Ciężka sprawa
Jonagoldem - a raczej jedną z tysiąca i jednej czerwonych wersji - byłoby to drugie, z racji kształtu lecz nie żółtego miąższu, poza tym Jonagoldy są duże.
Pierwsze bardziej przypomina Galę, też jakąś czerwoną. Lecz może być cokolwiek, z obecnymi produkcyjniakami w obowiązującym na komunistyczny wschód pełnym rumieńcu z fotki nie dojdzie.
Aby zobrazować służę, również handlowym a możliwym kandydatem - Ligolem (jeśli drzewa nie mylę) też z obowiązkowo czerwonych
Spady pod drzewem pozostałe, obrócone na różne strony rumieńca:
A tak by unaocznić kłopot - cztery skądinąd bardzo różne wyglądem odmiany, tyle że w pełnym rumieńcu
Już prezentowane, Koksa, Królowa Renet, Jonathan i Mackintosh.
I konia z rzędem...
