cymciu, ja penstemonów nie okrywam na zimę i w ogóle to nie jest kłopotliwa bylina. Długo kwitnie, właściwie nie ma szkodników. Dobrze zimuje, znosi susze.
Jeśli chodzi o kamasje, to nie bardzo rozumiem Twoje pytanie. Cebule mam posadzone w ziemi i tak właśnie zimują. Nie wykopuję ich. Podobnie ma się rzecz z narcyzami. Można kamasje co kilka lat wykopać, żeby pozyskać cebulki przybyszowe w celu rozmnożenia albo przesadzenia na inne, niewyeksploatowane jeszcze miejsce.
A co do szerszych kadrów to dla mnie zawsze są w cenie

ewita44, róże Chippendale miałam w starym ogrodzie. Bardzo ją lubiłam, ale w pewnym momencie zaczęła wypuszczać dziczki, nie mogłam sobie z tym poradzić. Usuwałam, usuwałam i stale wyrastały nowe. W końcu róża się uwsteczniła i zanikła. Teraz kupiłam trzy sztuki w dobrej szkółce, żeby ładnie kwitła i się rozwijała.
neferet limonkowe drzewko, o które pytasz, to odmiana lipy holenderskiej. Utrzymuje ten kolor liści do końca sezonu.
Róże Chippendale posadziłam w szpalerku obok siebie. Dzięki temu będzie więcej kwiatów w jednym miejscu. A pozostałe róże będą w różnych miejscach po jednej. Dostałam nawet jeden gratis, bo moja paczka była opóźniona. I był on idealnie dobrany kolorystycznie do zamówienia. To różyczka Sunmaid. Nie wiem tylko, dlaczego na przyczepionej metce napisano "wielkokwiatowa Sunmaid", skoro jest to odmiana rabatowa.
U mnie czas kuklików.


I orlików.



Początki krwawników.

No i liliowce będą kwitnąć. W początku maja.

