Witajcie Kochani w tę zimną majową niedzielę.
Owszem słońce ładnie świeci ale jest zaledwie 15 *C i zaraz znowu temperatura spadnie .
Pomidory posadzone .
Ogórki nadal w domu bo wg. mnie bezpośrednio w gruncie nadal jest na nie za zimno.
Robercie - pomidorki wysiałam z nasion które zebrałam sama i zakwalifikowałam je jako najsmaczniejsze
Ogórka wysiewam zawsze "Sremskiego" ale w tym roku poszerzyłam ofertę "Octopusa" i Aloe F1.
Lubię ogóraski z brodawkami
Igo osmantusa wygrzebałam z trawy jakiś tydzień temu

ale nie kwitł jeszcze, podejrzę go znowu za jakiś czas
ale nie spodziewam się kwiatków.
Za to
Soniu
krzewuszka kwitnie jak szalona. Jak zawsze jest siedliskiem ogromnej ilości pszczół.
Brzęczą bardzo głośno. Jak w ulu. Cieszy mnie ich obecność.
Aniu
na kwiaty judaszowca czekałam ponad 6 lat.
Byłam niecierpliwa, przesadzałam go w dwa rożne miejsca, aż trafiłam na idealne dla niego.
Nie dla mnie bo za blisko siatki ogrodzeniowej

póki co sąsiad nie rości pretensji ale kto wie jak to będzie w przyszłości.
Wandziu
, Andrzeju
Ja nie wiem czy to już koniec tego zimniska.
Pomidory udało się mężowi posadzić, wczoraj był finał.
Teraz trzeba o nie zadbać bo wyglądają nadal biednie, blado i chudo.
Niewątpliwie lato się zbliża, sądzę tak obserwując różne moje kwiatki.
Pierwsza róża wydała już 3 kwiaty to "Flamentanz" tak się pośpieszyła w tym roku

Zapowiada się pięknie.
Pozostaje czekać na cieplejsze dni, czego wszystkim nam życzę.
