Przy Bursztynowej

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 147
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Dziękujemy bardzo :)
Właśnie wraz z mężem zdecydowaliśmy, że w przyszłym roku jak dobrze pójdzie, to posiejemy bób bezpośrednio do gruntu i dopiero w marcu, seriami do maja i gęściej. Co do odmiany, to faktycznie jak do tej pory bardziej posmakował nam Windsor biały, natomiast Bartek bardziej przypominał ten sklepowy, ale i tak lepszy. I tak jak wspominałam wcześniej- pierwsze plony nie były jakieś szałowe, raczej degustacyjne, ale teraz wypatrujemy już ponownych. Inną kwestią było jeszcze to, że w tym roku podobno mszyca zaatakowała wcześniej niż zazwyczaj, a kto wie co będzie w przyszłym. Dobrze, że po części biedronki, a trochę ja za pomocą oprysków z czosnku i wrotyczu sobie z nimi poradziłam. Ale też myślę, że za późno zareagowałam, mój błąd. Tak więc i Ty spróbuj posiać w przyszłym roku trochę później, chociaż mały kawałek dla porównania.
Co do kiszonych rzodkiewek: nie wiem jak opisać ich smak, bo jestem przyzwyczajona do kiszonych ogórków i kapusty. To bardziej w smaku jak ogórki, tylko że twardsze i nie potrafię ich tak zajadać bez opamiętania, tylko kroję je na kanapki, albo dodaje do dań gulaszowych i wszystkim smakują. A przepis to miałam taki jak na ogórki kiszone zalewane ciepłą zalewą bezpośrednio w słoikach, później stały parę dni na blacie prawie nie zakręcone, a następnie do lodówki i tam sobie czekają. Nie wiem czy tak się robi, tak sobie wymyśliłam :roll: A i kiszone pomidory też mam z zeszłego roku, faktycznie- woda pyszna, ale same owoce ciapciate i zjadam je tylko jak mam chętkę na kiszone typowo. Zobaczę, czy w tym roku zrobię też, bo nie mam koktajlowych odmian, ale rzodkiewkę ukisimy jeszcze na zimę :)
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 147
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Czas szybko płynie przy miłej pracy, przyszła więc chwila na podsumowanie lipca w ogrodzie. Zacznę od warzywnika. Muszę przyznać, że zakochałam się w nim w lipcu i stwierdziłam do męża, że chciałabym położyć się i zamieszkać na tych grządkach ;:167 Przepadłam. Jest to moje miejsce na ziemi! ;:131

Obrazek
I grządka: trochę się odbudowała. Buraki liściowe dostały drugie życie na niej, wreszcie jest co zjadać. Nagietki przez brak konkurencji rozrastają się jak szalone- ale dobrze, też je wykorzystuję. Marchew dosiana w zeszłym miesiącu wzeszła, więc co z niej będzie to będzie, za to nasiona łubinu, który posiałam na nawóz zielony są chyba stare, bo i tutaj nie wschodzą i w innych miejscach też nie wschodziły. A z małą cebulę, która tam urosła powkładałam w słoiki i teraz mamy octowe cebulki do sałatek, kanapek czy dań z patelni. Nic się nie może zmarnować :)
Obrazek

Obrazek
II grządka: Po bobie nie ma już śladu (oczywiście poza korzeniami w glebie, gdyż założenie nasze jest, aby nie przekopywać ziemi w warzywniku). Na jego miejscu posadziłam z rozsady endywie kędzierzawą, albo cykorię liściastą, nie zapisałam, a jeszcze tak dobrze się nie znam, ale coś zielonego rośnie ;P Teraz plonem głównym są pomidory. Nawet się zebrały w sobie do wzrostu, ale nie robię sobie zbytnich nadziei co do ich obfitej konsumpcji. Trudno- w przyszłym roku postaram się lepiej to rozegrać!
Obrazek

Obrazek
III grządka: Z zieleniny zeszłomiesięcznej pozostał trętwian (szpinak nowozelandzki), który zjadamy na bieżąco i muszę powiedzieć, że mój mąż też, bo mówi, że jest smaczniejszy zwykłego szpinaku, a to jest mój mały-wielki sukces! Poza tym ogórki mają się bardzo dobrze, rodzą dużo owoców, mączniak czy inna choroba jeszcze pozwala im normalnie rosnąć. Jest ok ;:333
Obrazek

