Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 953
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
-
- 200p
- Posty: 335
- Od: 25 mar 2013, o 14:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Gdzieś to już widziałem, podobno skuteczna metoda.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Zabezpieczyłem miejsce szczepień gruszki (szczepione przez klasyczne stosowanie, bez "języczka") nastepującym systemem: taśma typu parafilm (Buddy Tape), na to rafia i ponownie parafilm; całość zamalowałem maścią (Lackbalsam). Dziś zauważyłem, że najgrubsze drzewko wyraźnie zaczęło rosnąć na grubość, więc ściągnąłem wierzchnią warstwę parafilmu i rafię. Została mi więc w miejscu szczepień jedynie pierwsza warstwa parafilmu.
I teraz pytanie: ściągać już całkiem taśmę, czy jeszcze zaczekać do czerwca? Jak usunąłem rafię, to jedna warstwa parafilmu nie powinna już chyba tak bardzo cisnąć drzewek, nie?




I teraz pytanie: ściągać już całkiem taśmę, czy jeszcze zaczekać do czerwca? Jak usunąłem rafię, to jedna warstwa parafilmu nie powinna już chyba tak bardzo cisnąć drzewek, nie?




-
- 200p
- Posty: 335
- Od: 25 mar 2013, o 14:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Możesz zdjąć całkiem. Jak jest ok 10 cm nowego pędu to już się zrosło. Nie zdejmiesz to też nic się nie stanie, chyba że zauważysz na nowym pędzie że taśma blokuje rozrost na szerokość.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Odnoszę dokładnie takie samo wrażenie – wszędzie jest podane jak pomachać nożem, ale informacje kiedy szczepić, na jakiej podkładce, jak pielęgnować przed szczepieniem i po szczepieniu wydają się pilnie strzeżoną tajemnicą, a przynajmniej czymś o czym w Internecie się nie pisze (może za wyjątkiem super popularnych gatunków typu jabłoń).
Piszę to po szukaniu informacji o szczepieniu morwy i piennych agrestów...
A moja próba szczepienia morwy w drzewko z dwoma kolorami owoców jeszcze daje nadzieję na powodzenie – wszczepiona gałązka zaczęła nieśmiało wypuszczać liście z pąków, z miesięcznym opóźnieniem w porównaniu i do drzewa z którego brałem zrazy, i do drzewka na którym szczepiłem. Poniżej zdjęcia, widać kontrast w fazie rozwoju:
24/25 kwietnia:


11 maja:

- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Mnie ruszają z opóźnieniem te zrazy, które poczta transportowała prawie 2 tygodnie. Te, które od ścięcia, do zaszczepienia dzieliło 3-4 dni, ruszają znacznie lepiej.
Co do terminów, to proponuję udać się do antykwariatu i poszukać jakiegoś używanego podręcznika do szkółkarstwa/sadownictwa.
Co do terminów, to proponuję udać się do antykwariatu i poszukać jakiegoś używanego podręcznika do szkółkarstwa/sadownictwa.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 764
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
To jest dokładnie tak jak z 99% rad na YT czy innym "wideo poradniku". A właśnie te rzeczy decydują o powodzeniu.vYVYv pisze: ↑12 maja 2025, o 17:27
Odnoszę dokładnie takie samo wrażenie – wszędzie jest podane jak pomachać nożem, ale informacje kiedy szczepić, na jakiej podkładce, jak pielęgnować przed szczepieniem i po szczepieniu wydają się pilnie strzeżoną tajemnicą, a przynajmniej czymś o czym w Internecie się nie pisze (może za wyjątkiem super popularnych gatunków typu jabłoń).
Piszę to po szukaniu informacji o szczepieniu morwy i piennych agrestów...
A moja próba szczepienia morwy w drzewko z dwoma kolorami owoców jeszcze daje nadzieję na powodzenie – wszczepiona gałązka zaczęła nieśmiało wypuszczać liście z pąków, z miesięcznym opóźnieniem w porównaniu i do drzewa z którego brałem zrazy, i do drzewka na którym szczepiłem. ]
Np. każdy pokazuje jak się szczepi ale nie spotkałem najważniejszej rady a brzmi ona- "Dokładność szczepienia" czyli idealnie ścięte powierzchnie, które muszę do siebie dolegać aby kambium się stykały.Bez tego nic się nie przyjmie.Podobnie jak CZYSTOŚĆ podczas cięcia.Brudny nożyk i już grzybki, bakterie robią robotę. Potem utrącanie pędów wybijających z podkładki a jest tego dużo.Mogę tak pisać godzinami bo coś tam w tej materii robiłem kiedyś.
Ogromna większość "nauczycieli" zwłaszcza z netu tak naprawdę powiela to samo a często sami nigdy nie wykonali najprostszego szczepienia. Jest to wg. porzekadła "Uczyła Marcin Marcina a sam....." Generalnie chodzi nie o naukę kogoś jak co robić a jedynie o uzysk maksymalnej oglądalności bo z tego jest kasa.
Co do opóźnienia , nic się nie martw, jak zraz nie wysycha to jest raczej OK.Moje czereśnie też z poślizgiem ruszyły w tym roku w stosunku do swoich drzew i podkładek.

