kanap pisze: ↑11 maja 2025, o 16:21
Możliwe bo mam i wiśnie i czereśnie. Patrzyłem na blokady korzeni które składają się z plastiku długości 10mx 0,9m ale to ładnie kosztuje około 300zł, a jedna taka rolka to za mało
Musisz kupować funkcjonalność a nie nazwę ;)
To tak jak np. nawóz nazwany "przeciw brązowieniu igieł" będzie wyraźnie droższy niż ten nazwany "siarczan magnezu".
Barier korzeniowych trzeba szukać w budownictwie - np. folia kubełkowa do fundamentów (podwójna, potrójna warstwa i nadal taniej). W budownictwie znajdą się i inne nadające się na to materiały. I będą wyraźnie (kilkukrotnie) tańsze od wspomnianej bariery.
kanap skutecznym sposobem będzie użycie teraz gdy młode listki Randapu. Trzeba to zrobić ostrożnie.
Skutek murowany. Ja chirurgicznie pędzelkiem usuwam w ten sposób niepożądane gatunki innej trawy w trawie - takiej ozdobnej/jakaś pustynna/. Działa, jest czysto, bez strat własnych. Może to liście czeremchy ?
Ci, co nie wiedzą, ale wiedzą, że nie wiedzą:to prostaczkowie, poucz ich.
Ci, co wiedzą, a nie wiedzą, że wiedzą: to śpiący, obudź ich.
Julian Tuwim
Pytanko mam problem z jakiś gadam, wygląda to na karczownika lub nornica / mysz. Walczę z nią już od roku dawałem pełno jakiś trutek płynów i inne badziewia (dosłownie miesiąc po tym jak posadziłem 20 drzewek dałem trochę kory i przykryłem wszędzie agrowłókniną ) jakiś pomysł jak z tym walczyć bo teraz planowałem chyba kupić Doniczka do uprawy borówki 44/34cm - 35L i ja wszystkie przesadzić bo chyba posadziłem ja za nisko bo z tego co widzę to powinny być równo z ziemią.
Dlatego ja zrezygnowałem z okrywania agro zarówno borówek, malin i truskawek. Nie idzie tego cholerstwa się pozbyć. Teraz też ryją ale zdecydowanie słabiej.
Witam wszystkich. Jestem początkujący na forum i od roku uprawiam borówki na działce w mieście w północnej Polsce. Mam ich już ponad 50, przy czym najstarsze 5-letnie. Sadzone były w gruncie w przygotowanych dołkach z torfem kwaśnym zmieszanym z ziemią piaszczystą i zmurszałymi odpadkami drewna. Nawoziłem je i podlewałem. Przygotowuję kwaśny kompost do borówek z zagrabionej ściółki leśnej i mchu. Wokół działki jest las, więc materiału jest dużo. Jednak potrzeba około 2 lat na zrobienie kompostu. Zamierzam go użyć do sadzenia krzewów, które teraz są jeszcze w małych pojemnikach, aż dorosną. Około 10 borówek rośnie już teraz w pojemnikach 20-40 l. To są borówki średnie tarasowe + 4x Bluegold i kilka Bluecrop i Duke. W roku 2024 krzewy miały pierwsze owoce, choć nie było ich jeszcze dużo, gdyż większość krzewów była dość młoda. Jednak jesienią miały dobre przyrosty i wydawało się że przezimowały dobrze. W tym roku od wiosny wydaje się, że borówki są w słabej kondycji. Mają czewieniejące liście, niektóre krzewy wyglądają słabo. Czy to tylko wina niskich temperatur i przymrozków ? Od kwietnia falami przychodzą przymrozki, a w okresie 5-13 maja prawie codziennie są od -3 do -5 st. Zastanawiałem się, czy może są inne przyczyny np za wysokie pH lub słabe nawożenie. "Zainwestowałem" w kwasek cytrynowy i nawozy do fertygacji (polewania liści). Zastanawiam się, czy zachować spokój i interweniować, choć zdaję sobie sprawę, że pochopne działania mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Ja mam inny problem...
Coś od wczoraj zżera mi wierzchołki wzrostu w tylko jednej borówce (draper). Obejrzałam dokładnie wszystkie listki z wszystkich stron (i miałam okulary ) i nie ma mszyc, gąsienic, itp.
Rano nowych szkód nie było, teraz patrzę a tu kolejne 3 gałązki "ogłowione"...
Macie pomysł o co chodzi, czego szukać, albo co?
Udało się cyknąć fotki:
A tak przy okazji, to listki powinny mieć taki kolor?
W moich okolicach po majowych nocach tak wyglądały liście borówki i woda zamarznięta...
Wiem, że borówki reagują na stres wydzielając antycyjany i liście robią się czerwone. Także z powodu trudności z pobieraniem fosforu.
Ale ciekaw jestem, czy na waszych plantacjach też borówki są czerwone, a nie zielone ?
Myślę, że rzeczywiście to wpływ chłodu, długotrwałego chłodu. Mam borówki w różnych miejscach. Te na odkrytej przestrzeni mają takie czerwieniejące liście. Dwa krzaki rosną blisko ściany domu, różne odmiany, nie mają cały dzień słońca, a liście zielone
Na tej ostatniej fotce borówki wyglądają normalnie i są w niezłej kondycji a te przebarwienia to wina zimna. Moje też tak wyglądają choć nie wszystkie, są odmiany słabo reagujące na zimno i są zielone teraz bez przebarwień. Najbardziej przebarwione są borówki średnie Aino, Emil, KazPliszka.
Opuchlaki i inne podobne owady wygryzają brzegi liści ale nie jedzą całych końcówek, to robota pewnie gąsienicy. Gdzieś się ukryła i najlepiej jej poszukać i załatwić problem mechanicznie.
kanap pisze: ↑13 maja 2025, o 18:16
Znalazłem coś takiego "FOLIA FUNDAMENTOWA PE 1mm - izolacja pozioma 100cm x 30m", nada się na blokadę korzeni?
Nada się bardzo dobrze.
Bariery mają szerszy zakres grubości - są takie jak ta izolacja 1mm ale są i 2mm i wartości pomiędzy. Jak chcesz super mocno zawsze możesz dać podwójną.
Wiosna nas nie rozpieszcza i jest trochę wziąć zimnawo. Mam pytanie do Państwa czy te liście lekko jasne i zabarwiające się to efekt chłodu czy może warto prysnąć czymś z dodatkiem Azotu i Fosforu? Dla mnie niejednoznaczne objawy ale może się ktoś wypowie.