Obrazek
IV grządka: Kukurydza wystrzeliła w górę jak szalona. U góry pokaźne kwiaty, a przy łodygach zawiązujące się średnio dwie kolby. Pod spodem tak jak pisałam w zeszłym miesiącu rośnie portulaka warzywna, którą można zbierać na bieżąco do sałatek czy na kanapki, oraz sałata łodygowa "Karola" i jeszcze jakieś dębolistne.
Obrazek

Obrazek
V grządka: sałata wybiła w pędy kwiatostanowe, ale ją zostawiłam, bo nigdy nie widzieliśmy jak kwitnie. Poza tym podobno sama się wysiewa, dlatego jest to dla nas ciekawostka :) Marchew i buraki z przerywania już zamrożone na zimę, z naci marchewki przygotowane eksperymentalne pesto :idea:
Obrazek
Obrazek

Obrazek
VI grządka: pomidory są w całkiem dobrej kondycji mimo, że rozwój ich jest opóźniony, ale to chyba jak wszędzie z tego co widzę, słyszę i czytam. Sałata kwitnie, ale już powoli jest wycinana, największe strąki bobu już zerwane, zostały jeszcze te mniejsze na dojrzenie, ale między nimi rozrasta się już jarmuż, tajemnicza zielenina oraz bazylia, o której myślałam, że nie wykiełkowała :D Poza tym proszę zobaczyć jak wyrosły nam te pomidory, które były posadzone z litości:
Obrazek
a to chyba choroba roku (ale tylko na jednej z odmian):
Obrazek

Obrazek
VII grządka: tutaj zdecydowanie widać, że sprawdziło się u nas prowadzenie ogórków do góry. Raz, że wygodnie możemy je zrywać, a dwa, że choroba dopadła je zdecydowanie później, niż ogórki tej samej odmiany prowadzone w tradycyjny sposób kawałek dalej.

Obrazek
Na długiej grządce kwitnie fasola. Z takich samych nasion jedne kwiaty kwitną na biało inne na czerwono, nie wiedziałam, że to tak może być, ale fajnie wygląda :D
Obrazek
Zbieramy też fasolkę szparagową odmiany "Neckergold".
Obrazek
I dynie odmiany "Danka Polka" chyba będą niedługo do zebrania. Wie ktoś coś ?

Obrazek
Obrazek
Natomiast dynie w innym miejscu rosną sobie w najlepsze. Duże sobie spokojnie dojrzewają, a mniejsze makaronowe były zjadane w miarę urośnięcia przez nas (najlepiej smakują faszerowane). Teraz zjadane są przez plagę ślimaków zanim urosną :|

Obrazek
Za to krzew agrestu wydał w tym roku podwójną ilość owoców w porównaniu do zeszłego roku, czyli jednak spodobały mu się warunki, które mu zapewniliśmy. Oby tak dalej.
Obrazek
I jeden z odratowanych krzewów, też zaowocował na tyle, że mogliśmy przeprowadzić małą degustację ;)

Obrazek
Pszczoły też były zadowolone z lipy, którą zostawiliśmy.

Obrazek
I z oregano cudownie romantycznie kwitnącego co roku ;:167

Obrazek
Obrazek
Łąka kwietna też jeszcze cieszyła oko...
Obrazek
... nasze i gąsienic.

Obrazek
Obrazek
W części ozdobnej kwitły ostatnie róże w tym roku.
Obrazek
Oraz ruta, a tle firletki.

