Choroba bakteryjna dalii gall

[Ninia]

Zapomniałam jeszcze dodać, że znam ten filmik i właśnie z niego dowiedziałam się o gall - dlatego zwróciłam się do Was, by jeszcze dodatkowo ktoś mi potwierdził, że nie mam się co łudzić, że to jest zdrowa dalia.

[karolamba]

Ja bym nie ufała temu sprzedawcy i karpy dali wyrzuciła, możesz oczywiście posadzić w donicy z dala od innych i obserwować to Twoja decyzja. Ja mam za dużą kolekcję dali, których nie da się kupić w sklepach i zwyczajnie się boję tej choroby. Co do tuberozy to nie wiem.

[Ninia]

Wyrzuciłam tą dalię z gall. A wiecie coś na temat, czy gall przenosi się na nasiona dalii, tzn. jeśli nie wiemy, że dalia jest zakażona i zbierzemy z niej nasiona to czy ta bakteria jest też w nasionach?

Jakoś nigdzie w sieci nie mogę znaleźć informacji na ten temat.

[karolamba]

Wydaje mi się, że jeśli ta choroba przenosi się poprzez sadzonkowanie dali, ukorzenianie z łodygi to i nasiona są zakażone.

[LadyK]

Witajcie.
Po bardzo długiej nieobecności zajrzałam na forum i co czytam. Nowa choroba.
Miałam powoli rezygnować z dalii ze względu na trudną sytuację w domu, w naturalny sposób ponieważ niestety ale co roku wypadają jakieś dalie z kolekcji ale jednak moja miłość do tych kwiatów sprawiła, że dokupiłam całkiem sporo, wczoraj akurat przyszły. Teraz jak widzę muszę sprawdzić czy karpy są zdrowe. Nie chciałabym przywlec choróbska zwłaszcza, że sadzę dalie m.in. pomiędzy cennymi różami i piwoniami. Nie ma lekko.

[karolamba]

Witaj Katarzyno po długiej nieobecności tak niestety gall trawi nasze dalie. Od wzrostu ich popularności i wysypu farm daliowych głównie z Holandii namnażanie się chorób jest wręcz lawinowe...

[LadyK]

Dobrze, że tu zajrzałam póki nowości nie są posadzone. Mam nadzieję, że nie przywlokłam sobie tego paskudztwa.

[karolamba]

Posadź najlepiej osobno i obserwuj, jesienią na bulwach będzie widać czy rozwinęła się choroba choc ostatnio czytałam, że i po kilku latach gall może się uaktywnić

[LadyK]

Z braku czasu po trochu przeglądam nowo kupione dalie większość posadziłam ale co do trzech mam wątpliwości czy aby nie są zarażone gallem. I po co mi to było? Nie dość, że trochę wydałam pieniędzy to jeszcze mogę zarazić inne rośliny.
Zrobiłam zdjęcia, doradźcie czy się nie mylę.



https://i.postimg.cc/fbC7FYvV/IMG-20250515-174234.jpg
https://i.postimg.cc/85HkQBKr/IMG-20250515-172944.jpg
viewtopic.php?p=6446132#p6446132/Iwona

[kaarol]

Na dolnych zdjęciach wyraźnie widać nieprawidłowy wzrost pędów, nie są zdrowe. Na górnych zdjęciach są raczej zdrowe karpy, ale też nie sadziłbym ich razem z innymi, jeśli pochodzą z tej samej hodowli. Dla bezpieczeństwa innych dalii potrzebna jest im kwarantanna, gdzieś z dala od zdrowych roślin.

[LadyK]

No właśnie też mi się ta jedna Dalia nie podoba choć obok ma duże pędy.
Tak wszystkie pochodzą z tego samego sklepu.
Trochę mam już ciasno na sadzenie więc nie wiem czy odległość w jakiej posadziłam pozostałe będzie wystarczająca. Oby.

[kaarol]

Może da się odciąć zdrowy pęd z kawałkiem karpy i to posadzić, a resztę wyrzucić.

[Mellow]

Gall bakteryjny potrafi naprawdę narobić szkód w ogrodzie. Miałem podobną sytuację kilka lat temu, kiedy to przez nieuwagę wprowadziłem do ogrodu zainfekowane karpy. Szybko rozprzestrzeniło się to na inne rośliny, w tym na moje ukochane piwonie.

[karolamba]

Nie da się odciąć pędu, cała roślina jest skażona. Ja po swoich doświadczeniach nigdy takiej karpy bym nie posadziła. Wymieniałam 2 krotnie ziemię pod daliami (na 40 cm głębokości, 50 cm szerokości i 40 metrach długości) ,dezynfekowałam pozostałe dalie, narzędzia, robiłam opryski gleby, a i tak nie mam gwarancji, że w tym roku się to nie pojawi u mnie bo gall wychodzi nawet po kilku latach bytności w karpie.

[LadyK]

Dokładnie. Trzeba odżałować tą dalię i spalić. Obejrzałam na YouTube ciekawy film gdzie pani mówi wszystko co wiadomo o tej chorobie. Podobno zakażenie zdrowej rośliny od nosiciela może nastąpić nawet gdy rośliny przy zraszaniu stykają się że sobą. Gdybym wcześniej wiedziała o tej chorobie to chyba nie domówilabym tych dalii tylko cieszyła się tymi co mi zostały.