LOKI u nas szachownice długo nie kwitły, a obecnie rosną jak zielsko

Ale wiesz, takie zielsko lubimy.
Karo - nie zazdroszczę ci myszowatych. Wiem, że potrafią spustoszyć cebulowe.
Sonia - pierwiosnki u nas sieją się jak durne, ale nie były kupione jako sadzonki, a jako nasionka. Wykiełkowały jak rzeżucha i nie mają problemu z wysiewaniem się gdzie popadnie.

Co do szachownic - na szczęście nie mam problemów z gryzoniami i moje cebulowe mają się świetnie.
Mimo deszczowej pogody jest na tyle ciepło, że wciąż rozkwitają kolejne rośliny. Dziś doczekałem się pierwszego (i jedynego) kwiatka na zawilcu 'Explosion'. Sadzonka zakupiona rok temu miała dwa pączki, ale wróble postanowiły jeden z pędów "ogłowić". Cieszy mnie nawet ten jeden kwiatek.

Prawie przegapiłem kwitnące przylaszczki, a wszystko przez kokorycze, które skutecznie poosłaniały ich krzaczki. Jednak zdążyłem sfotografować kilka kwiatków. Tuż obok kwitną jeszcze ciemierniki cuchnące oraz brunnery. Zakupiona rok temu 'Alexandria' ma już kwiaty, choć ja przy tych bylinach czekam najbardziej na liście, które wg mnie są bardziej dekoracyjne od kwiatów.
Dalsza część to oczywiście kolejne narcyzy i tulipany. Tulipany zawędrowały nawet pomiędzy moje niskie irysy. Plan jest taki, by kolekcja irysów nie była zbyt pusta przez większość sezonu. Na wiosnę będzie trochę tulipanów, a po irysach przyjdzie czas na maczki kalifornijskie. Na skalniaku też pojawia się coraz więcej koloru. Ta część ogródka przejdzie jednak w tym roku lekkie odświeżenie i mam nadzieję, że ten plan uda się zrealizować.
