
Kawon (arbuz) - część 13
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 968
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Zapylałem sam wcześnie rano, ale poważnie to może być to? 

- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Poważnie. Jeden z bardzo wielu materiałów na ten temat: https://www.jstor.org/stable/2472209
Niepełne zapylenie powoduje deformację owoców nie tylko u arbuza, cytat z https://doradztwosadownicze.pl/lepsze-z ... zszy-plon/: "Np. do pełnego zapłodnienia kwiatów jabłoni potrzeba ok. 10 ziaren pyłku, w przypadku ogórka niezbędne są setki ziaren pyłku. Wówczas ilość nasion jest maksymalna a owoce są dobrze rozwinięte. Owoce powstające przy niepełnym zapłodnieniu są często mniejsze, niekształtne, mają mniejszą ilość nasion zgromadzoną najczęściej w silniej rozwiniętej części owocu".
Następnym razem gmeraj dokładniej
Ja zapylałam w tym roku dziwaka NN, użyłam chyba trzech kwiatów męskich na jeden żeński, nie żałowałam pyłku i gimnastyki ;) Zapylałam raczej koło południa, owoc rośnie i wygląda prawidłowo.
EDIT: Na tej stronie: https://sites.udel.edu/weeklycropupdate/?p=7175 piszą, iż minimum 1000 ziaren pyłku musi zostać w miarę równomiernie rozłożonych na wszystkich trzech słupkach (a dokładniej: znamionach) żeńskiego kwiatu, żeby owoce były prawidłowo ukształtowane i wytworzyły właściwą ilość nasion.
Niepełne zapylenie powoduje deformację owoców nie tylko u arbuza, cytat z https://doradztwosadownicze.pl/lepsze-z ... zszy-plon/: "Np. do pełnego zapłodnienia kwiatów jabłoni potrzeba ok. 10 ziaren pyłku, w przypadku ogórka niezbędne są setki ziaren pyłku. Wówczas ilość nasion jest maksymalna a owoce są dobrze rozwinięte. Owoce powstające przy niepełnym zapłodnieniu są często mniejsze, niekształtne, mają mniejszą ilość nasion zgromadzoną najczęściej w silniej rozwiniętej części owocu".
Następnym razem gmeraj dokładniej

EDIT: Na tej stronie: https://sites.udel.edu/weeklycropupdate/?p=7175 piszą, iż minimum 1000 ziaren pyłku musi zostać w miarę równomiernie rozłożonych na wszystkich trzech słupkach (a dokładniej: znamionach) żeńskiego kwiatu, żeby owoce były prawidłowo ukształtowane i wytworzyły właściwą ilość nasion.
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 968
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawon (arbuz) - część 13

Trzeba się douczyć

- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
A weź... Żeby się wszystkiego nauczyć, to życia nie starczy, a nawet trzy życia to za mało, ostatecznie zaś to tylko arbuzy - w kosmos na nich latać nie będziemy
Zazwyczaj to ręczne zapylanie się udaje bez nadmiernego myślenia i zachodu, ale może miałeś jakiś trefny męski kwiatek (ja to nawet kwiatkom nie ufam i dlatego używam co najmniej dwóch), a może przyczyna była inna i to jeden z tych wybryków natury, którego nie zgłębiłyby najtęższe umysły.
W sprawie rozkładania agro pod już posadzonymi arbuzami - masz je, o ile dobrze zrozumiałam, w jednej linii prostej posadzone? Bo najłatwiej byłoby chyba położyć po jednym pasie agroszmaty (o szerokości choć metra lub półtora) z każdej strony rządka. To znaczy można i 3 metry położyć, ale ja mówię o przyzwoitym minimum. No i sprawdzaj, czy te tuje całej wody z ziemi arbuzom nie wyciągają, bo w fazie wzrostu owoców będzie im woda potrzebna. Powodzenia

Zakładając, że krzaczki już Ci się trochę rozrosły, a nie że każdy ma po jednym pędzie z ośmioma liśćmi - ja bym nie obrywała.
W sprawie rozkładania agro pod już posadzonymi arbuzami - masz je, o ile dobrze zrozumiałam, w jednej linii prostej posadzone? Bo najłatwiej byłoby chyba położyć po jednym pasie agroszmaty (o szerokości choć metra lub półtora) z każdej strony rządka. To znaczy można i 3 metry położyć, ale ja mówię o przyzwoitym minimum. No i sprawdzaj, czy te tuje całej wody z ziemi arbuzom nie wyciągają, bo w fazie wzrostu owoców będzie im woda potrzebna. Powodzenia

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4173
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Czy regulujecie długość pędów, oczywiście po stwierdzeniu zawiązania owoców
Przydałoby się u mnie, bo zrobił się busz. Mam kilka odmian i nie mogę dojść który jest który
Tylko Złota Wolicy jestem pewna, no bo żółty. Mam 2 krzaczki i duże 3 sztuki (jeden ma już chyba z 1,5kg). Faktycznie najwcześniejsza odmiana 

Przydałoby się u mnie, bo zrobił się busz. Mam kilka odmian i nie mogę dojść który jest który


- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 835
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Pędów nie przycinamy. Ma być busz. Sam nie wiem jak tam później wejdę po te arbuzy. 

- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja też. A najgorsze, że w tym buszu to nawet nie widać, czy coś się zawiązało, a jak owoce podrosną, to nie będzie wiadomo od kiedy im liczyć dni do osiągnięcia dojrzałości. Ale busz ma być i kropka, lepiej żeby owoce były w cieniu liści, a odmianę to jeszcze po kształcie owocu i kolorze skórki można poznać, choć nie zawsze.

Napisz jakie to odmiany, oprócz Złota, to pewnie część z nas będzie w stanie opisać, jak powinny wyglądać owoce

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4173
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Mam następujące:
Asahi Miyako - 3 szt. ,
Sugar Baby - 2 szt.
Moro F1 - 2 szt.
Złoto Wolicy - 2 szt.
Orangeglo - 1 szt.
Asahi i Sugar Baby najmniej rozkrzewione, najpóźniej zaczęły rosnąć, bo mają najmniej słońca (częściowe zacienienie przez ściany budynków sąsiada
) Przyjrzałam się dokładnie i zauważyłam oprócz Złota po jednej dużej sztuce na Moro. Kilka drobiazgów na pozostałych - ile tam można dojrzeć w tym buszu 
Asahi Miyako - 3 szt. ,
Sugar Baby - 2 szt.
Moro F1 - 2 szt.
Złoto Wolicy - 2 szt.
Orangeglo - 1 szt.
Asahi i Sugar Baby najmniej rozkrzewione, najpóźniej zaczęły rosnąć, bo mają najmniej słońca (częściowe zacienienie przez ściany budynków sąsiada


- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
A, no to w miarę prosta sprawa.
Złoto to wiadomo, nie da się pomylić z niczym (nie dotyczy mojego męża, który w ub. roku pytał mnie, co te dynie takie małe, gdy mu pokazywałam Złoto Wolicy ważące 9 kg - przyzwyczajony, że dynie musi mi każdego roku wrzucać na taczkę, a ja tu jedną w kuchni na stole ważę i cieszę się jak głupi do sera).
Orangeglo jako jedyne z tych wszystkich będą podłużne, a w dodatku miąższ mają pomarańczowy (jestem ciekawa, jak Ci się udadzą - moje w ub. roku nie zdążyły dojrzeć).
Sugar Baby będzie okrągły i z początku jasnozielony w takie ni to paski, no to esy-floresy, ale gotowy do zbioru będzie tak ciemnozielony, że aż prawie czarny. Moim zdaniem jedna ze smaczniejszych odmian.
Teoretycznie najłatwiej będzie Ci pomylić Moro z Asahi, bo oba okrągłe i w paski, ale Asahi powinien mieć większe owoce i nieco jaśniejszą skórkę, zaś Moro są mniejsze, ale powinno być ich więcej per krzak (u mnie miały jakoś po 5 sztuk). Ostatecznie zaś kapniesz się po smaku - Asahi jest pyszny, a Moro... ujdzie w tłoku ;)
EDIT: teraz się pokapowałam, że na jednej miejscówce masz Asahi i Sugar Baby, no to tych ze sobą nie pomylisz, a jeśli pozostałe odmiany są w kupie na innej miejscówce, to też nie pomylisz, bo każda zupełnie inaczej wygląda
Złoto to wiadomo, nie da się pomylić z niczym (nie dotyczy mojego męża, który w ub. roku pytał mnie, co te dynie takie małe, gdy mu pokazywałam Złoto Wolicy ważące 9 kg - przyzwyczajony, że dynie musi mi każdego roku wrzucać na taczkę, a ja tu jedną w kuchni na stole ważę i cieszę się jak głupi do sera).
Orangeglo jako jedyne z tych wszystkich będą podłużne, a w dodatku miąższ mają pomarańczowy (jestem ciekawa, jak Ci się udadzą - moje w ub. roku nie zdążyły dojrzeć).
Sugar Baby będzie okrągły i z początku jasnozielony w takie ni to paski, no to esy-floresy, ale gotowy do zbioru będzie tak ciemnozielony, że aż prawie czarny. Moim zdaniem jedna ze smaczniejszych odmian.
Teoretycznie najłatwiej będzie Ci pomylić Moro z Asahi, bo oba okrągłe i w paski, ale Asahi powinien mieć większe owoce i nieco jaśniejszą skórkę, zaś Moro są mniejsze, ale powinno być ich więcej per krzak (u mnie miały jakoś po 5 sztuk). Ostatecznie zaś kapniesz się po smaku - Asahi jest pyszny, a Moro... ujdzie w tłoku ;)
EDIT: teraz się pokapowałam, że na jednej miejscówce masz Asahi i Sugar Baby, no to tych ze sobą nie pomylisz, a jeśli pozostałe odmiany są w kupie na innej miejscówce, to też nie pomylisz, bo każda zupełnie inaczej wygląda

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4173
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Kawon (arbuz) - część 13
W zasadzie to po raz pierwszy mam arbuzy na poważnie. W zeszłym roku były 2 szt. kupne sadzonki, wsadzone w miejsce wypadłych melonów. Posadzone na agrotkaninie, pod spodem nawadnianie kropelkowe. Przez ok. miesiąc były przykryte niskimi tunelikami. W dołki był przy sadzeniu dany kompost, a w odległości ok. 15 cm od sadzonki bardzo płytko przykopany kurzy granulowany obornik. Tak sobie wymyśliłam, ponieważ dyniowate płytko się korzenią. Jak na razie, nie widzę niedoborów 

- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
No i niech im idzie na zdrowie 

Re: Kawon (arbuz) - część 13
Dziękuję Ci, Kakombo za odpowiedź, tak mam jeden rząd 6 sadzonek i jedna dodatkowa w donicy z kompostem w lepszej kondycji od pozostałych.
Na szczęście pamiętałem zapisać sobie gdzie sadziłem jakie odmiany, u mnie to Janosik, Rosario, Złoto Wolicy i NN. Nie znam ich smaków, wybrałem to co najczęściej polecano w internecie.
Miałem przez moment liście z niedoborem magnezu, tak wiec, zastosowałem siarczan magnezu. Może ukazał się przez to, że był moment dłuższych deszczów. A tuje, które rosną z 30-40 cm oddalone są 80 cm wysokości, więc raczej nie zabiorą im wody, użyłem dodatkowo ściółki z trawy wysuszonej, ale użyję też tej agrotkaniny.
Na szczęście pamiętałem zapisać sobie gdzie sadziłem jakie odmiany, u mnie to Janosik, Rosario, Złoto Wolicy i NN. Nie znam ich smaków, wybrałem to co najczęściej polecano w internecie.
Miałem przez moment liście z niedoborem magnezu, tak wiec, zastosowałem siarczan magnezu. Może ukazał się przez to, że był moment dłuższych deszczów. A tuje, które rosną z 30-40 cm oddalone są 80 cm wysokości, więc raczej nie zabiorą im wody, użyłem dodatkowo ściółki z trawy wysuszonej, ale użyję też tej agrotkaniny.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Jak zostałam Porucznikiem Kakombo - historia prawdziwa
Złoto Wolicy jest smaczne, dopóki się nie spróbuje Asahi, Sugar Baby, Mini Blue, czy choćby Crimsonów, ale dla początkującego uprawcy to jak... prawdziwe złoto - odmiana wczesna, dobrze plonująca, nawet sporo błędów wybacza, i sama bym je w tym roku posadziła, gdybym się nie uparła na tyle Mini Blue i Crimson Giantów. Nasiona jednak mam i na pewno jeszcze ich użyję.
Miłej "zabawy" w podkładanie agro pod rosnące arbuzy - może będzie z tym trochę zachodu, ale warto, bo odpada odchwaszczanie, a do tego arbuzy lubią ciepełko w nogi i ręce
U mnie w końcu Gianty coś tam pozawiązywały, skromnie, ale zawsze, bo już myślałam, że na liściach się skończy; ogólnie jednak - w porównaniu z ubiegłym rokiem - jest zatrważająco słabo z kwitnieniem. Ten szczepiony Rosario to już w ogóle przegina - pędy mają po cztery metry i nadal rosną, liści kupa, a jedynego zawiązanego arbuza odrzucił. Daję mu jeszcze 10 dni, żeby się opamiętał, a potem przestaję się do niego odzywać
Nadal mam wątpliwości co do tych dziwnie dużych nasion Mini Blue, która to odmiana jest wręcz reklamowana jako arbuz o bardzo małych pestkach, i takie właśnie miałam w ub. roku - małe i ciemne, a same krzaki rosły szybko, kwitły jako jedne z pierwszych i miały po 5 owoców każdy. Tegoroczne nasiona, jak wspominałam na wiosnę, były duże i jasne, krzaki rosną od niechcenia, a zawiązanych owoców to jak na lekarstwo. (Nie trzeba mi odpisywać, tak sobie marudzę).