Obrazek
I okazało się, że jednak nie całą jeżówkę zjadły ślimaki!
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 147
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Lato zbliża się ku końcowi. Szczęście pogoda u nas dopisuje, więc nie popadamy jeszcze w nostalgiczny nastrój. Przeciwnie- mogę nawet napisać, że cieszymy się z nadchodzącej jesieni. Miniony czas zgodnie z naszym zwyczajem "wycisneliśmy jak cytrynkę". Każdą wolną chwilę spędzaliśmy na działce, gdzie w większości ciężko pracowaliśmy niejednokrotnie w pocie czoła, dzięki czemu możemy teraz zbierać tego owoce- dosłownie i w przenośni. Poza tym nadchodzi czas przemyśleń, długich domowych wieczorów nad notatkami z tego sezonu, gdzie będziemy się zastanawiać nad tym co było dobrze, a co trzeba dopracować.
Dzisiaj chciałam pokazać Wam ogród w sierpniu:
Obrazek
Zdjęcie zrobiłam na początku września, kiedy z grządek sprzątneliśmy już ogórki, pomidory, kukurydze, marchew wysianą w kwietniu, buraki korzeniowe, cebule, czosnki i większość sałat. Oczywiście pozostało jeszcze dużo warzyw, ale są one raczej w kategorii "poplonu", i niejednokrotnie o nich już tutaj pisałam. Z głównych roślin zostały jeszcze oczywiście dynie, cukinie, które nadal bardzo dobrze owocują, słoneczniki czy fasola na suche nasiona oraz pory, selery i pietruszka.
Obrazek
Fasola tyczna w sierpniu owocowała nam bardzo obficie, mogliśmy się nią nacieszyć.
Obrazek
Pomidory odmiany "Tigerella" z wysokich odmian spisały się u nas najlepiej.
Obrazek
O kukurydzy trochę więcej rozpisałam się w innym wątku do którego odsyłam:
viewtopic.php?t=104685&start=255#top
Obrazek
Oglądanie słoneczników zapylanych przez trzmiele mnie oczarowało.
Obrazek
Fasola ze starych nasion zaczęła już owocować i teraz mamy swoje nasiona, można powiedzieć "odnowione".
Obrazek
Odkryłam, że kiszona cukinia (i kabaczek ;) ) to smak tego lata! Uwielbiam! ;:167

W innej części ogrodu powoli urządzamy "kwaśny zakątek". W zeszłym roku kompletnie zaniedbany z braku czasu teraz powoli zaczyna wyglądać tak jak o tym myśleliśmy.
Obrazek
Obrazek

Za to w "ogrodzie ozdobnym" zakwitły floksy.
Obrazek
I przepiękne róże, które pachną hipnotyzująco:
Obrazek
Niestety zauważyłam też, że to jedyne kwiaty które zdobiły go w sierpniu i już o to zadbałam, żeby zmienić ten stan rzeczy. Liczę na lepszy efekt w przyszłym roku.

Mam też drugą pasję, o której wcześniej tu nie wspominałam (chyba). Jakiś czas temu zaczęłam robić na szydełku zabawki-warzywa i owoce, ale w tym roku dopiero miałam sposobność zrobić im kilka zdjęć w towarzystwie naszych warzyw ogrodowych. Oto one: Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
To tylko kilka z nich, ale myślę, że fajnie pozują do zdjęć ;)
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
lojka 63
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2331
Od: 4 wrz 2011, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie
Kontakt:

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Niesamowite nawet przekrojone masz ,prześwietne ,brawissimo ;:138 :tan ;:77 ;:180
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2829
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Podziwiam że jeszcze masz czas na szydełkowanie :D Pięknie kolorowo u ciebie a plony takie dorodne!!
U mnie też fasolka obrodziła a teraz zbieram zieloną pozną. Takich pomidorow "Tigerella" to jeszcze nie miałam;
jaki smak mają?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 147
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Dziękuję za miłe słowa dotyczące ogrodu i szydełkowania :)

Co do pomidorów "Tigerella" są dosyć słodkie, a przy tym nie do końca miękkie, dlatego można dobrze je wykorzystywać. Myślimy, że w przyszłym roku też je posadzimy.

Można śmiało powiedzieć, że pierwszy sezon za nami. W tym roku udało nam się w pełni cieszyć naszą działką. Poprzednie lata upływały nam głownie na porządkach i przeprowadzkowych przenosinach, a wszystkiemu towarzyszył okropny chaos. Szczęście ten sezon okazał się dla nas spokojniejszy i mogliśmy zacząć korzystać z działki tak jak to planowaliśmy: relaksik i warzywka. Oczywiście "odpoczywanie" na działce często polega na koszeniu trawy, a przy uprawie warzywnika nic sobie człowiek nie odsapnie, ale właśnie o to nam chodziło! ;:3
Teraz jesienią możemy skupić się na "planowaniu" przyszłego roku, chociaż wiadomo, że to tylko ogólny zarys tego co chcemy, żeby się wydarzyło, a nie tego co życie nam da :D Tak czy siak, plan warzywnika na przyszły sezon już rozrysowany. Grządki posprzątane, nawiezione obornikiem i przykryte trawą będą powoli zapadać w sen zimowy.
Obrazek

Wszystkie piętrzące się sterty patyków pocięte już na mniejsze kawałki i ułożone w jednym miejscu, gdzie pod liśćmi będą najpierw schronieniem dla mniejszych, a później materią ściółkującą dla nowych nasadzeń.
Obrazek
Obrazek

Nowe berberysy też już posadzone, a na inne jeszcze czekamy, aż dotrą do nas ze szkółki. Łącznie aż 100 sadzonek (50 szt. głogu jedno- i dwu-szyjkowego i 50 szt. berberysa thunberga "Atropurpurea") do zagęszczenia dwuletniego żywopłotu również z głogu i śliwy tarniny. Wszystkie będą wyglądały jak cieniutkie patyczki z odkrytym korzeniem, ale mam nadzieje, że przyjmą się tak dobrze, jak te z poprzednich lat.
Obrazek
A to są 2 berberysy thunberga "Sunsation" oraz 1 szt. odmiany "Maria".

W poprzednim poście pisałam jeszcze, że pod koniec lata w części ozdobnej zanikają kolory, a przecież mogłyby jeszcze kwitnąć z powodzeniem inne rośliny, dlatego będąc na dożynkach rozjeżałam się za dzielżanami w różnych rozmiarach oraz znalazłam jeszcze taką piękność: wernonia nowojorska!
Obrazek
Mam nadzieję, że w przyszłym roku rozrośnie się i bardzie wspaniałym tłem dla jeżówek i niższych astrów ;:173

A na deser jeszcze kilka szydełkowych prac:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2829
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Wszystko pięknie przygotowane na zimę :D Vernonia jest ślczna!
Kiedy ty znajdujesz czas na szydełkowanie? Właściwie to tym sposobem masz już gotowe ozdoby choinkowe :)
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 147
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Mam nadzieję, że będzie się fajnie rozrastać i wzbudziła spore zainteresowanie wśród trzmieli ;:167

A na szydełko czas.... Co prawda już trochę tych warzyw i owoców wydziergałam, kiedyś zrobię im zdjęcia, ale trwa to już 3 lata :D
To są zabawki edukacyjne dla naszej córki, z takim zamysłem powstają :)
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2224
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Jak ja dawno u Ciebie nie byłam, Jolu. Wiadomo, huk pracy w sezonie + inne niespodziewanki :wink:
Teraz nadrabiam zaległości. Pięknie tu u Ciebie, a szydełkowe warzywa są rewelacyjne! Też czasem coś wydziergam spontanicznie, ale warzywka Twoje są SUPER!

Fajnie wykorzystaliście przestrzeń w warzywniku. Gratuluję pięknych plonów. Pomysł z kiszonkami (innymi, niż ogórki) podkradam. :)
Bobka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1148
Od: 28 lis 2020, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Jolu :wit Martwię się ciszą u Ciebie .
Daj znać co się dzieje ,ale tylko dobrego .
Wiosna prac sporo ,bo wystartował w lutym ,też coś takiego.
Czekamy na wieści dobre ;:196 ;:167
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 147
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Witam serdecznie moich znajomych z Forum po bardzo długiej przerwie. Nie myślcie jednak Moi Drodzy, że już Was nie lubię, albo że działka okazała się słomianym zapałem- nic bardziej mylnego. Zwyczajnie pokonał mnie zegar. Wychowanie przedszkolaka, życie rodzinne, powrót do pracy zawodowej i zajmowanie się działką przez większość roku, spowodowały zwyczajny brak czasu jeszcze na siadanie przed klawiaturą. Dlatego cieszę się z jesieni, która nadeszła i dała mi długo wyczekiwany oddech. Postaram się wykorzystać ten czas i opisać Wam co działo się u nas na działce w tym sezonie i jakie doświadczenia ze sobą wynieśliśmy.

Tak jak pisałam wcześniej jesienią zeszłego roku solidnie przysiadłam nad planem na warzywnik. Okazało się to bardzo dobrym pomysłem, bo wykonywałam prace według niego przez cały sezon.

