
Fikus Benjamina - choroby i szkodniki
Ja miałam pstrolistnego fikusa chyba ponad dziesięć lat, stał w słabo ogrzewanej sypialni (okno od wschodu)i co roku w zimie zrzucał liście z takimi jakby zaschniętymi plamami, nie jest to choroba grzybowa.Potem wiosną to się uspokajało(gdyby był grzyb to trwałoby przecież dalej), bo światła więcej i za rok powtarzało, ale w końcu dałam roślinę koleżance, która ma jasny, niewielki ogród zimowy, bo tam było z kolei za chłodno i ziemia długo mu nie przesychała, a to tez szkodliwe(no i przeprowadzka, której te rośliny nie znoszą). Ona go jednak w końcu wyrzuciła, bo zezłościło ją wieczne zbieranie liści.Bardzo oszczędnie należy go podlewać i musi mieć bardzo jasne stanowisko, jaśniejsze niż zielony, ponieważ w jego liściach jest mało chlorofilu, który w połączeniu ze światłem powoduje fotosyntezę.Powiem krótko - to roślina moim daniem tylko i wyłącznie do oranżerii, gdzie jest b. dużo światła.Chcąc ją utrzymać w domu trzeba ją doświetlać, albo godzić się z kilkumiesięcznym zrzucaniem liści 

No jasne, rośnie w zbyt torfowej ziemi, która od góry przesycha w dole jest nadal mokra a Ty zapewne podlewasz bo sucho w rezultacie zalewając roślinę, poczytaj w dziale Encyklopedia Roślin doniczkowych w tej sekcji o wymaganiach dla fikusa, przesadź go w prawidłową ziemię usuwając jednocześnie nadmiar ziemi którą ma obecnie i zgniłych, uszkodzonych korzeni, po przesadzeniu nie podlewaj wodą tylko na podstawek wlej 300 ml czystego biohumusu bez rozrabiania go z wodą i w marcu przypomnij się z aktualnym zdjęciem to go przytniemy by pobudzić go ro krzewienia i rozwoju. Podlewanie po około 6 dniach od przesadzenia i małymi dawkami. Korzenie muszą zacząć asymilować wodę. 

Witajcie!
Ja mam znowu troszke odmienna historie z moim Beniaminem. Rosnie zdrowo juz ponad 3 lata, ma (tak jak ja) 170cm
Zabezpieczam zawsze na zime dol donicy, bo wyczytalam, ze roslina ta nie lubi miec "zimnych stop". Jednak z powodu braku miejsca w moim mieszkanku stal kolo okna "przytulony" troche do sciany i wlasnie w tym miejscu zgubil liscie i razem z nimi galazki
Wygospodarowalam na jesien specjalnie dla niego wiecej miejsca. Pojawilo sie wiecej lisci ale w tym miejscu gdzie "wylysial" jest nadal pusto. Jak myslicie- czy jest nadzieja na wypuszczenie nowych galazek w tym miejscu?
Ja mam znowu troszke odmienna historie z moim Beniaminem. Rosnie zdrowo juz ponad 3 lata, ma (tak jak ja) 170cm

Zabezpieczam zawsze na zime dol donicy, bo wyczytalam, ze roslina ta nie lubi miec "zimnych stop". Jednak z powodu braku miejsca w moim mieszkanku stal kolo okna "przytulony" troche do sciany i wlasnie w tym miejscu zgubil liscie i razem z nimi galazki

Wygospodarowalam na jesien specjalnie dla niego wiecej miejsca. Pojawilo sie wiecej lisci ale w tym miejscu gdzie "wylysial" jest nadal pusto. Jak myslicie- czy jest nadzieja na wypuszczenie nowych galazek w tym miejscu?
Witam wszystkich.
Wczoraj trafiłam na forum szukając w internecie ratunku dla mojego beniaminka, który od około dwóch miesięcy gubi liście (zostało ich już bardzo mało). Liście żółkną i opadają - po kilka, kilkanaście dziennie. Zauważyłam, że opadają zwłaszcza po podlaniu (beniaminka mam już półtora roku i od samego początku podlewam go raz w tygodniu).
Jakiś czas temu przestawiłam go w inne miejsce, stał koło kominka i myślałam, że gubi liście ponieważ palimy w kominku. Niestety zmiana miejsca nic nie pomogła.
Po przeczytaniu powyższego wątku będę go podlewać biohumusem.
Proszę o podpowiedź czy powinnam go przyciąć, przesadzić.
Pozdrawiam i czekam na podpowiedzi.
Zdjęcia:




Wczoraj trafiłam na forum szukając w internecie ratunku dla mojego beniaminka, który od około dwóch miesięcy gubi liście (zostało ich już bardzo mało). Liście żółkną i opadają - po kilka, kilkanaście dziennie. Zauważyłam, że opadają zwłaszcza po podlaniu (beniaminka mam już półtora roku i od samego początku podlewam go raz w tygodniu).
Jakiś czas temu przestawiłam go w inne miejsce, stał koło kominka i myślałam, że gubi liście ponieważ palimy w kominku. Niestety zmiana miejsca nic nie pomogła.
Po przeczytaniu powyższego wątku będę go podlewać biohumusem.
Proszę o podpowiedź czy powinnam go przyciąć, przesadzić.
Pozdrawiam i czekam na podpowiedzi.
Zdjęcia:




- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Zaszkodziło mu i to i to - tzn. palenie w kominku (zmiana wilgotności in minus) i przestawienie w inne miejsce. Ziemia w doniczce także nie wygląda dobrze - prawdopodobnie jest bardzo zasolona. Możesz go na razie nie przesadzać - ale podlewaj biohumusem, "zbronuj" górną warstwę ziemi np. zapałką na głębokość 1 cm i jeżeli do miesiąca się nic nie poprawi - to trzeba będzie go przesadzić do nowej ziemi z częścią kwaśnego torfu, postawić na stałe miejsce i nie obracać (max. 90 stopni).
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,