
Dziś piękna, słoneczna pogoda i zerwałam w końcu tą aronię. Więcej przyboru niż tego zbierania.

Wypróbowałam nowy sprzęcior z ostatnich zakupów , które zrobiłam sobie w grudniu. Super się zrywa , szybko i bez brudzenia rąk. W kilkanaście minut oberwałam 2 kg. Trochę zostało ale to już niech ptaszki sobie się stołują.



Halinko tak myślę że chyba tak zrobię , że będę zakładać folię na wiaderka ale trochę grubszą, strecz może być zbyt delikatny żeby wytrzymać zewnętrzne warunki atmosferyczne.

Asiu będę na bieżąco wszystkie wysiewy wpisywać, na razie sieję rośliny o dużych nasionach, z których będą duże, rozpoznawalne siewki.
Robię tak gdyż nie mam na razie kupnej ziemi a biorę ogrodową w której na pewno będą też chwasty. Mąż mi nawiózł wielką kupę takiego fajnego czarnoziemu, mieszam go z wapnem i obornikiem i tą mieszankę wykorzystuję do siewu zimowego.


Na rośliny o drobnych nasionach muszę jednak kupić ziemię żeby nie rosły chwasty bo będzie z nich dużo ciężej ich się pozbyć. Majeranek to koniecznie musi mieć kupną ziemię.
Robert witam Cię serdecznie.

Myślałam też o wysiewie zimowym pomidorków, przecież co roku mam mnóstwo samosiejek. Mam wczesne odmiany, które nadają się do siewu wprost do gruntu , nasion mam dużo więc czemu nie spróbować, np Poranek.
Myślę że znalazło by się więcej odmian.
Teresko witaj w moim królestwie.

Sałata to czerwonolistna Rosela, bardzo smaczna, delikatna, będę ją wysiewać ponownie jak i resztę co miałam w zeszłym roku.

Aronia już się suszy nad kaloryferem.
