Martwię się ostatnio o swoją pachirę. Mam ją dobre 4 lata, nic nie zmieniałam w pielęgnacji, a nagle zaczęła bardzo marnieć, chociaż tego lata miała więcej nowych liści, niż kiedykolwiek wcześniej.
Po przeczytaniu kilkudziesięciu stron tego wątku, wiem na pewno że muszę przesadzić ją do nowego podłoża, z perlitem, podejrzewam też że mogła mieść już za mało składników w obecnej ziemi, także jeśli pogoda jutro pozwoli, to przesadzę ją w garażu. Jednak jestem pewna że nie została przelana, bo mam już z nią doświadczenie, wiem ile wody potrzebuje i zawsze przed podlaniem sprawdzam wilgotność palcem. Ale jako że roślinka marnieje, wolę dopytać Was (tutaj uśmiecham się szczególnie w kierunku Norberta), bo żal mi żeby zmarniała w międzyczasie jeszcze bardziej.
Pachira stoi zaraz przy południowym oknie, ale nie na samym parapecie. Podlewana jest gdy palcem wyczuję, że gleba nie jest już wilgotna, ale nie dopuszczam do całkowitego przeschnięcia podłoża. Ostatnio przesadzana ok dwa lata temu. Do jakichś dwóch miesięcy liście robią się żółte, opadają czasem nawet zanim urosną, a te zielone są często „wyprane” z koloru i omdlałe, bez życia. Patrzyłam czy nie ma pod liściami jakiegoś szkodnika, ale nic nie znalazłam. W akcie desperacji nawet podcięłam jeden pęd, co po przeczytaniu wątku wiem, że było błędem.
Z góry dziękuję za poradę.





