Wczoraj dzień przerwy w pracach ogrodowych
Zimno i mokro
Wando ... nie mogłem sobie przypomnieć, kiedy polubiłem różaneczniki. Na początku nie było ich w ogrodzie.
Zacząłem przeglądać zdjęcia i znalazłem fotki z 2014r gdy była u nas Jadzia (Jakuch) i .... już wiem.
Rok wcześniej na pokazach kwiatów w Chorzowie po raz pierwszy nam się spodobały i tego fioletowego RH
Catawbiesne Grandiflorum przywieźliśmy. Po roku znowu w Chorzowie kupiliśmy pomarańczową azalię
Speak"s Orange i wtedy spotkaliśmy się z forumkami
A następne już w naszych okolicach kupowaliśmy zobaczywszy piękny ogród azaliowy u p.Pudełka w Pisarzowicach.
Ewo, wczoraj liczyłem na więcej kwiatów, bo pąki już pękały, a chodny i deszczowy dzień zatrzymał ich rozwój
U ciebie też zaraz zakwitną - już pora na nie.
Brawo
Kasiu - ja musiałem policzyć, a ty wiedziałaś

najstarsza ma ok 12 lat, kolejne 11 i 10 lat To te największe azalie i RH
Tak
Wando - azalie, zwłaszcza te wielkokwiatowe zawsze przycinam. Na początku jak były młode to puszczały kilka długich pędów i nie podobało mi się to. Zacząłem formować krzew i okazało się, że to dobra metoda - pięknie się rozkrzewiały i od tamtego czasu mógłbym nazywać się Andrzej-nożycoręki

ciacham wszystko i wszędzie. Tłumaczeniem jest mały teren i mnóstwo roślin.
Wczoraj bez zdjęć, więc te wcześniejsze np. kilka doniczek - tych u nas sporo, bo w gruncie miejsca brak.
Zimno ... pomyślmy więc o ciepłych krajach
Oto one - niemal wszystkie nasze kłujaki.