Pierwszą pracą do której przystąpiliśmy już w lutym, było przygotowanie tzw. „długiej grządki” pod wysianie bobu. W planach było stworzenie mu ocieplenia na czas wiosennych przymrozków, żeby nie powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu, kiedy to bób obmarzł. Zakupiliśmy w markecie budowlanym ok 20 szt. rurek PP-R z których wykonaliśmy stelaż nad grządką. W drugiej połowie lutego posadziłam nasiona tym razem prosto do gruntu, gdyż nie sprawdziła nam się metoda z sadzonkami. Zresztą mogliśmy w ten sposób pozwolić sobie na wiele więcej roślin. Szczęśliwie jednak dla bobu, który (bez namaczania) zaczął kiełkować już w pierwszej połowie kwietnia, a kwitnąć w majówkę- wiosna okazała się łaskawa i obyło się bez okrycia. Stelaża nie likwidowaliśmy jednak przez cały czas, bo jest to w zamyśle konstrukcja wieloletnia. Wspomnę też, że tegoroczny zbiór wynosił nieco ponad 2 kg, co myślę że jest dziesięciokrotnością zbioru z 2023r.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozostając już przy temacie „długiej grządki” zaznaczę, że ona z założenia nie podlega płodozmianowi. Staramy się tak na niej gospodarować, żeby utrzymać glebę w jak najlepszej kondycji. Jednym ze sposobów jest np. uprawa bobu przed dyniowatymi, 24 czerwca zebraliśmy cały plon. W połowie kwietnia, zabrałam się do wysiewania wszelkich dyni, cukinii, kabaczków, patisonów, a po 20-tym maja, kiedy minęła groźba przymrozków, wysadziłam je do gruntu. Na tej grządce znalazło się, aż dziesięć sadzonek, takich jak: patisony „GAGAT” i „DISCO”, cukinie „NEFRYT”, „NIMBA”, „NEFERTITI”, „TONDO CHIARO DI NIZZA”, „TAPIR”, „LAJKONIK” czy „ATENA POLKA” oraz kabaczek „ZŁOTY CEPELIN”. Zbiory zaczęły się w tym upalnym sezonie bardzo szybko, bo już pod koniec czerwca cieszyliśmy się leczo z własnej cukinii, a potrwały, aż do pierwszych dni października. Jednak porównując sezony w tym zebraliśmy 50 kg z tej grządki, a w zeszłym 54 kg. Myślę jednak, że jest to spowodowane zbiorami mniejszych okazów, tak jak zachwalaliście, a nie czekaniem aż urośnie i skórka stwardnieje.
Obrazek
Obrazek

Kolejną rośliną, którą sadzimy na tej grządce są słoneczniki. To jest mój osobisty wyznacznik sielskości. Uwielbiam! Rozkosz dla oczu! ;:167 Nie jestem jednak jeszcze gotowa na uczestniczenie w tym rytuale letniego popołudnia, kiedy to siada się gdzieś na ławce czy schodku i oddaje zupełnemu relaksowi skubiąc słonecznik. Takie miejsca nirwany można z łatwością rozpoznać po łupinkach, których nikt nie sprząta co skończonym ceremoniale. Ja jednak nie mam czasu na uczestniczenie w tym, ale cieszy mnie, kiedy inni mogą, dlatego dla nich jest ten słonecznik- smacznego ;:168 W tym roku sporo dostanie się też ptakom, ponieważ bardzo późno ścięłam główki i większość zwyczajnie się zeschła. Dobre były tylko te zbierane wcześniej, ale myślę, że ptaszki nie będą wybrzydzać.
Obrazek

Ostatnią z roślin, które rosną wspólnie jest fasola tyczna. Szparagowa jak i na suche ziarno. Ze względu na wszechobecne ślimaki muszę najpierw przygotowywać rozsadę (druga połowa kwietnia), żeby cokolwiek się uratowało. Odmianą szparagowej, którą siałam była „NECKARGOLD” ale nie jesteśmy z niej zadowoleni, ze względu na włókna u starszych jak i młodych strąków. Z 24 szt. sadzonek, pierwsze plony zaczęliśmy zbierać w połowie lipca, co trwało do pierwszej połowy września. Było to ponad 2 kg, co jak na nasze potrzeby jest okej. W przyszłym sezonie planuję zmienić odmianę, może też okaże się bardziej plenna. Innymi fasolami były te na suche ziarno, odmiany pozyskiwane z własnych nasion. Jedna to klasyczny „PIĘKNY JAŚ”, druga chyba też to samo, tylko z fioletowo-czarnymi nasionami i czerwonymi kwiatami, a trzecia to tzw „Z HOSTIĄ[/b]”. Tych fasoli ciągle mamy mniej iż byśmy chcieli. W tym sezonie to nieco ponad 0,5kg. Oczywiście to o niebo lepiej niż w zeszłym, ale i tak musimy gospodarować oszczędnie, tak żeby starczyło do Wigilii.
Obrazek

