Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Małgosiu
Uważam ,że to CUD i Aniołów Stróżów mamy bardzo dobrych :)
Niestety jako jednostki mamy mały wpływ na to co się dzieje z pogodą I ogólnie ze Światem
Pozostaje myśleć pozytywnie ;:224
U nas w Kurorcie było podobnie ,tyle że w roli wichury wystąpiła firma ogrodnicza.
Ja nawet na zebranie wspólnoty nie poszłam / co by na zdrowiu oszczędzić/ I tak przegłosowali i zrobili swoje.
Blok od głównej arterii Trójmiasta odgradza spory pas ogrodu. Drzewa dawały cień ,od kurzu i hałasu ,wiatrów osłaniały.
Zrobiono sam trawnik i parę kwiatków w formie dywanowej dekoracji.
Dalej przy samym chodniku już tylko zostawiono krzewy 2 - 3 m. bez itp. Parę sztuk dosadzono /już pisałam kiedyś ,że większość uschła...
Dobrze ,że Ochrona Środ. nie zgodziła się na usunięcie topoli /tylko przycięcie/ to by już totalne wyp...było.

Jolu
Mi pod koniec lat 70 - tych Ciocia narysowała człowieka /prosiłam - narysuj mi ,jak będzie w przyszłości/
Postać w pelerynie do kostek ,kapturze i goglach. ;:oj Ciocia zresztą sporo przewidziała.
Nie mogę tu swobodnie napisać ,ale wiecie o co mogę mieć na myśli jeśli chodzi o zmiany klimatu...
Myślę ,że w tym roku to na bank cuś pierdyknie porządnie ,albo rozbłysk /burza słoneczna taki mega będzie...
Ze Słońcem to nigdy nie pamiętam ,żeby rośliny się paliły od niego.
A przecież upały też były...
Teraz co roku muszę przykrywać firanami /włókniną. U Babci pod folią też nie pamiętam ,żeby rośliny spaliło /mam cieniówki/

;:3 ;:3 ;:3
Wczoraj z okazji odtajania śniegu poszłam do szklarni i warzywnika.
Sałata i cebulki - ok.
Ale w grincojgu ;:oj Zabiję te nornice ,sklonuję a potem zabiję klony....
Po marchewkach zostały ino zionące czernią dziury ;:oj
Te co były nakryte. Mniejsze zostały ,oraz pasternak i pietruszka.
W tym roku jakoś wszystko szybciej wypuszcza ,jak by wiosna miała być szybciej.
Źle się warzywa w ziemi w garach przechowują /mimo ,że u nas było zdecydowanie zimno/
Zrobiłam ognicho /jeszcze na śniegu/ ,super się paliło. ;:224
Teraz się szykuję na sałaty /pocz. marca/ ,kalarepy ,resztę szalotki do szklarni.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7194
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Aguś, u nas śniegu dawno już nie ma, ale nie wiem czy to powód do radości. Jest po prostu sucho :roll: Zdecydowanie za sucho na tą porę roku.Popadało w niedzielę, ale to niewiele.
Wichurę pamiętam. Dużo zniszczeń było wtedy w Borach Tucholskich, czyli w miejscach które znam i odwiedzam.
W mojej szklarence już małe sałatki wystawiły łepki, szczypior zjadamy na bieżąco, a groszki pachnące bacznie obserwuję kiedy mnie zaszczycą swoją obecnością. W uprawie groszku nie mam dużo osiągnięć :D
W norki nornic wkładam rozgniecione ząbki czosnku, na jakiś czas działa. Nie mogę stosować trucizny, bo w ogrodzie koty i psy ( a ta młodziutka wszystkie dziury musi obwąchać i kopie).
Pozdrawiam wiosennie :wit
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Małgoniu
Właśnie czytam o suszy hydrologicznej w większości kraju...
U nas dużo śniegu było i jest mokro nadal. Popaduje z lekka.
No może nam dać popalić w tym roku susza ...
Cały czas jestem czujna i podlewam /teraz /iglaki ,wrzosy ,bukszpany , zioła i inne zimozielone rośliny w donicach.
Szklarenka to podstawa ;:138
Nawet u nas ,mimo parunastostopniowego mrozu plus wiatr sałatka w szklarni żyje :!:
Było minus 7 wewnątrz.
Sałata przesadzona w grudniu z warzywnika.
Super ,że i Wy możecie się cieszyć :D
No właśnie mam wszędzie czosnek powtykany ,kępy wręcz ,które muszę usuwać co roku...
A te mendy /za przeproszeniem/ i tak wyżarły marchew. ;:223
Jeszcze tak źle nie było. U nas się nie da bez trucizny /za mało kotów/
Moje groszki co dziwne ,wyrosły tylko w jednej doniczce /różne nasiona ,ale zdatne jeszcze/
Chyba dosieję ;:131 Dwa zatrwiany i tsy papryki ;:306
U nas jeszcze ''szczypora'' nimo.


