Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2304
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Post »

Pozbieraj koszyczki nagietków na napar. Ma wiele cennych właściwości. Zajrzyj do publikacji dra Różańskiego
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2640
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Post »

U mnie stokrotki wystają spod śniegu :wink: Nagietek to "super pancernik" Jak zima jest niezbyt ostra to kwitnie cały czas :D
Pozdrawiam Lucyna
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7285
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Post »

:wit Odważne jesteście ,zbierając i jedząc takie grzyby ;:173 Ula Ty szczepiłaś na pniach uszaki? czy same urosły?
Asia
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1678
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Post »

Same urosły. Mam też na starej wierzbie płomiennicę zimową, smaczna. Najpierw oczywiście długo się zastanawiałam i porównywałam z różnych źródeł, a teraz to już prawie się "znam" na tych gatunkach :D.

Zabieram się powoli za przesadzanie zamiokulkasa, oby się przy tym nie zmarnował :?


Obrazek
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2304
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Post »

Hej! :wit
Co tam słychać u leniwego ogrodnika?
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1678
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Post »

Hej! :wit
Strasznie się leni!
Właśnie się zastanawiam, czym w tym roku obsadzić ogródek, żeby się nie przepracować :wink:
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Awatar użytkownika
Świnka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 444
Od: 8 mar 2009, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków Nowa Huta

Re: Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Post »

:wit Hej! I jaki rezultat lutowych przemyśleń? Obsadziłaś :?: bo ja właśnie otwarłam Twój wątek odłożony dawno w zakładkach i przeczytałam go od deski do deski. Jestem bardzo ciekawa dalszego ciągu.
Wbrew tytułowi Gospodyni nie jest leniwa ani trochę ;:167 no i piękne zdjęcia.
Sama nie mam permakultury, ale półdziki ogród, w którym jest miejsce dla ziół, samosiejek, dzikich roślin i różnych żywych istot. Z wyjątkiem plagi śliników, które zwalczam w miarę możliwości. Btw, w tym roku one bardzo wcześnie przystąpiły do tańców godowych, bo już w maju. No ale w tym sezonie cała natura oszalała i drugą połowę maja uznała za lato, więc nie były wyjątkiem.
Jesteś tu jeszcze?
Pozdrawiam, Ilona
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1678
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Post »

:wit Czasami bywam. W tym roku byłam faktycznie leniwa, mało co posadziłam. Z udanych plonów mam tylko dużo cebulki cukrowej, ziemniaki i duży nadmiar ostrej papryczki (i cukini, ale to wiadomo). Nasiałam marchewki, ale akurat była susza i mało co wzeszło. No i na wiosnę były rekordowe zbiory szparagów. A i z fasolką też nie było problemów. Ze ślimakami zaprzestałam walki, nic mi wyjadają oprócz przejrzałych pomidorów.

Jakie masz różne żywe istoty? W mnie przez jakiś czas za każdym razem jak poszłam do ogródka zastawałam tam trzy kuropatwy :D
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Awatar użytkownika
Świnka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 444
Od: 8 mar 2009, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków Nowa Huta

Re: Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

Post »

O, jak miło :wit jesteś! Przez pewien czas nie zaglądałam na forum w ogóle, bo miałam istne szaleństwo w domu, pracy i ogrodzie. I przez chwilę nie wiedziałam, czy to Ty, czy ja napisałam ostatni post? Bo też miałam dobry sezon na szparagi itd. Ocuciło mnie Twoje pytanie o żywe istoty na działce. Poza ślimakami oczywiście.
Jest tu całe mnóstwo ptaków i wiewiórek. Wśród ptaków przeważają kosy, są też dzikie gołębie i zielone dzięcioły. Te ostatnie "rozpracowały" nam domek dla owadów i prawdopodobnie wyjadły jego mieszkańców :| . Kosy i gołębie też mają swoje małe grzeszki, ale pierwsze napełniają ogród śpiewem i wyjadają różne gąsieniczki, a drugie śmieszą mnie godowym gruchaniem. Więc wybaczam powyjadane nasionka i powyrywane sadzonki. Wiosną wbijam w grządki różne suche patyki i gałązki, żeby zniechęcić towarzystwo. I planuję zabezpieczyć siatką jagody kamczackie, bo w tym roku udało mi się zjeść może trzy jagódki... I wcale nie z powodu nieurodzaju. O podziurawionych, psujących się winogronach i innych owocach nie wspominając. Inne ptasie maleństwa, jak rudziki i im podobne, żyją w zakamarkach, gnieżdżą się w krzewach i staram się ich nie niepokoić. Mąż zawiesił jakąś budkę lęgową, może zasiedlą.
Są też dochodzące koty, które, o dziwo, polują na gryzonie (myszy, karczowniki itp.) a ptaków nie ruszają. Wiem, bo nie są głodne, więc co złapią, to na dowód zostawiają a częstują się suchą karmą. Jeże też tu są i czasem wyjadają kocią miskę. Są wiewiórki i harcują straszliwie w gałęziach drzew. Była piękna ropucha, ale w tym roku gdzieś się wyniosła. To tak w największym skrócie jeśli chodzi o duże zwierzątka. Bo są jeszcze ciekawe owady i motyle. Oraz pszczoły miodne, które same przyleciały, i trzeba było zorganizować im ul ;:138 no, nie ma nudy, serio.
Pozdrawiam Cię cieplutko - bo już czuć nadchodzącą powoli zimę
Pozdrawiam, Ilona
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”