Maliny - rozmnażanie ,odrosty,cięcie

[tmf30]

Dzięki. Zapewne Poranna Rosa.

[Shyshka]

Niedaleko mojego domu rośnie masa malin. Niestety już quadowcy je częściowo porozjeżdżali... Ma sens wyprawa w celu adopcji do ogrodu teraz, a nie na jesieni?

[FikuMiku]

Teraz nie wykopuj poczekaj do jesieni i wtedy przesadź je na miejsce docelowe.

Dokładnie tak, sąsiad mówił, że kilka razy próbował wykopać i przeprowadzić na nowe miejsce takie maluchy, który wylazły na trawniku i za każdym razem mu zdychały.

[brodus]

Jeśli są to leśne maliny to nie opłaca się ich sadzić w ogrodzie. Owoce małe choć o innym/intensywniejszym smaku niż uprawowe.

Lepiej posadzić maliny "uprawne". Jest ich sporo odmian letnich i jesiennych. Są w różnych kolorach i mają duże deserowe owoce.

Na jesieni można kupić na wyprzedaży sadzonki w doniczkach za 1,5zł.

W taki sposób mam ok. 20 odmian po 2szt w tym 3 odmiany żółte, 2 czarne, 1 fioletową.




Maliny szybko się rozrastają. Na jesieni przesadziłem w inne miejsce kilka krzaczków a wiosną pojawiło się w starym miejscu sporo młodych malin które wyrosły z niewielkich korzeni które zostały w ziemi przy wykopywaniu.

[Sagitta3]

Od trzech lat uprawiam malinojeżyny w dwóch odmianach. "Gazda", która jest całkowicie nieudana. Pewnie jest na bardzo nasłonecznionym stnowisku i przez to owoce są drobne i zasychają. Będę musiał przesadzić je do miejsca bardziej zacienionego. Druga odmiana, z której jestem bardzo zadowolony, to "Balck Satin" i ponieważ nie mogę dostać następnych sadzonek to chciałem ją rozmnożyć przez odkład. Mam tylko pytanie do znawców tematu: czy odkład lepiej jest zrobić z pędu jednorocznego, czy dwuletniego, po owocowaniu? Lub też, może lepiej odciąć 30cm końcówki i ukorzenić je? Pytanie czy z pędów jedno- czy dwuletnich? Pozdrawiam wszystkich i życzę sukcesów.

[brodus]

Chyba piszesz o jeżynach a nie malino-jeżynie
"Gazda" - sadzenie w innym miejscu nic nie pomoże, ta odmiana ma małe jeżyny choć sporo.
"Balck Satin" pojawia się w ogrodniczych a ostatnio widziałem ją w OBI lub Catoramie.

[gman]

Witam,

Na mojej nowej, zapuszczonej od kilku lat działce stanąłem tym razem przed dylematem cięcia malin. Wiem, że maliny jesienne tnie się po prostu przy ziemi, a w letnich zostawia się pęd jednoroczny, aby na drugi rok były na nim owoce.
Problem w tym, że nie wiem, jakiego typu są moje maliny (działkę mam dopiero od czerwca). Ogólnie jakieś tam maliny rosły, ale były strasznie rozrośnięte i zaniedbane. Teraz, na jesień wiele odrostów przekopałem w nowe miejsce i chciałbym je wszystkie przyciąć.

Jeśli przytnę wszystkie przy ziemi, to jeśli są one jesiennymi ok, ale ewentualne letnie dadzą owoc dopiero za dwa lata. Do tego, większość bezmyślnie przyciąłem późnym latem mniej więcej pół metra od ziemi.

Czy da się rozpoznać po łodydze jaki to jest typ danego krzaczka maliny i jak ją obciąć?

pozdrawiam
Grzegorz

[Wroniarz]

Na jesiennych powinny być jeszcze owoce, a na pewno nie pozasychane szypułki. Ogólnie, to pędy mają grubsze i elastyczniejsze od letnich, na których z kolei stare pędy drewnieją wcześniej (jeśli nie były wycięte po owocowaniu). Teraz można też próbować identyfikacji odmiany na podstawie ilości i rodzaju kolców.

[leff]

Przesadzone i tak tniesz przy ziemi.

[gman]

Aha, nie wiedziałem. Początkujący jestem.

A tnie się teraz, od razu po przesadzeniu czy poczekać ileś tam dni?

Druga sprawa, to kupiłem też parę sadzonek letnich (odmiana koral) ze szkółki. Przysłali krzaczki w pędem gdzieś na 30 cm. Je też przyciąć przy ziemi?

[Wroniarz]

Przesadzanym letnim wyciąłbym tylko ubiegłoroczne pędy. Są one na całej długości zdrewniałe (brązowe).
Jeśli stare maliny są powtarzające (jesienne), to też wyciąłbym wszystkie pędy brązowe i zostawił na każdej jeden najmłodszy, nieowocujący w tym roku. Sadzonek wcale bym nie ciął.
Aktualnie owocuje mi głównie Polesie. Najwięcej na odrostach przesadzanych latem, a nawet na dwóch odrostach nieprzesadzanych, a odległych o 1,5 metra od krzewu matecznego.