Obrazek
Pierwsze hiacynty w domu. Skromne kwiaty bo stare cebulki.

Obrazek
Białe z przodu rozrosły się z jednej ,uszkodzonej cebulki.



Obrazek
Donice stały w chłodzie. Reszta jeszcze nie kwitnie.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lojka 63
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2404
Od: 4 wrz 2011, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Aguś u Ciebie już wiosna chociaż w domu ja co dzień patrzę za słoneczkiem a tu akurat ciągłe przymrozki i zachmurzenie,mam takie straszne okna w tym roku że chyba z miesiąc zejdzie mi je myć,akurat jak bym teraz zaczęła to jest nadzieja że do Świąt zdążę ;:306 Zastanawiające jet to czy wiosna będzie szybka i ciepła czy ślimacząca się i zimna?Jak na razie specjalnie nie jestem super zdrowa to nie mogę się zbytnio śpieszyć,ale Tobie Aguś dużo zdrowia i powodzenia z zielonym. ;:7
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2385
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Fajnie te hiacynty w grupie wyglądają :)
Coś mi chodziły po głowie ostatnio takie ceramiczne donice, ale do czego chciałam je zastosować? :roll: ;:224
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Jolu
Angielska pogoda i u nas ,co dzień mgła...
Dziś akurat ponoć parada planet na niebie , a ja nie mogę nic zobaczyć :|
Kto tam by się oknami przejmował :;230 U nas też brudne.
Myję częściej w sezonie /pszczoły pstrzą/ ,no i z powodu roślin.
Tam gdzie jest wysoko muszę na drabinkę wchodzić /więc odpuszczam/
W sensie na dworze ;:224
Dziękuję Kochana ;:167 Tobie również dużo zdrówka winszuję ;:168

Małgosiu
Skromne te hiacynty ,ale mają swój urok :D Taki starodawny ;:224
Z.zawsze kupi i porzuci a ja potem się zajmuję kurduplami ;:306
Doniczki ;:oj Kocham doniczki gliniane ,najbardziej stare ;:138
Ta brązowa z niebieskimi ,współczesna to mnie nie źle kosztowała bo wynegocjowałam przecenę wraz z roślinkami.
I mam teraz lawendy , mulenbekię oraz skorupę :D
W poprzednim roku zakupiłam cztery używane , w tym trzy leciwe pojemniki.
Wcześniej dostałam od naszej Forumki Madzi /madziagos/ karton uroczych staruszków.
Cieszyłam się ,jak dzwonek :heja
Moja kolekcja donic mogła by spoko cały sklep zapełnić. Do tego kosze i gary gliniane ,plus butelki.I gdzie ja z tym wszystkim do bloku ,nie wspominając o roślinach ;:209
Ciekawa jestem ,jak swoje doniczki wykorzystasz :?:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12793
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

@ Pelagia – tak, Désirée ma purpurowe kwiaty oraz strąki. I owszem, sieję do gruntu od razu. W przeciwieństwie do groszku pachnącego, który o wiele lepiej udaje mi się z rozsady, akurat z grochem, tym jadalnym, nie mam większych problemów.

