A jeśli chodzi o hortensję, to wyobraź sobie, że jest całkowicie biała, ale w tym roku jakoś dziwnie przebarwiła się na fioletowo. To taka ciekawostka.

Misza, niesamowicie zmienił się nam klimat, tak że możemy w grudniu sadzić cebule i wykonywać inne prace ogrodowe. Ale ja już zakończyłam działania wokół róż. Też mam około 200 krzaczków i jest z tym sporo roboty, ale udało mi się to ogarnąć w październiku. Teraz tylko ścinam trawy i hortensje. Kiedyś czekałam z tym do wiosny, ale ostatnie lata sprawiły, że można to robić z wyprzedzeniem. Dzięki temu na początku przyszłego sezonu można będzie zająć się czym innym. Pozdrawiam Gosiu serdecznie i cieszę się, że nie zapominasz o mnie.

marta64,witaj Marto! Dzięki za odwiedziny. Super, że piszesz o kamasjach. Ja kupiłam wiosną przez internet wielkie cebule i w związku z tym posadziłam je głęboko. Kwitły pięknie, w kolorze błękitnego nieba. Ale nie miałam pojęcia, że cebule kamasji tak się namnażają. To bardzo miła wiadomość. Może w przyszłym sezonie spróbuję je wykopać i poodzielam od siebie te nowe cebulki. Chciałabym mieć dłuższy pas kamasji, bo bardzo mi się podobają te kwiaty. Mam nadzieję, że rzeczywiście nornicom te cebule nie smakują, tak zresztą jak cebule narcyzów zresztą Twoich ulubionych cebulowych.
Piszesz o różnych odmianach kamasji. Ja nawet nie wiedziałam, że w ogóle istnieją jakieś odmiany. Będę się musiała rozejrzeć po szkółkach. Bardzo jestem ciekawa, jak będzie wiosną wyglądać Twoje poletko kamasji. Mam nadzieję, że pokażesz.