[gman]

Spytałem się jeszcze czata gpt

Powiedziałeś(-aś):
Czy po przesadzeniu odrostów malin w nowe miejsce na jesień przycinać je od razu?
ChatGPT powiedział:
Po przesadzeniu odrostów malin na jesień nie ma potrzeby od razu ich przycinać. Możesz to zrobić na wiosnę, gdy zaczną intensywniej rosnąć. Wtedy łatwiej ocenisz, które pędy są zdrowe i silne. Jeśli jednak pędy są zbyt długie lub uszkodzone, możesz je przyciąć, ale nie jest to konieczne. Ważne, aby dać roślinom czas na aklimatyzację w nowym miejscu.



Powiedziałeś(-aś):
A jak odróżnić maliny wiosenne od jesiennych jeżeli są tylko gołe pędy?
ChatGPT powiedział:
Odporność na różne pory roku pomoże w odróżnieniu malin wiosennych od jesiennych, nawet gdy są tylko gołe pędy:

Pędy owocujące: Maliny wiosenne (letnie) owocują na dwuletnich pędach. Zimują one w ziemi, a wiosną pojawiają się nowe pędy. Maliny jesienne owocują na pędach jednorocznych, które można przyciąć na wysokości gruntu wiosną.

Kształt i struktura pędów: Pędy malin letnich są zazwyczaj grubsze i bardziej sztywne, natomiast pędy malin jesiennych są cieńsze i bardziej elastyczne.

Liście: Jeśli masz możliwość, sprawdź, czy na pędach są jeszcze resztki liści. Maliny letnie będą miały liście z poprzedniego sezonu, podczas gdy maliny jesienne będą miały pędy bez liści.

Pora wzrostu: Maliny wiosenne zaczynają rosnąć wcześniej, a ich pędy mogą być bardziej rozwinięte, podczas gdy maliny jesienne zaczynają rosnąć później, a ich pędy są często krótsze.

Jeśli masz już pędy bez liści, najlepiej obserwować je w sezonie wegetacyjnym, by lepiej poznać ich charakterystyki.



Powiedziałeś(-aś):
A czy młode, kupione w szkółce sadzonki malin wiosennych zasadzone na jesień też nie przycinać? Sadzonki mają jeden pęd długości około 30 cm.
ChatGPT powiedział:
Młode sadzonki malin wiosennych, które zostały zasadzone na jesień, także nie wymagają przycinania od razu. Warto je pozostawić, by mogły się zakorzenić i przyzwyczaić do nowego miejsca.

Jednak, jeśli pęd jest zbyt długi lub uszkodzony, możesz go skrócić do około 15-20 cm. To pomoże wzmocnić roślinę i pobudzi ją do rozwoju bocznych pędów. Wiosną, gdy zacznie rosnąć, możesz przyciąć ją bardziej, jeśli zajdzie taka potrzeba. Pamiętaj, aby w pierwszym roku dać roślinom czas na aklimatyzację!

[leff]

Moim zdaniem maliny sadzisz z założeniem że będą rosły w tym miejscu przez najbliższych kilka(naście) lat.
Jeżeli sadzisz/przesadzasz (z gołym korzeniem) maliny jesienne to tak czy inaczej trzeba je przyciąć, jesienią czy wiosną nie ma znaczenia, na pewno przed ruszeniem wegetacji. Tu nie tracisz roku.
Maliny letnie też uważam że trzeba przyciąć, co prawda tracisz jedne sezon owocowania ale pozwalasz roślinie na odbudowanie uszkodzonego w czasie przesadzania systemu korzeniowego. Zaraz po posadzeniu, czy wiosną nie ma znaczenia.

W przypadku maliny z doniczki nie masz uszkodzonego systemu korzeniowego ale 30 cm pęd nie daje szansy na dobre plonowanie a kilka marnych owców zahamuje rozwój pędów na następne owocowanie. Odmiany Koral nie znam ale wg informacji z netu ma być rewelacyjna i na dodatek powtarzająca (jesienna). Przycięcie odmiany jesiennej tylko korzystnie wpłynie na wyrastanie nowych pędów i lepsze, wcześniejsze owocowanie w roku sadzenia.

Jak masz pędy przycięte latem na równą wysokość to rady chata (moim zdaniem dość wątpliwe) nie pozwolą na odróżnienie odmian/typów maliny.

Zupełną głupotą, pojawiająca się w wielu poradach, jest zostawiane kilkunastocentymetrowego kikuta starego pędu.
Trzeba go wyciąć przy ziemi. Wyrastające z niego pędy nie mają większego znaczenia dla owocowania a tylko będą osłabiały roślinę i hamowały wyrastanie nowych, silnych pędów z szyjki korzeniowej.

[Wroniarz]

Sadzone teraz maliny mogą owocować już w przyszłym roku.
Kilka lat temu sadziłem w drugiej połowie października sadzonki Sugany i Polesia. Miały po jednym lub dwa świeże pędy długości 20-40cm. Już w czerwcu następnego roku miały sporo owoców, a od sierpnia na nowo wyrosłych pędach owoców było dużo więcej.
Najistotniejsze jest przygotowanie podłoża do nasadzeń. Sadziłem w głębsze dołki wypełnione w dolnej połowie kompostem, a w górnej ziemią próchniczą.

[gman]

Ok, na razie zostawię wszystkie nowe i przesadzone takie jakie są, żeby je nie stresować dodatkowo cięciem od góry. A za miesiąc (albo wcześnie na wiosnę), gdy korzonki już trochę się przyzwyczają, obetnę wszystkie przy ziemi.