To, co człowiek zrobił z klimatem pompując dwutlenek węgla do atmosfery to jest armageddon jakiś. Ja ciągle nie kumam skąd się biorą klimatosceptycy. Jak sobie przypomnę swoje dzieciństwo – i to, że jak w listopadzie lub grudniu spadł śnieg, to trzymał aż do marca, no, może z jedną krótką odwilżą gdzieś po drodze, czy to, że jak termometr pokazywał 30°C, to mówiliśmy, że to afrykańskie upały, a takich dni w roku było tyle, że można je było policzyć na palcach u jednej ręki – i porównam z tym, co jest teraz – śnieg jak spadnie, to po paru dniach się topi, białe Boże Narodzenie to już tylko wspomnienie z dzieciństwa, za to w lecie kanikuły tygodniami całymi trwają i to nie takie, że do trzydziestu ledwo dobije, ale i spokojnie po 35°C albo i więcej (pierwszy raz w życiu 38°C w cieniu zaliczyłem będąc na urlopie w Krakowie). Oczywiście mówię o Polsce cały czas, ale we Francji ten sam trend jest (tylko jeszcze bardziej na plus – już 42°C w cieniu zaliczyłem u siebie, za to śnieg trzymający się dłużej niż kilka godzin widuję raz na parę lat). Ostatnio szukałem informacji w jakiej strefie klimatycznej mieszkam i trafiłem na dwie mapki, jedną aktualną, drugą mającą blisko trzydzieści lat. No i ze strefy 7a zrobiła się w te niecałe trzydzieści lat 8b. I tego już niektóre rośliny z chłodniejszych klimatów nie są w stanie wytrzymać. I jak to jest, że niektórzy ludzie udają, że tego nie widzą? To przecież nie są zmiany zachodzące na przestrzeni stuleci, to jest coś, co się dosłownie na naszych oczach dzieje.

Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2385
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

7a to mam teraz ja.
Wczoraj oglądałam figę w gruncie u mnie na RODos. Nie przemarzła, a była niczym nie okryta.
Trzeba już beczki pod rynny podstawić...
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Jerzy
Mam swoją teorię na temat ''cudów'' z klimatem. Ale to na P.W.
Przecież chociażby to ,jak było w Hiszpanii w zeszłym roku ,najpierw upały i okrutna susza już od wiosny a potem....powódź...
U nas może być podobnie ,słyszałam już pogłoski o powodzi na koniec sezonu.
To ,że epizody upału bywają dłuższe to fakt ,ale zima u nas to wcale taka lajtowa nie jest ;:224

Małgosiu
Jak to figa nie zmarzła :?: Przecież było u Was z minus 10 - ć :?:
Będzie u nas niebawem bardziej podzwrotnikowy klimat ;:3 :evil:
Słyszałam o przypadkach stworów /pająki ,mięsożerna glista/ ,które migrowały już z cieplejszych stanowisk. ;:202
U nas beczki są cały czas w użyciu. Po prostu lubię tę wodę ;:224
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12793
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Jasne, że zimy teraz lajtowe. Tak jak pisałem – kiedyś jak w Polsce śnieg spadł w grudniu, to minimum do lutego leżał. I tylko go czasem dosypywało więcej. Teraz jak spadnie, to max kilka dni poleży i zaraz przychodzi odwilż. Z dziecinstwa pamiętam od czasu do czasu zimy po -30°C, a -20°C było zimowym standardem, który przytrafiał się każdego roku. Teraz to chyba tylko w Suwałkach i wysoko w górach takie temperatury. Zresztą po faunie też to widać – kiedyś modliszki tylko na kilku szczególnie ciepłych stanowiskach na południu kraju występowały, teraz już w całej Polsce można je spotkać. We Francji to samo… Kiedyś widziałem archiwalne fotki gaszenia pożaru w stolicy mojego departamentu (odpowiednik powiatu) czterdzieści lat temu. Widać było na nich jak woda zamarzała niemal w locie, bo było -29°C. Teraz, odkąd tu mieszkam, czyli od trzynastu lat, nigdy nie widziałem temperatury niższej niż -11°C, a i to tylko raz się trafiło, zazwyczaj poniżej -8°C nie spada.

