massur pisze: ↑18 maja 2024, o 17:56
Trudno ocenić czemu to przetrwały, być może głębiej pH było bliższe właściwego, być może proporcje minerałów w glebie były na tyle w szczęśliwych proporcjach, że przy odpowiednio wysokim ich poziomie były w stanie "jeść".
Ja kiedyś pomyliłem worki z ziemią przy pikowaniu i pomidory po kilku dniach zaczęły wyglądać jak u Sawki.
Zresztą myślę, że już tyle razy przebadano wpływ pH gleby na przyswajanie składników odżywczych, że ta zależność jest oczywista.
Tomku, głębiej pH do dziś jest skandalicznie niskie, a minerałów w glebie było bardzo mało co widać w załączonych wynikach badania.
Wiele źródeł podaje jako właściwe dla pomidora 5,5-6,5 pH, odstępstwo o 0,5 jednostki nie powinno, aż tak wpływać na pobieranie.
Moje pomidory w pH sporo poniżej 5 nie tylko przetrwały, ale dały bardzo ładny plon.
Ktoś tu na forum uprawia pomidory przy borówce i twierdzi, że rosną wyjątkowo dobrze.
Żeby nie być gołosłownym, kilka zdjęć z sezonu 2022.
Dodam jeszcze, że do nie dawna w całym moim warzywniaku pH z rzadka dobijało do 5 i pomidory latami rosły bardzo dobrze.
Teraz przy pH lekko ponad 7 jest znacznie większy problem z niedoborami, mimo wyższej zawartości minerałów w glebie.
Z moich obserwacji wynika, że pomidor znosi lepiej pH niższe od zalecanego, niż wyższe.