Wydaje mi się że
Jacek trafił w punkt.
Przyniosłam ziemię z podwórka zmrożoną i w ten sam dzień pikowałam pomidorki , jak tylko rozmarzła.
Ziemia przeznaczona do wysiewu i pikowania. Przetrzymuję ją w tunelu foliowym .
Blaue Zimmertomate i Ijuński były siane w październiku albo listopadzie i rosną ładnie, Laura też, siana na początku lutego.
Padły te co pikowałam w tą rozmrożoną ziemię czyli Venus, Vilma i Aztek.
I wiem przecież że pomidory nie lubią zimnej ziemi, to ja taka niecierpliwa jestem.
Blaue Zimmertomate
Ijuński
Ten ostatni Venus co został też zaczyna zamierać, podlałam go środkiem od chorób grzybowych.

Na szczęście papryki pikowałam w ciepłą ziemię bo przyniosłam worek do domu i wstawiłam do kotłowni i stał już tam dłuższy czas.
Trochę doświetlam zwykłą nocną lampką. Może to nie wystarcza?
Mam świadomość że to za wcześnie na wysiewy pomidorków, dlatego nie sieję jeszcze na poważnie, to są tylko mikrodwarfy, bardziej dla ozdoby, a jak dadzą parę owocków wcześniej niż pomidory na polu to będę jeść i się cieszyć że mam już swoje i nie kupuję w biedronce.
