkie powojowate na słońce. Potem nie miało to sensu, bo ciągle lało, było lodowato, więc z powrotem zacząłem odpalać specjalne panele ledowe i tak doświetlać rośliny. Dopiero z początkiem czerwca wszystko mogłem umieścić w miejscach docelowych. Wilce indyjskie w tym roku dodatkowo są pod drzewami i już pięknie oplatają korony, nie mogę się doczekać na kwiaty, a pierwsze pędy kwiatowe już gdzieś za tydzień będą kwitły!
Convolvulus sabatius to hit tego sezonu! 2 rośliny z Francuskiej szkółki Tijardin są zdecydowanie bardziej kompaktowe od formy dzikiej, nie przewieszają się tak intensywnie. Codziennie dziesiątki kwiatów i masa pszczół, uwielbiam ten gatunek! W ramach ciekawostki, zauważyłem kilka owoców, które zaczynają dojrzewać i nie odpadają- doczekam się najpewniej i nasion sabatiusa!

Roślinę mega łatwo ukorzenić, ale dodatkowe nasiona też mnie bardzo cieszą.
Convolvulus tricolor i pierwszy kwiat z dnia dzisiejszego
Convolvulus arvensis w różnych wariacjach kolorystycznych. Dojdzie jeszcze jeden, totalnie wystrzałowy, tak intensywnego różu jeszcze nie widziałem na oczy u tego gatunku. 2 kłącza już w donicy, puściły masę pędów, jak zakwitnie od razu wrzucam tutaj!
Convolvulus althaeoides na początku tworzy gęstą rozetę liści. Z boku po lewej stronie wyszedł kolejny pęd- najpewniej roślina wytworzyła już kłącze, podobnie jak powój polny. Mam nadzieję, że już niedługo zacznie tworzyć pędy które będą się pięły i oczywiście liczę na kwiecie!
Convolvulus chilensis nie miał być wysiewany w tym sezonie, ale po wrzuceniu tutaj zdjęcia z 2020, dosiałem jednak

Zaczyna się piąć, widzę zalążki pędów kwiatowych, więc jeszcze 3/4 tygodnie i wracam ze zdjęciami kwiatów!
Calystegia sepium, której kłącze zgarnąłem w tamtym roku podczas wizyty nad rzeką Liwiec. Największy hit jak do tej pory, znajomi pytają gdzie kupiłem

To jakiś podgatunek. Szypułka jest dwukrotnie dłuższa niż u typowego kielisznika, jest dodatkowa para podkwiatków (u typowego tylko 2) a same kwiaty... Są niemal dwukrotnie większe od gatunku typowego, który też rośnie u mnie w donicy. Jak zakwitnie to wrzucę tutaj do porównania. Rośnie obłędnie, wspiął się już na dach, pilnuję jedynie i wycinam pędy płożące (ang. runner) które produkuje co tydzień, nie chcę mieć kieliszników w bruku naokoło domu ;)
Calystegia hederacea pięknie zarosła cały trejaż o wysokości 180cm, w końcu uraczyła mnie pierwszymi różowymi pomponami! Baaardzo się cieszę, że ten gatunek znowu u mnie rośnie, miałem w latach 2010/11 i miło wspominam tę bezproblemową roślinę.
Ipomoea coccinea wygrała w konkursie na pierwszy kwiat wilca ;) Kwiatki bardzo małe i delikatne, jednak sama roślina rośnie jak typowy wilec, w niektórych miejscach ma już ponad 1,5 metra.
Ipomoea aquatica, inaczej wilec wodny, lub szpinak wodny ;) Nie do końca wiedziałem jak do tego gatunku podejść, czy umieścić donicę bezpośrednio w oczku, czy też nie. 3 sadzonki dałem ostatecznie do strefy błotnej przy oczku, w towarzystwie irysów, tataraku i mięty

To totalna zabawa i ciekawostka, nie wiem czo doczekam się kwiatów, ale zawsze fajnie obserować zupełnie nowy gatunek podczas wzrostu.
Ipomoea cairica i sadzonki, które dotarły do mnie kilka dni temu. Zamówiłem
Loki z tej samej francuskiej szkółki co Ty, w lipcu widać już są dobrze ukorzenione, niektóre pędy jak je rozwinąłem mają ponad metr

7 dni transportu trochę je dobiło, ale widzę małe pędy w kącikach liści, pod koniec sierpnia powinno być ciekawie i na pewno wrócę ze zdjęciami kwiatów!
I jeszcze moja ukochana słoneczna strefa ogrodu pełna testowych gatunków! Sznurki które wychodzą z okien dachowych mają ponad 4 metry, więc rośliny mają duużo przestrzeni na wzrost

Idąc od lewej strony, pierwsza roślina to
Distimake Tuberosus, następnie
Ipomoea setosa,
Ipomoea alba,
Distimake kentrocaulos,
Distimake dissectus (Merremia dissecta), małe sadzonki
Ipomoea cairica alba i na koniec wielki potwór który doszedł już do dachu i ciągle mało mu miejsca ;) To oczywiście
Ipomoea indica w klasycznej odmianie
Na koniec mała ciekawostka,
Ipomoea indica ma podgatunek. Sadzonki z Holandii mają gigantyczne, grube liście i agresywniejszy wzrost, grubsze pędy. Wilec Indyjski z Francuskich szkółek ma liście znacznie bardziej wcięte, same pędy delikatniejsze. Na dwóch zdjęciach młode liście obu do porównania:
