Maryniu, to nie jest dobry rok dla narcyzów

, za to następny będzie lepszy

. U mnie ratuje ich dobre imię, tylko ilość, bo wiele kęp pokazało po jednym kwiatku albo wcale. To moja wina, bo powinnam je rozsadzić dwa lata temu, ale nie miałam dla ogrodu ani czasu, ani głowy

, może w tym roku dam radę jakąś część wykopać, chociaż już sypią mi się plany ogrodowe

.
Wczorajszy ciepły deszczyk, wywabił hordy ślimaczków wszelkiego autoramentu, które rzuciły się przede wszystkim na narcyzy właśnie
Pięknego pierwiosnka pokazałaś Maryniu w poprzednim wpisie

, a ostatnim zdjęciem zawilców, pokazałaś mi ich zupełnie inną stronę

.
Same kwitnące piękności pokazujesz

, a narzekasz

, to pewnie wpływ niestabilnej pogody

. Teraz już ma być tylko słonecznie

, to niech działeczka daje Ci mnóstwo radości!
