No więc tak... ogórki na siatce zostały wczoraj wyrwane bo nie było sensu dalej czekać na jakieś pojedyncze sztuki. Czas nagli, w tym roku jakieś badziewiasta była ich uprawa a teraz w sklepach są wysokie ceny, u mnie w Biedrze po prawie 8,00 za kg , więc szybko wysiałam następne (w VII) i już wczoraj posadziłam w miejscu poprzednich. Liczę, że jeszcze w tym sezonie

zbiorę na kiszenie i mizerię.
Z poprzednich zbiorów najadłam się mizerii pod "koreczek", małosolnych również i uciułałam 10 słoi kiszonych i 10 sałatki ala szwedzka trochę zmodyfikowana na własny zdrowotny użytek
Co będzie to będzie.
Monisie - te na sznurkach jeszcze rosną, bo czubki mają zielone i kwitną a na nich też pozostawione są na nasienie 2 duże sztuki,więc póki co uchowały się jeszcze.
Teraz konsumuję namiętnie pomidory. Nie wiem co mnie opętało ale po raz pierwszy w życiu zjadam pomidory jak jabłka. Wybieram te najsmaczniejsze bo mam z czego ale to aż nieprzyzwoite jak dużo ich pochłaniam. Na szczęście nie mam żadnych sensacji żołądkowych.
Oczywiście również namiętnie zbieram za Waszą radą, nasiona pomidorów.
Staram się nie pomylić odmian. Opisuję je...
Nazwy znam niewielu z moich odmian ale dopasować je to wyższa szkoła jazdy....
Tylko tego nie da się ani zapomnieć ani pomylić.
To drugi rok uprawiany z własnych już nasion Beefsteak.
A i tak nie jest on jeszcze największy na moim poletku....
O Ijuńskim pisałam wyżej,ż e nie smakuje mi jednak będę go uprawiać bo smakuje mężowi i jak wynika z dyskusji na forum warzywniczym jest to pomidor wczesny. Tylko u mnie taki nie był

bo późno wysiany ale zadbam w przyszłym roku by móc go konsumować wcześnie.
To małe pomidory ale mięsiste, na kanapkę wczesną wiosną idealne
Mówię Wam jak bardzo się rozochociłam w tych uprawach to brak mi słów zachwytu...
