Witam co się dzieje z tymi ogórkami, były 2 razy pryskane proplant 722 i scorpion 325, czy to wina przędziorka czy coś innego. Dodam że w jednej z odmian zolkna liście. Można im jakoś pomóc
Zdjęcia za duże, usunęłam ostatnie/K
§ 3.7 Zdjęcia i grafiki wstawiane do postów powinny być związane wyłącznie z treścią merytoryczną wątku.
Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 900x600 , zalecamy: 640x480 pix lub 800x600.
Masz szkodnika na liściach, pierwsza fotka , środkowy liść miniarka robi kanaliki- ścieżki, dziurki też jakiś szkodnik. Środkami grzybobójczymi tego nie wygonisz.
Nekrozy, czyli zasychanie brzegów liści może świadczyć o niedoborze potasu a u większych, starszych liści o problemach w pobieraniu wapna.
Są jakieś ekologiczne sposoby na miniarke ale jeśli jest do zbiorów sporo czasu, nie widać kwiatów na fotkach to opryskaj mospilanem. Dwa tyg. karencji.
Co do braków pokarmowych nie potrafię podpowiedzieć. Może jak zacznie owocować i np zawiązki ogóreczków będą zasychać to jest pewność, że to niedobór wapna. Jeśli liście zaczną po brzegach bardziej zasychać i wywijać się, to braki potasu.
Gratuluję wiary w swoje zdolności akrobatyczne, ja bym z miejsca wylądowała razem z koszykiem w samym środku grządki. I dlatego od dawna prowaszę ogórki pionowo po siatce albo sznurkach.
Mam podobne zdanie, co Gienia. Chwila nieuwagi i bęc...
Na RODos prowadziłam ogórki pionowo, na płotku - z braku miejsca i nadmiaru ślimorów.
Na wsi uprawiam na płasko, ale pilnuję pędów, żeby nie rozłaziły się za szeroko, a w razie potrzeby zawracam je. Całość rządka ogórkowego zazwyczaj nie przekracza 120 cm, łatwo więc sięgnąć i zebrać ogórki (po 60 cm z każdej strony rządka).
No i mam pierwsze problemy z uprawą ogórka. Tylko,ż eja nie wiem jakie i nie umiem zaradzić problemom. Pomóżcie proszę
Tak ładnie się zapowiadały, zawiązały już owoce a tu klops?
W jednej skrzyni ze sznurkami - 2 pierwsze z brzegu sadzonki nęka taki problem:
W drugiej skrzyni prowadzone przy siatce - oddalone od siebie o ok. 20m jeden krzak ma taki problem:
Proszę o diagnozę i podpowiedź jakiego rodzaju chemię zastosować by nie stracić moich upraw.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc i wszelkie podpowiedzi
Niczym jeszcze nie pryskałam moich warzyw, tzn nie używałam żadnej agresywnej chemii.Opryskałam 1x siarczanem magnezu i podlałam 1x gnojówką z pokrzywy.