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Bufo-bufo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4921
Od: 26 lip 2009, o 20:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pomorze Gdańskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Moje starsze hiacynty w gruncie (może mają z 5 lat) wyglądają podobnie.
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Jurku
Najgorsza zima ,jaką pamiętam /oprócz stulecia w 1979/ kiedy siedzieliśmy bez prądu i ogrzewania to po Czernobylu 1986 /7 To był czad :!:
Byliśmy na ferie u Babci na Mazurach ,wszystkie drzewa owocowe wymarzły. Było minus 35 stopni ;:oj
To mój rekord życiowy w korzystaniu ze sławojki :;230
Chodziliśmy ,jak Sybiracy w podwójnej warstwie czapek ,rękawiczek i kurtek ;:224
Ta zaprawa przydaje mi się teraz tu gdzie jestem ;:224
To ocieplenie w sumie mi pasuje /ale bez reperkusji typu trąby powietrzne/
No i pompka mi wysiada ,jak jest upał.
No popatrz ,znam Cię 15 - cie lat i na początku oboje na balkonach hodowaliśmy roślinki ;:224

Olu
Spojrzałam na Twój awatar i ... też bardzo długo jesteś na F.O. Od tego roku co ja :!:
Ależ ten czas leci...
Swojego czasu nazbierałam nieco hiacyntów ,zauważyłam ,że się ''wyrównują'' ,jak by zrównują ,zanikają różnice.
Z niebieskimi tak się stało /zresztą pogniły posadzone w innym ogrodzie w pasiece/
Teraz łan białych jest największy. Dopiero czubki przebijają ziemię 8-)

Wiecie teraz straszą nas wichurami / nasz region/ Dzięki . Wystarczy już to co przeżyliśmy ;:224
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
neferet
200p
200p
Posty: 450
Od: 18 paź 2014, o 19:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Agnieszka urocze hiacynty. Takie stare, gliniane doniczki kocham i ja. Mają niepowtarzalny klimat w sobie.

Małgosia ta sąsiadka od świerków to wiedźma jakaś. Marudziła, szeptała, wiatr zaklęła i przyleciał.

Loki 'Telefon' zwrócił moją uwagę, ale głównie ze względu na nazwę. ;:306 Może za rok wypróbuję.
Ja ciągle nie kumam skąd się biorą klimatosceptycy.
Ano stąd, że na bazie tego tematu powstały jakieś dzikie ideologie, ale też niezmiennie i ciągle jest on wykorzystywany do idiotycznych projektów, które nie mają nic wspólnego z ratowaniem sytuacji klimatycznej, a jedynie mają na celu wydojenie kasy ze zwykłego Kowalskiego. Tak mi się wydaje.