To jest normalne bo musi się wytworzyć kalus zanim dobrze to ruszy.
Jeszcze Ci powiem, oglądam jednego ruska na YT, facet szczepi (ie okulizuje tylko szczepi) wszystko praktycznie cały rok w każdej fazie rozwoju rośliny.Nie jest to żaden producent, tylko zwyczajny amator. Robi nawet takie szczepienia ,że wierci otwory w pniu i w tym szczepi . I dokumentuje to np. na przełomie roku. Naprawdę super to sie ogląda. I nie jest to pic na wodę, bo to wiem na pewno. Zatem terminy szczepienia to rzecz względna. Literatura wskazuje na wiosnę, ten okres jest najwygodniejszy bo drzewa jeszcze są uśpione i choroby , wirusy też jeszcze są nieaktywne. Jednak to nie wyklucza szczepienia w czerwcu, maju, czy wrześniu.
Mogę to porównać do roboty dobrego elektryka.
Zgodnie z przepisami i najbezpieczniej elektryczne prace robi się przed podłączeniem zasilania, w stanie beznapieciowym. Jednak są sytuacje, gdy awarię musi elektryk usunąć przy załączonym napięciu używając sprzętu izolacyjnego i środków ochrony bezpośredniej. Wymaga to ogromnego skupienia, ostrożności i doświadczenia, ale to jest możliwe. Nie zawsze możemy mieć komfort pracy na takim poziomie jak byśmy chcieli.

Podobnie jest w sadowniczych sprawach.
Wyobraźmy sobie drzewo uszkodzone mocno przez mróz na pniu, ale ostatkiem sił jeszcze żywe. Trzeba wykonać szczepienie mostowe, bez znaczenia czy mostami wstawianymi, czy z wykorzystaniem mostu z podkładki(bo czasem ktoś ma wybite z podkładki pędy). Nie mamy wtedy czasu na próby.Mosty muszą być wszczepione raz i muszą się przyjąć, bo inaczej korona nam zeschnie. Decyduje czas i dokładność pracy.

Należy też zaznaczyć, że często trzeba działać instynktownie.

Sorry , rozpisałem się.



