U mnie identycznie Raz po raz mam pomidora z liśćmi ziemniaczanymi i zawsze tak samo najmniej odporne. Poza tym mam wrażenie, że są mało odporne na brak potasu. Jak ktoś uprawia profesjonalnie - opryski, nawożenie, to pewnie tego nie zauważa. Dlatego jak nabywam nową odmianę, to bardzo uważnie sprawdzam, jakie ma liście
Napiszę co dla mnie znaczy smaczny pomidor . Ma być rónowaga między kwaśnym a słodkim . Konsystencja
maślana , mięsisty , jędrny miąższ , nie kartoflany , bez obcych posmaków i białych przerostów ( duża piętka , głąb
w środku , niepełne wybarwienia ścianek co może być spowodowane niedoborami pokarmowymi co pogarsza smak ) .
No i teraz Aniu , podaj kilka przykładów takich pomidorów w/g Ciebie ,
dla mnie takim pomidorem jest np. Panderossa i jeszcze kojarzy mi się Israel z takim opisem. Dlatego wysiałam go w tym roku , żeby go sobie przypomnieć
anulab pisze: ↑28 mar 2024, o 12:44
Napiszę co dla mnie znaczy smaczny pomidor . Ma być rónowaga między kwaśnym a słodkim . Konsystencja
maślana , mięsisty , jędrny miąższ , nie kartoflany , bez obcych posmaków i białych przerostów ( duża piętka , głąb
w środku , niepełne wybarwienia ścianek co może być spowodowane niedoborami pokarmowymi co pogarsza smak ) .
OK, wreszcie ktoś normalny, bo wszyscy tylko słodkie, słodkie, słodkie. I malinowe. A dla mnie jak ktoś wybiera malinowego to albo nie lubi pomidorów, albo ma alternatywę gałązkę z Biedry. Pomidor musi mieć wyraźna nutę kwaśną i koniec. Bo jak nie to do zupy albo jajecznicy na pomidorach cytryna wjeżdża.
Jak ktoś kojarzy, to ideałem są najwcześniejsze odm. Beta/ Betalux. Ostatnio odkryłem też 'Amethyst Jewel'.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Zgadzam się z powyższym, chociaż 'de gustibus non disputandum est' . Malinowy czasem się u mnie trafi, ale przypadkowo. Szukam przede wszystkim czerwonych, plus inne kolory. Malinowe są dla mnie za słodkie, zawsze mają cienką skórkę, a przez to łatwo się odgniatają a potem psują.
To są dwutygodniowe siewki Zorzy toruńskiej. Pierwsze listki już wyglądają na ziemniaczane. Dla porównania w górnym lewym rogu załapała się siewka jakiegoś mieszańca z listkiem tradycyjnym .
Takiego mieszańca warto dalej hodować, bo może się trafić jakaś przypadkowa mutacja. W ten sposób wiele lat temu pozyskałam swojego paprykowego. Wyrósł z nasion kupnych (chyba z PNOS) jakiejś zupełnie innej odmiany. I od razu zwracał uwagę swoją innością. Ale w kolejnych latach powtarzał cechy .
Przyznam się, że miałam wątpliwości czy to jest pomidor, takie ma inne liście. Pójdzie do gruntu, ale mam dylemat, czy przeczekać do ogrodników, czy już wsadzić, bo ma już pączki.
Wszystkie moje sadzonki chcą już wyskoczyć z tych pojemników.
Czy pomidory z liściem ziemniaczanym potrzebują jakiegoś specjalnego traktowania, nawożenia? One zwykle są jakieś rachityczne i słabe. Jak się z nimi obchodzić żeby były ok.