Złoto Wolicy jest smaczne, dopóki się nie spróbuje Asahi, Sugar Baby, Mini Blue, czy choćby Crimsonów, ale dla początkującego uprawcy to jak... prawdziwe złoto - odmiana wczesna, dobrze plonująca, nawet sporo błędów wybacza, i sama bym je w tym roku posadziła, gdybym się nie uparła na tyle Mini Blue i Crimson Giantów. Nasiona jednak mam i na pewno jeszcze ich użyję.
Miłej "zabawy" w podkładanie agro pod rosnące arbuzy - może będzie z tym trochę zachodu, ale warto, bo odpada odchwaszczanie, a do tego arbuzy lubią ciepełko w nogi i ręce

U mnie w końcu Gianty coś tam pozawiązywały, skromnie, ale zawsze, bo już myślałam, że na liściach się skończy; ogólnie jednak - w porównaniu z ubiegłym rokiem - jest zatrważająco słabo z kwitnieniem. Ten szczepiony Rosario to już w ogóle przegina - pędy mają po cztery metry i nadal rosną, liści kupa, a jedynego zawiązanego arbuza odrzucił. Daję mu jeszcze 10 dni, żeby się opamiętał, a potem przestaję się do niego odzywać

Nadal mam wątpliwości co do tych dziwnie dużych nasion Mini Blue, która to odmiana jest wręcz reklamowana jako arbuz o bardzo małych pestkach, i takie właśnie miałam w ub. roku - małe i ciemne, a same krzaki rosły szybko, kwitły jako jedne z pierwszych i miały po 5 owoców każdy. Tegoroczne nasiona, jak wspominałam na wiosnę, były duże i jasne, krzaki rosną od niechcenia, a zawiązanych owoców to jak na lekarstwo. (Nie trzeba mi odpisywać, tak sobie marudzę).
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 835
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Czy jeżeli zawiązki są już wielkości agrestu to można je już uznać za zapylone ? Bo ja już się cieszę.
Zawiązków nie mam tylko na Janosikach. Reszta coś już ma, niektóre nawet większe niż ten agrest. Zaczynam odliczanie do zbiorów.
Choć wiem, że mogą jeszcze zostać odrzucone.
Niby buszu jeszcze nie ma, a ja już mam problem z odnalezieniem się. Red Star wrósł w Crimson Gianta. Reszta kwiatów też gdzieś pod liśćmi się chowa. Zastanawiam się jak ja to w tym roku będę opisywał. Chyba im numerację wprowadzę i rozpiszę sobie na kartce. Jak podrosną to po wyglądzie będę rozróżniał odmiany.


Niby buszu jeszcze nie ma, a ja już mam problem z odnalezieniem się. Red Star wrósł w Crimson Gianta. Reszta kwiatów też gdzieś pod liśćmi się chowa. Zastanawiam się jak ja to w tym roku będę opisywał. Chyba im numerację wprowadzę i rozpiszę sobie na kartce. Jak podrosną to po wyglądzie będę rozróżniał odmiany.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kawon (arbuz) - część 13
Ja w ub. roku miałam wszystkie spisane na kilku stronach zeszytu A4, nie była to może ewidencja w stylu wokana, ale spełniła swoją rolę - każdy krzak miał numer, opis lokalizacji, ilość owoców, daty zbioru i wagę, itd. W tym roku otworzyłam ten zeszyt i... już mi się nie chce. Owoce, tak jak mówisz, poznam po wyglądzie (już widzę, że jeden Sugar Baby udaje, że jest na krzaku Asahi), ważne żeby były! A daty zawiązania i tak traktuję jedynie jako bardzo orientacyjną wskazówkę, bo moje arbuzy nie zawsze trzymają się regulaminu dojrzewania - ważniejsze będą dla mnie łyżeczka, wąsik i plama.
Agrestów nie biorę na poważnie, dopiero piłeczki tenisowe (od tenisa ziemnego, nie stołowego).
Agrestów nie biorę na poważnie, dopiero piłeczki tenisowe (od tenisa ziemnego, nie stołowego).