Witam, jestem Adam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 953
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Zarzut, że we wszelakich poradnikach nie pojawiają się dokładne terminy szczepień jest chybiony. Wielokrotnie na tym forum zwracałem uwagę na to, że mamy do czynienia z organizmami żywymi, a do tego musimy brać pod uwagę nie tylko nieprzewidywalne warunki atmosferyczne, ale nawet to, że te warunki różnią się w zależności od lokalizacji konkretnego siedliska. Jakim cudem w takich warunkach ktoś odpowiedzialny mógłby napisać, że szczepimy w miesiącu yy dnia xx w godzinach od do? Każdy z nas musi we własnym zakresie ustalić optymalny termin szczepienia. Ustalamy na podstawie obserwacji roślin i prognoz pogody, które ostatnio nijak się mają do rzeczywistości.
W tym poście: viewtopic.php?p=6463142#p6463142 wstawiłem zdjęcia oczkowania czereśni. Termin to 4. maja. Sukces 100%. W innym miejscu pisałem o szczepieniu winorośli pod koniec maja. Już po roku grona kontrolne, a w tym roku muszę mocno redukować plon. Odmiana (Aładdin) została naszczepiona na kilkunastoletni pień po Marquette, więc bardzo rozbudowany system korzeniowy pracuje na nowy naszczepiony i doskonale już rozwinięty krzew.
Szczepienie lub oczkowanie, jako czynność, jest banalnie proste. Sztuką jest utrafienie w okno pogodowe, które pozwoli na zrośnięcie się szczepienia. Problemem jest to, że nie wszystkie rośliny zrastają się tak, jak jabłonie czy grusze i wtedy potrzebna jest cierpliwość. Już któryś rok z kolei próbuję szczepić i okulizować lilaki. Docelowo miałby to być lilak o kwiatach w różnych kolorach. Na razie pasmo porażek i sporo blizn po nieudanych szczepieniach na lilakach.
Filmy Rosjanina Ziemniaka są robione na klikalność. Skoro w jednym miejscu zwracasz uwagę na konieczność dokładnego cięcia i zachowania sterylności, zwróć uwagę na to, że wiertło, którym Ziemniak wierci otwory w pniach zostawia bardzo nierówną powierzchnię, a do tego sposób umiejscawiania zrazów w wywierconym otworze w zasadzie uniemożliwia właściwy styk kambium. Nie neguję tego, co pokazuje Ziemniak na Youtube, ale krytycznie podchodzę do treści zamieszczanych w Internecie.
W tym poście: viewtopic.php?p=6463142#p6463142 wstawiłem zdjęcia oczkowania czereśni. Termin to 4. maja. Sukces 100%. W innym miejscu pisałem o szczepieniu winorośli pod koniec maja. Już po roku grona kontrolne, a w tym roku muszę mocno redukować plon. Odmiana (Aładdin) została naszczepiona na kilkunastoletni pień po Marquette, więc bardzo rozbudowany system korzeniowy pracuje na nowy naszczepiony i doskonale już rozwinięty krzew.
Szczepienie lub oczkowanie, jako czynność, jest banalnie proste. Sztuką jest utrafienie w okno pogodowe, które pozwoli na zrośnięcie się szczepienia. Problemem jest to, że nie wszystkie rośliny zrastają się tak, jak jabłonie czy grusze i wtedy potrzebna jest cierpliwość. Już któryś rok z kolei próbuję szczepić i okulizować lilaki. Docelowo miałby to być lilak o kwiatach w różnych kolorach. Na razie pasmo porażek i sporo blizn po nieudanych szczepieniach na lilakach.
Filmy Rosjanina Ziemniaka są robione na klikalność. Skoro w jednym miejscu zwracasz uwagę na konieczność dokładnego cięcia i zachowania sterylności, zwróć uwagę na to, że wiertło, którym Ziemniak wierci otwory w pniach zostawia bardzo nierówną powierzchnię, a do tego sposób umiejscawiania zrazów w wywierconym otworze w zasadzie uniemożliwia właściwy styk kambium. Nie neguję tego, co pokazuje Ziemniak na Youtube, ale krytycznie podchodzę do treści zamieszczanych w Internecie.
-
- 200p
- Posty: 351
- Od: 13 maja 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Pajęczna
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. 4
Co do lilaka to też mam niski odsetek przyjeć. Okulizuję wcześnie czerwiec ponieważ tak literatura podaje, lilaki wcześnie kończą wzrost oraz dlatego, że z reguły w wtedy mam krótki urlop potem mnie nie ma do jesieni. Raczej T niż chip budding oraz paski zostawiam 2 lata, nawet jak się przyjmą to podczas wzrostu w pierwszym roku oczko potrafi odejść od podkładki. Oczywiście duża liczba założonych oczek to podstawa.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
Folia na miejscu szczepienia
W marcu zaszczepiłem jabłonie na podkładkach. Wszystkie się przyjęły. Kiedy można zdjąć folię z miejsca szczepienia? Kiedy można je przesadzić do miejsca docelowego?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 910
- Od: 21 sty 2008, o 17:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębe Wlk.
Re: Folia na miejscu szczepienia
Folię zdjąć przed jesienią.
Przesadzenie w zależności jak/gdzie rośnie: doniczkowiec - kiedykolwiek, w gruncie - jesienią, jak opadną liście.
Przesadzenie w zależności jak/gdzie rośnie: doniczkowiec - kiedykolwiek, w gruncie - jesienią, jak opadną liście.
Pozdrawiam,
J
J
Re: Folia na miejscu szczepienia
Ale już w tym roku na jesień? Czy za rok ?