Wysiałam fioletową Odę i czerwoną pomidorową Aleksander. Z nasion czerwonej oprócz normalnych owoców wyrosły mi takie karłowe pomarańczowe dziwaki i podłużne czerwone papryki.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Nie wiem czy zdąży dojrzeć. Jak na razie to pogoda dopisuje. Jeżeli nie masz innych papryk i Ci zależy to możesz je przed przymrozkiem wykopać. Obserwuj prognozę pogody. W tym roku papryka zdążyła u mnie dojrzeć, ale w poprzednich latach kilka najładniejszych krzaków zawsze musiałem wykopać bo się nie wyrabiały. Do zabiegu w ogóle się nie przykładałem. Wycinałem bryłę na szerokość szpadla i podważałem. Papryka lądowała w dowolnej donicy która wpadła mi w ręce od 5-10L. Później przenosiłem je do nieogrzewanego pomieszczenia i cały październik sobie dojrzewały.
Pamiętam jeszcze, że jednego roku habanero przesadziłem do tunelu i rozpaliłem znicze. Przymrozek przeżyły.
A nie maila opóźnionego statutu? Np, długo się przyjmowała po posadzeniu do gruntu? Krzak wygląda , jak by miał dużo azotu.
Może tu tkwi problem.
Może zrób oprysk jakimś nawozem potasowym, to na pewno przyspieszy dojrzewanie.
Pelasia pisze: ↑1 paź 2023, o 06:08
A nie maila opóźnionego statutu? Np, długo się przyjmowała po posadzeniu do gruntu? Krzak wygląda , jak by miał dużo azotu.
Może tu tkwi problem.
Może zrób oprysk jakimś nawozem potasowym, to na pewno przyspieszy dojrzewanie.
To na pewno nie, rosła od początku bardzo dobrze, wysiana w lutym do doniczek, tak samo jak habanero i słodka ożarowska. Czy za dużo azotu... nie wiem, inne rosną obok (habanero i słodka) i jest normalnie, dojrzewają normalnie. Żadnych nawozów tam nie było, oprócz obornika rok temu. Może spróbuję potasem, na próbę jeden krzak lub dwa
Nie wiem z czym chcesz porównywać? Powiem tak, te zwykłe ostre dostępne w sklepie mogę jeść praktycznie jak chleb, bez niczego, pikantny ketchup nie jest dla mnie w ogóle pikantny, mielona papryka ostra ze sklepu to dla mnie trociny o zapachu papryki,ale papryki habanero nie dam rady jeść bez niczego, tylko ostrożnie, drobno posiekaną i dodać trochę np na kanapkę. Więc jeśli ostra, moim zdaniem każda mocniejsza niż habanero nie nadaje się już do jedzenia na świeżo i na surowo.
ktos123456, To aż niewiarygodne, że Habanero dojrzało przed Cayenne U mnie Habanero dopiero kwitnie A Cayenne już zebrane...
Jakie to Habanero masz? Co prawda u mnie jest czerwone, ale one chyba podobnie owocują.
Musiałbym poszukać torby... kupione normalnie w sklepie ogrodniczym, tak samo zresztą jak i cayenne. Skoro habanero dopiero kwitnie to może później posiane? I kwestia w jakich warunkach kiełkuje i rośnie na początku, u mnie były idealne bo temperatura przynajmniej +25 i lampy doświetlające.
No ale tak samo i cayenne, więc chyba jest to jakaś późna odmiana. Mam wątpliwości czy to kwestia nawozu, bo wtedy by nie kwitła i nie owocowała, a owocuje bardzo obficie na dużych krzakach.
Cayenne też jakoś późno u mnie wychodzi, ale w tym roku udało mi się zebrać aż za dużo. Zastanawiam się czy lepsze doświetlenie pomoże na wcześniejsze dojrzewanie ? Bo miałem gęsto posadzone. Jeden wielki busz.
ktos123456 papryczki zebrane zielone dojrzeją w domu. Właśnie to sprawdziłem. Leżą od tygodnia w piwnicy i codziennie przybywa tych wybarwionych.
Ale jaka odmiana tak dojrzewa? Chyba nie każda. Kiedyś próbowałem z Habanero i Carolina Reaper, nigdy żadna nie dojrzała sama. Raczej po kilku dniach zwiędła, pomarszczyła się a od środka zaczęła gnić. Nigdy nie widziałem żeby papryka sama dojrzewała po zerwaniu. Pomidory tak, nawet jabłka też ale nie papryka.
Może to jest tak, że tak samo jak Habanero są różne (późne lub wczesne) i tak samo Cayenne. Moja Habanero jest pomarańczowa i zaczęła dojrzewać już w sierpniu. A Cayenne dopiero na koniec września i to dopiero początki, większość dalej zielona więc to pewnie jakaś późna odmiana. A obie wysiewane w tym samym czasie i rosną w tej samej ziemi.
Nie wiem czy każda. Ostatnio w wątku o Chilli była o tym mowa, że papryczka w domu dojrzeje. Pozbierałem więc zielone papryczki Cayenne Yellow i leżą w piwnicy. Kilka się wybarwiło. Pozbieram dzisiaj resztę i będę trzymał w piwnicy z ciekawości.
Hmm no ja jeszcze nie zbieram, dopóki pogoda dopisuje to raczej lepiej niech zostaną na krzakach. Chyba że kilka wezmę z ciekawości. Ale tak średnio wierzę, że dojrzeje sama, zerwana.