Witajcie!
Melduję się na pokładzie. Wprawdzie nadal panuje upał, ale już mi się znudziły noclegi na działce, a i w domu jest co robić. Oczywiście nie mówię, że to już koniec labowania na działeczce, jednak krótka przerwa bardzo się przyda.
Na rabatach zrobiło się jesiennie, ale ciągle jeszcze kolorowo, a urodzaj pomidorów codziennie mnie zadziwia. Takiego sezonu pomidorowego jeszcze u mnie nie było. Zarówno w gruncie i pod osłonami. O ogórkach zamilczę, bo i nie ma czym się chwalić, natomiast bardzo jestem zadowolona z buraczków.

Dzisiejszy zbiór. Zbieram pomidory co drugi dzień.
Gorzej ma się sprawa z owocami. Tak naprawdę, to jedynie brzoskwinie wczesna i późna sypnęły owocem, pięknie owocują maliny i jedna jabłoneczka, która co rok jest obsypana jabłuszkami.
Przyjemnie jest spędzać ranki i wieczory na łonie natury, mimo że ptaszki już w znacznym stopniu przycichły, nawet biorąc pod uwagę codzienną walkę z karczownikiem, który nic sobie nie robi z zastawianych nań pułapek i buszuje po trzech sąsiadujących z sobą działkach, w tym po mojej. Na razie zeżarł korzenie jednej borówki, ale na pewno takich zniszczeń będzie więcej. Jak nie kijem go, to pałką. Jak nie pędraki, to karczownik.
A żeby było jeszcze ciekawiej, to działkowy telewizor nam wysiadł i M jest strasznie niepocieszony.
No dobrze. Pochwaliłam i ponarzekałam, teraz postaram się odpowiedzieć na Wasze posty.
Soniu - astrów nie sieję, sieją się same, a ja je tylko przepikowuję tam, gdzie mają rosnąć. W tym roku jednak zrobiłam wyjątek i zasiałam astry karłowe, które jakieś wysokie się okazały, choć nie na metr, a naokoło 40 cm.
Za dobre życzenia z całego serca dziękuję, jako że sprawdziły się w stu procentach.

Astry karłowe.
Aniu - dziękuję w imieniu astrów, które bardzo lubię.
Zgadzam się z Tobą. Mnie też niebieski żeniszek podoba mi się najbardziej, toteż dużo go nasadziłam na niebieskiej rabacie.
Mój rdest rośnie raczej w półcieniu, nieszczególnie o niego dbam, a on pięknie zadarnia mi taki kawałek rabaty, na którym inne kwiatki nie bardzo sobie radziły. Jedyne, o czym pamiętam, to by nie zabrakło dla niego wody. Słońce rdestowi nie powinno zaszkodzić, pod warunkiem, że susza go nie zniszczy.

Astry wysokie. Samosiewki.

Niebieska rabata.
Gosiu - dziękuję w imieniu maków.
Rozumiem, że pytasz o to, jak siałam marchewkę ozdobną? Jeśli tak, to wysiałam ją do gruntu, pięknie powschodziła i sobie na razie rośnie. Później przepikuję ją do doniczek i na zimę część schowam do tunelu, a część drugą zostawię we wkopanych w ziemię doniczkach na zewnątrz. Wzeszło ich dużo.
Natomiast maki sieją się same i tylko wyrzucam ich nadmiar. Maczki od Martusi wysiałam do doniczki.

Wzeszły, ale coś słabo rosną.

Hibiskus błotny. Pierwszy z czterech. Nowy nabytek. Już widzę, że będzie najładniejszy.

Biały zakwitł jako drugi z kolei.
Halszko - astry u mnie obowiązkowe. Ich widok na rabacie
przenosi mnie do babcinego i maminego ogródka.
Moje róże non stop kwitną, tylko trzy muszą odpocząć nieco dłużej. Ścinam przekwitnięte kwiatki, a na ich miejscu pojawiają się nowe pąki. Ponieważ kwitną na kilku pędach, kwiatkami cieszą nieustannie.
Choruje jedna z moich różyczek, a najgorsze, że to pnąca 'Ethiuda' i nie chce w związku z tym powtórzyć kwitnienia.
Pobyt na działce był zgodny z Twoim życzeniem, za co serdecznie dziękuję.
Nie przemęczałam się. Za gorąco było.

Moje ukochane dalie.
Beatko - sierpień u mnie w tym roku wyjątkowo gorący i to nie tylko w dzień, ale i w nocy. Niekiedy spać się nie dało, a drzwi bałam się zostawiać otwarte. Okienko musiało wystarczyć.
Firletkę przycinam tylko tyle, by ściąć przekwitłe kwiatostany, natomiast żółtego zawilca sobie nie przypominam. Mam taki?

Spośród wysianych w domu zatrwianów zachował się jeden. Na szczęście fioletowy.

Kwitną Kleome. Biała i fioletowa. Biała najbardziej rozpycha się na rabacie.

Dziwaczki też nie próżnują.

Lewkonie zdobią i pachną.
Ewuniu - pięknie dziękuję za pochwały dla moich kwiatuszków i Misi, która wymruczała wielkie podziękowanie.

Portulaka.
image upload
Miłego wieczoru. Dobrej nocki.