cdn...
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2829
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Gratuluję zbiorów!!! ;:333 Długa grządka super; może być wielofunkcyjna bo jak przeciągniesz siatkę lub inne sznurki po tych wysokich słupkach to z drugiej strony tego paska możesz jednocześnie mieć np.ogórki lub inne pełzające albo potrzebujące podpórki.... :D oraz wspaniale użytkowany wąski pasek ziemi.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
neferet
200p
200p
Posty: 448
Od: 18 paź 2014, o 19:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Dzień dobry :) Też jestem na etapie tworzenia działki i pierwszych doświadczeń. Chętnie zerknę - jeśli pozwolisz - co dzieje się u Ciebie.
Ja z warzywnikiem na razie poległam. No, może trochę przesadzam, :wink: ale ten wariacki pogodowo rok mocno dał mi się we znaki.
Pomysł na długą grządkę świetny.
A do słoneczników mam podobne podejście - to swoisty wyznacznik sielskości.
Czy wchodzimy, czy wychodzimy z ogrodu furtka jest początkiem drogi.
Pozdrawiam, Monika
Za furtką
Awatar użytkownika
Panna_be
100p
100p
Posty: 147
Od: 15 sie 2020, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: miasto Świętej Wieży

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Igo, dziękujemy bardzo :) Masz rację, też są tam obok ogórki, wspomnę o tym w innym poście :)

Moniko, zapraszamy serdecznie od naszego ogrodu, ja też pozwoliłam sobie wejść za Twoją furtkę i zobaczyć jak tworzysz swój ogród :)

