Robercie Dobrze, że Stałeś się obserwatorem przyrody. Takich ludzi potrzeba więcej, bo obserwacja jest drogą do zrozumienia, zrozumienie przeciwdziała obojętności a tym samym niszczeniu przyrody

Ja obserwuję przyrodę od wielu lat, pewne fakty zapisuję w "terminarzu", żeby móc potem porównać je rok do roku.
Świat owadów rządzi się prawami cyklów rozwojowych poszczególnych gatunków i powtarzalnością pewnych zjawisk o określonej porze roku (z resztą dotyczy to nie tylko owadów)
Wywołane na tapetę ważki, tak jak wiele innych gatunków, po prostu w określonym czasie osiąga postać dorosłą. Sierpień to np. miesiąc Szablaków. Samiec tych niewielkich ale pięknych ważek ma czerwony odwłok, samica brązowo-oliwkowy, Łątki latają raczej od wiosny do jesieni, na początku lata królują Świtezianki błyszczące.
Wielu z nas nie dostrzega tych reguł ani też w ogóle owadów wokół nas.
Np. mój małżon, człowiek z wielkiego miasta, od czasu jak zamieszkaliśmy na wsi, dostrzegł tylko tyle (i z moją pomocą

), że na wiosną włażą do domu kleszcze, potem "różne robactwo", w drugiej połowie lata komary, potem też gryzące muchy i osy. Na jesieni dom obłażą biedronki. A i jeszcze włażą mrówki i ślimaki i wije. Wg. jego filozofii, wszystko to należy wygonić albo zwalczyć
Przede mną jeszcze dłuuuga i wyboista droga, aby doprowadzić go do jako takiego "zrozumienia"
