FreGo - Pewnie będzie miał koło pięciu kg, bo kilka dni temu miał powyżej czterech. W ub. roku ta "odmiana nieznana" miała owoce po 8-9 kg (w tym jeden był właśnie z opony).
Powiem szczerze, że nie tyle nawożę obornikiem, co nim ściółkuję. Nigdy nie przekopałam ziemi z żadnym nawozem, nawet kompostem, w żadne dołki pod korzenie nic nie daję (chyba że siatkę na krety

), wszystko rzucam na wierzch, odpadki też (ale to już po zbiorach, gdy nic innego w danym miejscu nie będę sadzić). Teraz, gdy miejsca na odpadki do kompostowania brak, rzucam je na kolejną "kompostową górę". Długo to na wierzchu nie poleży, bo zaraz pójdzie na to skoszona trawa albo coś innego.
10 lat temu to nie była ziemia ogrodowa, tylko szary piach z gruzem, złomem i szkłem, a pod spodem iły i gliny. Dopiero po kilku latach grubego ściółkowania i wyrzucania do ogrodu absolutnie wszystkich odpadów organicznych mam to, co mam. Jak na wszystko narzekam, tak na moją ziemię nie
Kris2 - Ano klocek, ale nie wiem czy to się liczy, bo rodzynek jest w tunelu (zaraz na wejściu, ale zawsze), sama go zapylałam i nawet go podlewam

, a "arbuzowisko" to mają wokan i Rowerzysta, ja mam zwykły bałagan
