adso28 pisze: ↑18 maja 2024, o 20:52
Bobeju zadziwiające jest że u Ciebie aż tyle czerwonych truskawek. U mnie póki co 5szt. na 40 krzaków choć w przyszłym tygodniu pewnie będzie więcej...
Co ciekawe mam Polkę, SengaSengana, Grandarosa, Honeyone i wszystkie mam wrażenie że dojrzewają w tym samym czasie.
Generalnie fajna sprawa z uprawą truskawek ale te ocieplenie klimatu daje się we znaki jak narciarzom w zimę ;).
Teraz codziennie praktycznie zajadam po dwie garście truskawek a tamte zebrane powędrowały do galaretki. U mnie dojrzewają chyba tylko dwa rządki tzn dwie odmiany, bo każdy rządek to inna odmiana.
Karo pisze: ↑19 maja 2024, o 14:48
Błażeju

mamy podobne efekty w zbiorze truskawek ale musiałam wykorzystać Twoje informacje i Twoje zdjęcia by podnieść na duchu mojego męża, którego hobby stały się truskawki. Z powodu pogody - niesamowitej suszy przeżywa "załamanie" jak marnie wyglądają nasze truskawki i jak beznadziejny jest ich zbiór...

Zrzędził mi przez 2 godziny co najmniej aż wpadłam na pomysł by tu zajrzeć i chwala Panu ,że zobaczyliśmy Twoje fotki i wpis. Zatrzymał się w tym zrzędzeniu a dziś spadł upragniony deszcz,więc jest nadzieja że krzewy odżyją... zbiory się polepszą.. dobre samopoczucie wróci niektórym
Ja mam tak, że co jadę na działkę, to mam inne odczucie. Jednego razu chce je likwidować innego udoskonalić uprawę.
Susza daje mi tak w kość, że jest masakra. Jak trochę podjem, to chyba mi się cukier we krwi podnosi i wraca mi pozytywne nastawienie innego razu jak się nachodze z konewkami, to mi się odechciewa truskawek.
Widze że mimo ostrego podlewania na niewiele to się zdaje, bo tak naprawdę by trzeba było to pole dosłownie zalać wodą, a deszczu nie widać, tyle co wczoraj pokropiło trochę a burza przeszła bokiem, choć może to i lepiej jak patrze ile gradu spadło w okolicy.
Tak jak na początku patrzyłem na ilość kwiatów tak teraz nie widzę tego przełożenia w ilości owoców choć, może to tylko złudzenie przez nierównomierne dorastanie ich.