Róże faktycznie dają nam popalić, ja już od miesiąca noszę podrapane ręce, bo w rękawiczkach jakoś nie mam czucia. Ale będzie się chyba trzeba w końcu nauczyć, bo wstyd się ludziom pokazać.

neferet, ja nie mam pojęcia, co się stało Twoim narcyzom. Może cebulki były jeszcze za młode? Ale piszesz, że posadziłaś je w tym roku. A nie jesienią? Może nie zrozumiałam. Bo tak w ogóle to cebulowe raczej sadzi się jesienią. Teraz to tylko mieczyki i niektóre lilie.
jahra, ja Halszko zamierzam posypać narcyzy obornikiem granulowanym. Od jakiegoś czasu tylko tego używam. Przemawia do mnie to, że raczej nie można nim przenawozić i że jest naturalny. Kiedyś używałam Azofoski, ale ponieważ tak naprawdę nie wiem, jaki mam odczyn ziemi, więc najbezpieczniej jest sięgnąć po obornik.
Bergenia nie jest jakoś szczególnie lubiana przez ślimaki, czasem może coś nadgryzą, ale niewiele. Natomiast należy ona do menu opuchlaków. Przy damo mam w pewnym miejscu kępę bergenii, która ma liście wyszczerbione jak ostrze piły.

Zimno, zimno, zimniutko...więc cieplutko pozdrawiam.