A propos trąby powietrznej, to przeżyłam zachwyt cudnymi chmurkami. Działo się to przed laty. Dziecko moje było w wieku gimnazjalnym i odwoziliśmy go w okolice Grudziądza na obóz jeździecki. W pewnym momencie wjechaliśmy w silny deszcz i chmury wiszące bardzo nisko. Wierzcie mi - były tak pięknie rzeźbione, że nie mogłam wzroku oderwać. I to wrażenie, że zaraz dotknę ich ręką. A kiedy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że byliśmy na skraju wielkiej burzy z trąbą powietrzną, która przeorała kawał lasu bardzo blisko leśniczówki. Podobno nic nie wskazywało na to, ale konie przybiegły z pastwiska z powrotem do stajni. Mądraczki. Po pastwisku nie było potem śladu, tzn. zostało zawalone drzewami. Część lasu ścięło tylko górą, sterczące pnie zostały. Posiedzieliśmy tam wtedy trochę, bo leśniczy i okoliczni sąsiedzi szukali koni, które się rozbiegły w różne strony i panowie tatusiowie pomagali trochę. Tam była taka końska okolica. Jak sobie pomyślałam potem, że to całe ustrojstwo mogło skręcić prosto na nas... Albo my pojechać inną drogą akurat tam... I jak tu o przeznaczeniu nie myśleć. A ja się tak zachwycałam! ;:202
Czy wchodzimy, czy wychodzimy z ogrodu furtka jest początkiem drogi.
Pozdrawiam, Monika
Za furtką
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8936
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Moniko
U mnie się zaczęła mania z kolekcjonowaniem , gdy Ex M sprezentował mi album ''Uprawa roślin w donicach'' .Jakoś tak :lol: No i się zaczęło z doniczkami. Sporo mam znalezionych /w Kurorcie cuda ludzie wyrzucają. :;230
Zresztą teraz jest ''moda'' na stylizowane na stare /cholernie drogie są/.
Nie wiem czemu te zwykłe ,często krzywe ,komunistyczne doniczki mają taki urok. ;:224
Fajną masz sąsiadkę. ;:224
Czasem się zastanawiam ,czy ta vis a vis też nie ma jakiś mocy ;:134
Jak robię coś na linii odkrytej przestrzeni aż do nich to zawsze mi nie idzie ;:209
Ależ przygody miałaś :!:
Nie zazdroszczę. Mądre koniki ;:167
Jak sobie opowieści Kuzyna przypomnę /przez ich gospodarstwo przeszła niegdyś trąba/ ,jak upychali szpary ,żeby nie wyssało całej rodziny ,horror prawdziwy.
Na szczęście straty minimalne.
U nas ostrzeżenia przed wichurą ,trochę wieje teraz i cieplej.
Koleżanka z Norwegii mówi ,że tam okropny sztorm ,przeważnie przychodzi potem do nas pogoda.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2385
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5

Post »

Moniko, opatrzność czuwała. To nie był Wasz czas...
Konie, ogólnie zwierzęta, potrafią wyczuć zbliżające się niebezpieczeństwo tego typu. Niektórzy ludzie też.
A sąsiadce nie powtórzę :wink: :lol:

Agnieszko, to o mojej sąsiadce mowa :D

A stare doniczki i starocie ogólnie mają urok. Doniczki ceramiczne mają też swoje wady i zalety. A docenia się to, czego już nie ma, albo jest nie do osiągnięcia :D
Np. "Kochane zdrowie, ten tylko się dowie, kto cię stracił..."
Młodzi nie rozumieją, że trzeba zawczasu zadbać, a starzy żałują, że nie zadbali zawczasu...

Co do trąbek, to miałam wątpliwą przyjemność znaleźć się w takiej...
02.06.2006r. była piękna pogoda, wracałam z pracy, skręciłam na targowisko w centrum miasta na Zielińskiego, kupiłam sobie bluzkę, gdy nagle wiatr sypnął mi piaskiem w oczy. Na niebie było już ciemnawo po jednej stronie. W te pędy udałam się do auta. Ledwo ruszyłam, a za nasypem kolejowym leżały już powalone drzewa. Udało mi się dotrzeć do ul. Ślężnej, a tu korek z powody zwalonych konarów i szpalery starych drzew wzdłuż ulicy wokół mnie. Puściłam się szerokim chodnikiem, bo tylko on był przejezdny. Nie zamierzałam czekać, aż przelatujące gałęzie albo grad roztrzaskają mi samochód i mnie na deser. Na następnym dużym skrzyżowaniu aut prawie nie było, ale kałuże były prawie po ośki samochodu. Z duszą na ramieniu (i gaciami pełnymi strachu) dotarłam do domu, a tam mama zbierała wodę z podłogi, bo nie nadążała okien pozamykać, tak szybko rozegrała się akcja. Potem pół miasta było nieprzejezdne przez 2-3 dni z powodu powalonych drzew, jakiś tramwaj został przywalony przez drzewo, parę samochodów... Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych w mieście, ale strat materialnych było sporo. Ta sama trąbka zerwała też wiele dachów w okolicy. Nie życzę nikomu takich przygód. Opatrzność czuwała :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”