..cdn

Największym przedsięwzięciem na działce w tym roku była budowa szklarni. Niepowodzenie w uprawie pomidorów w gruncie, którego doświadczyliśmy w poprzednim sezonie doprowadziło do podjęcia tej decyzji jesienią zeszłego roku. Od tamtej pory zaczęliśmy rozglądać się za wystawionymi najczęściej przy wiatach śmietnikowych oknami PCV. I tym sposobem do wiosny udało nam się zebrać na tyle potrzebnego materiału, że w marcu przystąpiliśmy do budowy. Tu muszę oddać wszelkie pokłony mojemu Mężowi, który prawie sam wybudował ją od fundamentów po dach, a nie było to najłatwiejsze zadanie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Przestrzenie gdzie zabrakło nam okien, albo nie udało się nic wpasować wypełniliśmy folią. Nie jest ona co prawda dedykowana do tunelów, ale wydawało nam się, że dzięki swoim wzmocnieniom przetrwa chociaż dwa sezony- niestety. Może przetrwa, ale ledwo. Dlatego w przyszłym roku wszystkie te miejsca planujemy zastąpić poliwęglanem. Zmartwieniem była też wentylacja szklarni, ponieważ nie mieszkamy tam i nie mamy możliwości zamykania jej i otwierania, kiedy będzie taka potrzeba. A wiadomo, nawet gdy noc ciepła, to nie zareagujemy odpowiednio szybko podczas burzy, więc pozostawianie na noc otwartej odpadało. Okazało się, że bardzo dobrze sprawdziło się pozostawianie tylko uchylonych niektórych okien przez cały czas i mimo kilku naprawdę porządnych porywów wiatru, szklarnia nie ucierpiała. Jednak kiedy uda nam się wymienić już folię, to pewnie zaopatrzymy się w automatyczny system uchylania okienek, tak jak w szklarniach ze sklepu. Może macie jakieś doświadczenia z tego typu urządzeniami, jak się sprawują w praktyce?
Ziemię też musieliśmy kupić nową. Stare podłoże to głównie piach, dlatego zakupiliśmy 18 worków 60 litrowych ziemi na oborniku. Jesteśmy z niej bardzo zadowoleni. Jesienią, przed zasianiem poplonu dosypaliśmy jeszcze 4 worki, co było dobrym wzmocnieniem po sezonie i przygotowaniem przed następnym.
Obrazek
Obrazek
W szklarni działa też nieskomplikowany i niedrogi system nawadniania. Wykorzystaliśmy do tego beczkę 200l., ok. 20m węża 1/2” i kilka szybkozłączek. W tym roku do beczki używaliśmy wody z sieci, ale w przyszłym kiedy będą rynny, to będziemy zbierać deszczówkę, co jest o wiele lepszym rozwiązaniem. Takie podlewanie kropelkowe sprawdziło się bardzo dobrze. Na początku wzrostu roślin to jedna beczka tygodniowo, a w okresie wzrostu owoców to dwie beczki. Oczywiście do zasilania pomidorów używamy też raz w tygodniu gnojówek (najpierw z pokrzyw, a później z krowieńca) i tym niestety trzeba podlewać za pomocą konewki w obawie przed zatkaniem dziurek w wężu.
Tym sposobem 05-go maja udało się posadzić nam 15-cie sadzonek pomidorów i jednego musztardowca, który też miał być pomidorem ;) Rozsadę dostałam od mojej Teściówki, która jest niezawodna w pomidorach. Odmiany to: „HILLYBILLY”, „JANTAR”, „CORNABEL”, „INDIGO APPLE”, „OLD GERMAN”, „MR STRIPEY”, ”CZARNY KSIĄŻE”, „BLACK AND BROWN BOAR”, „ JOY AN D’OXACA”, „BLACKBALL”, „WHITE MADONNA” oraz jedna odmiana dużych, malinowych pomidorów, której nasiona dostałam kiedyś od znajomej. To były naprawdę fajne, dobrze wyrośnięte sadzonki (ale nie wyciągnięte), które przyjęły się bardzo dobrze i owocowały bez problemu. Były też sadzonki przygotowane przez mnie i one były o wiele gorszej jakości wręcz nieporównywalnej, dlatego nie wsadzaliśmy ich nawet.
Pod każdą z roślin przygotowaliśmy dołek do którego wsypywaliśmy przygotowaną wcześniej mieszankę ze skórek bananów i skorupek od jajek. Przez całą zimę zbierałam te resztki, regularnie susząc je w piekarniku i krusząc w blenderze, a później przechowywałam w słoikach, aż do momentu sadzenia pomidorów. Dodawaliśmy też garść (męską) obornika granulowanego bydlęcego. Pozostając też w temacie nawożenia, wspomnę też, że dwa razy w sezonie taką garść sypaliśmy pod każdą z roślin w szklarni, poza sałatami, które tego nie wymagały.
Obrazek
Rosły tam też sałaty, wysadzone z rozsady własnej na długo przed pomidorami, czyli zaraz po skończeniu budowy. Och! Muszę powiedzieć, że jestem z nich ogromnie zadowolona, takich okazów się nie spodziewałam.
Obrazek
Obrazek
Po pewnym czasie okazało się, że pomidory z mojej rozsady o których wspominałam wcześniej wcale nie miały zamiaru się poddać i tak 20go maja dosadziłam do szklarni 4 szt. pomidora „OLA POLKA”, 3 szt. „TEGERELLI” i 1 szt. „BARONA”. Naturalnie ich zbiory nastąpiły nieco później, a w zasadzie trwają do dzisiaj, ale bardzo się cieszę, że dałam im szansę.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dokładny opis każdej z tych odmian z łatwością znajdziecie w internecie, a niektóre pewnie znacie, bo już mieliście przyjemność je uprawiać. Po zakończonym sezonie mamy już swoje typy, które chcielibyśmy uprawiać w następnym roku. Są to na pewno: „OLA POLKA”, „CORNABEL”, „BARON”, „JANTAR”, „WHITE MADONNA” i odmiana malinowego od mojej znajomej. Oczywiście prawie wszystkie były bardzo dobre, ale kiedy mamy możliwość wyboru spośród tylu odmian, to żal ograniczać się. Pochwalę się, że szklarnia (ok. 14m2) dała nam możliwość pozyskania aż 55kg pomidorów, co jest dla nas wspaniałym plonem, z którego jesteśmy bardzo dumni.

cdn...
działka moje hobby

Przy Bursztynowej
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22015
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Przy Bursztynowej

Post »

Jakie piękne postępy w uprawianiu działki! Brawo!
Szklarnia - cudownie byłoby taką mieć! A rabata z prętami to również praktyczne rozwiązanie! Super!
No z pewnością każdego roku będzie przybywać sukcesów!
Pozdrawiam. :D :wit
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”